Jako fanka żeli Isana nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej wersji Isana Creamy Dreams. Ze względu na wzrost ceny oraz liczne zapasy żeli, które mam skusiłam się tylko na jedną buteleczkę. Akurat w przypadku tego zapachu to była dobra decyzja, bo zapach okazał się koszmarny...
Największa zmora mojego dzieciństwa ? zapach i smak antybiotyku duomox. I ten żel pachnie dokładnie tak jak ten antybiotyk ;/ Dla mnie to nie jest przyjemny zapach. Co prawda w wodzie trochę niknie ta nieprzyjemna, charakterystyczna woń, ale zapach jest tak słaby, że ledwo wyczuwalny. Według producenta zapach Creamy Dreams to zapach migdałów i fiołków. Sorry ja żadnej z tych nut tutaj nie czuję ;/ Dla mnie tam jest coś z chemicznej pomarańczy, mandarynki. Bleee! Jedynym plusem jest dużo trwałej piany. Nic poza tym.
Mam też wrażenie, że już kiedyś taki zapach był tylko w innym opakowaniu ;/ Jeśli chodzi o działanie to niczym szczególnym ten żel się nie wyróżnia. Myje, mojej skóry nie podrażnia i nie wysusza, ale zapach ma jak dla mnie koszmarny. Raczej nie zużyję tego żelu i trafi on do mojej mamy. Ja za to wyczekuję kolejnej wersji zapachowej żelu Isana i mam nadzieję, że zapach będzie zdecydowanie lepsza.
Kto miał okazję poznać tę wersję żelu Isana ? Jak Wam się podobał? A może jeszcze nie mieliście, ale Was kusi ? Dajcie znać w komentarzu.
Nie miałam, ale już wiem żeby omijać. Już te fiołki by mnie nie kusiły bo nie jestem fanką kwiatowych zapachów, ale po Twojej recenzji tym bardziej nie sięgnę po niego.
OdpowiedzUsuńJa już nie jestem na bieżąco z ich nowościami.
OdpowiedzUsuńPołączenie chemicznej mandarynki i fiołków? O matko, podziękuję!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, ostatnio sięgnęłam po inny żel z Isany (tak, ja!) i nie przesuszył mi tak bardzo skóry jak kiedyś. Czyżby zmienili skład?
Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ale dziwna nuta zapachowa.
OdpowiedzUsuń