Mam na pulpicie przeróżne blogowe foldery. Jednym z nich są ulubieńcy i powiem Wam, że nie ma tam zbyt wiele zdjęć. Zdecydowanie folder z bublami jest bogatszy ;p Ale dzisiaj chciałabym przedstawić Wam 5 produktów, które bardzo lubię, często do nich wracam, są ogólnie dostępne i co ważne mają dobre ceny. Ciekawi ?
Zapraszam serdecznie ;)
Pierwszym ulubieńcem jest szampon, a właściwie szampony z biedronki Be Beauty Care. Kupiłam kiedyś ten duet z ciekawości, a zakochałam się i do wersji malina i lawenda wracam regularnie. Są to szampony, które chyba pierwszy raz pojawiły się rok, a może dwa lata temu i obecnie już są trudno dostępne. Na szczęście w moich 2 biedronkach jeszcze można je dostać ;) Wersja z maliną pięknie pielęgnuje i nawilża włosy, do tego łagodzi podrażniony skalp. Nie powoduje łupieżu, swędzenia, nie przetłuszcza włosów, a także moje włosy się do tego szamponu nie przyzwyczają. Do tego przyjemnie pachnie. Wersja z cytryną, eukaliptusem i miętą to wersja oczyszczająca. Ma dobry, ale mocniejszy skład, bardzo orzeźwiający zapach i w letnie upału dodaje porannego powera. Bardzo lubię obie wersje przy czym częściej wracam do szamponu malinowego ;)
Kolejny ulubieniec bez którego nie wyobrażam sobie upałów to kojący krem - żel na ociężałe nogi z serii Bielenda Vege Mama. Gwarantuję Wam, że nie tylko mamy i kobiety w ciąży polubią ten żel.
Moje nogi go uwielbiają, zwłaszcza łydki i stopy. Przynosi niesamowitą ulgę, orzeźwia, delikatnie chłodzi i sprawia, że nogi faktycznie stają się lżejsze, a skóra gładka i nawilżona ;) Ja obecnie zużywam 4 opakowanie, a kolejne 2 czekają w zapasach ;) Polecam też zabrać ten żel na wakacje. Przyniesie ulgę po górskich wycieczkach czy pływaniu w morzu. Jeśli podobnie jak ja męczą was skurcze w łydkach to ten żel również przyniesie ulgę ;) Gorąco polecam!!!
Kolejny ulubieniec to kosmetyk, który poznałam w zeszłym roku, ale i w tym nadal mnie zachwyca. Mowa o ochronnej pomadce do ust z spf 30 Flos-Lek Sun Care. Ochrona przeciwsłoneczna ust jest bardzo ważna niestety wiele osób o tym zapomina. Ja jako, że cierpię na nawracające opryszczki to zwracam szczęgólną uwagę na ochronę ust zarówno w gorące letnie dni jak i mroźne. Zazwyczaj opryszczka atakuje mnie na wakacjach, ale nie przy tej pomadce. Sama byłam zaskoczona, że teraz na wakacjach byłam "bezopryszczkowa" ;)
Nie miałam okazji używać żadnego produktu, ale ten kojący żel mnie zaciekawił, przede wszystkim, że taki skuteczny. Skoro w użyciu masz już nie pierwsze opakowanie, a kolejne są w zapasach, to musi fajnie działać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic.
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z biedry, kupiłam za grosze na jakiejś promocji i faktycznie był bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych ulubieńców. Pomadke z filtrem muszę kupic
OdpowiedzUsuńJak zwykle spadasz mi z nieba z tym wpisem. Akurat mnie wysypało opryszczką bo zabrakło ochrony UV na ustach. A dezodorant w ten upał musi być skuteczny, poszukam tego antyperspirantu.
OdpowiedzUsuńTwoi ulubieńcy, a ja ich nawet nie znam :D
OdpowiedzUsuń