Oferta firmy Weleda jest bardzo bogata i każda skóra znajdzie tam coś dla siebie. Ja miałam okazję poznać się z serią nawilżającą, w skład której wchodzi: mgiełka do twarzy, żel pod oczy, nawilżający krem do twarzy do skóry normalnej i suchej oraz nawilżająca emulsja do twarzy do cer mieszanych.
Nawilżająca mgiełka do twarzy Weleda Opuncja ciekawiła mnie najbardziej, bo ja bardzo lubię takie naturalne, wielofunkcyjne spraye używać. W ogóle taka forma toniku u mnie sprawdza się najlepiej, bo nie trzeba używać wacików i dzięki temu jest się trochę bardziej eko.
Opis producenta również zachęcał. Mgiełka nie tylko miała tonizować, ale także odświeżać, chłodzić, a przede wszystkim nawilżać.
I wszystko byłoby dobrze gdyby nie, niby drobny, a dla mnie bardzo ważny szczegół w składzie. A mianowicie alkohol (!). Jak się okazało Weleda, tak jak wiele naturalnych kosmetyków w swoim składzie ma alkohol i to niestety bardzo wysoko ;/ I żeby nie było ja wiem, że alkohol to świetny rozpuszczalnik, ale wiem też, że można stworzyć naturalny kosmetyk, z dobrym, bezalkoholowym składem.
Niestety okazało się, że wszystkie kosmetyki z tej serii mają na drugim miejscu w składzie alkohol! Dla mnie to niestety dyskwalifikacja, tym bardziej, że są to kosmetyki nawilżające!!!
Moja skóra bardzo źle znosi obecność alkoholu w kosmetykach i niestety tutaj też źle zareagowała. Mgiełki nie mogłam używać bezpośrednio na twarz, bo podrażniała oczy. Używana na wacik powodowała zaczerwienie i niestety przesuszała mi twarz. Trochę ten spray ulepszyłam, ale też nie mogę go używać codziennie. Dlatego też trudno mi się wypowiedzieć na temat działania tej mgiełki. Wiem jedno - nawilżać nie nawilża ;/
I niestety kolejne 2 kosmetyki również przekreśla alkohol w składzie. A naprawdę mogło być dobrze. Bo poza alkoholem składy są bardzo fajne ;(
Nawilżający żel pod oczy z opuncją Weleda ma świetne opakowanie. Masaż taką kuleczką jest przyjemny i można sobie poprawić krążenie, a także pozbyć się zastojów limfy. No niestety moje oczy bardzo łzawiły, a skóra pod oczami po użyciu tego żelu była ściągnięta i podrażniona.
Ratowałam się nałożeniem na ten żel grubej warstwy masła shea, albo oleju, ale to przecież mija się z celem ;( Dla zainteresowanych skład tego żelu pod oczy:
Oczywiście jeśli wam alkohol nie przeszkadza i wasza skóra go toleruje (w co jednak trudno mi uwierzyć) to oczywiście możecie się na ten żel skusić, ale u mnie niestety jego używanie nie należało do przyjemnych, a że mam bardzo wrażliwe oczy ze względu na noszenie soczewek kontaktowych, to zrezygnowałam z jego używania już po 4 aplikacjach ;(
I na koniec nawilżająca emulsja do twarzy 24h z opuncją, która szybko się wchłania, ładnie matowi skórę. I tutaj też niestety bez efektu wow ;/ Owszem tak jak zapewnia producenta emulsja ma lekką formułę, szybko się wchłania i pozostawia skórę matową. Jest idealna pod makijaż, ale ... u mnie bardzo ściąga skórę i powoduje przesuszenie.
I tutaj też gdyby nie alkohol na drugim miejscu w składzie byłoby super ;/ Ale jest jak jest i ja tego nie zmienię. Ten krem wykorzystam jako dodatek do mojego dziennego serum. Ale też muszę uważać, żeby wtedy nie nakładać to serum w okolice oka i raczej nie stosować go codziennie, bo moja skóra naprawdę odczuwa ten alkoholowy dodatek i wcale jej to nie cieszy, a już na pewno nie poprawia nawilżenia ;( Niestety taka prawda ;(
I ja wiem, że tym wpisem strzelam sobie w kolano, bo agencja za pośrednictwem której otrzymałam to trio do testów już więcej nie podejmie ze mną współpracy, ale jak wiecie ( albo i nie) dla mnie szczerość jest najważniejsza.
U mnie kosmetyki Weleda z Opuncją się nie sprawdziły. A to wszystko przez jeden niewłaściwy składnik (alkohol), który zepsuł cały skład. Założę się, że większość osób będzie zachwalać te produkty i prawdopodobnie gdyby nie moja kapryśna, uczulona na alkohol cera też polecałabym te kosmetyki. Jednak nie mogę tego zrobić. Dla mnie kosmetyki z alkoholem są skreślone. Nie skreślam jednak firmy i jeśli spotkam jakiś kosmetyk Weleda bez alkoholu dam mu szansę. Mam nadzieję, że Weleda takie produkty ma w ofercie ;p
Pamiętajcie też, że moja opinia jest w pełni subiektywna i to, że u mnie te produkty się nie sprawdziły, nie oznacza że u Was również okażą się porażką. Być może będą to wasi ulubieńcy. Tego Wam życzę ;)
współpraca
Super recenzja, a wydawała mi się ta seria taka super wszędzie ten alkohol pchaja ehhh
OdpowiedzUsuńTen alkohol to naprawdę przesada 😔
UsuńMnie alkohol w składzie na szczęście nie przeszkadza jakoś bardzo. Chociaż jak jest wysoko to kto wie 🤔 szkoda, że produkty się u Ciebie nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńJak mam być szczera to kosmetyki z alkoholem rzadko komu na dłuższą metę się sprawdzają ;/
UsuńNiektórzy nie mogą tego alkoholu w ogóle i ja to rozumiem. Ta seria to chyba dla mniej problematycznych cer jest.
OdpowiedzUsuńJa żadnej cerze nie polecam kosmetyków z alkoholem :/
UsuńNie miałam nic z tej serii.
OdpowiedzUsuńA masz ochotę coś przetestować ?
UsuńCzyli w teorii seria nawilżająca, a w praktyce wysuszający alkohol na drugim miejscu w składzie? Hmmm...coś poszło producentowi mocno nie tak. Widze tę serię na wielu blogach i instagramach, a tu taki bubelek ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Dla mnie bubel 😒 ale widzę, że inni w ogóle nie zwracają uwagi na skład, na ten alkohol i co ciekawe nawet posiadaczki cer suchych chwalą te produkty 😑
Usuń