Urządzenie do domowej mikrodermabrazji i nie tylko - Blackhead Remover

 Długo się zastanawiałam, czy "popełnić" ten wpis. I w sumie nadal nie wiem czy dobrze robię wspominając tutaj o Blackhead Remover. Jednak ze względu na dużą dostępność i możliwość zrobienia sobie krzywdy to chyba dobrze, że napiszę o tym urządzeniu coś więcej. Jak myślicie ? 

Będzie to wpis ostrzegawczy, bo niestety w dzisiejszych czasach w sieci można kupić wszystko. Wszystko! Dosłownie wszystko, a to nie zawsze jest dobre. Na przykład takie urządzenie do "domowej mikrodermabrazji" może nieźle zaszkodzić naszej skórze  i pogorszyć jej stan ;/


Czym jest mikrodermabrazja chyba nie muszę nikomu tłumaczyć. Sam zabieg jest dość popularny, sama wykonuję go kilkanaście razy w miesiącu i moje klientki są zadowolone. A wykonywanie mikro regularnie to naprawdę bajka ;) Efekty po profesjonalnie wykonanym zabiegu z użyciem mikrodermabrazji są fantastyczne, ale niestety takie domowe urządzenie nigdy nie zastąpi profesjonalnego zabiegu, a brak znajomości jak prawidłowo mikro wykonać może tylko pogorszyć stan cery ;/ 


Teoretycznie zestaw sprzedawany jest jako odkurzacz do wągrów. A mikrodermabrazja ma być tak przy okazji. Reklamy tego urządzenia krążą po fb i insta już od lat. Efekty wg producenta są oszałamiające. A jaka jest rzeczywistość ? Jak to zwykle bywa już nie tak bajeczna i piękna jak na filmikach w sieci ;/ 

Zestawy są przeróżne - zazwyczaj różnią się ilością końcówek. Mój "odkurzacz" jest z tych podstawowych - zawiera 4 wymienne końcówki ssące oraz głowicę "diamentową" do mikrodermabrazji. Piszę diamentową, ale tak naprawdę to ona z prawdziwą, diamentową końcówką do mikrodermabrazji nie ma nic wspólnego.


końcówka do mikrodermabrazji faktycznie na pierwszy rzut oka wygląda jak ta w mojej mikro jednak to tylko pozory. W użyciu już nie jest tak samo. Podczas używania tej końcówki mam wrażenie jakbym jeździła po twarzy metalowym kółkiem, które zasysa skórę. Nie jest to jakieś nieprzyjemne, ale efekt na pewno nie jest taki jak po prawdziwej mikrodermabrazji. Mało tego, tej końcówki  nie da się też tak oczyścić i wysterylizować jak z prawdziwej mikro. Niestety ona rdzewieje i po 2 użyciach już nie nadaje się do kolejnego "zabiegu" ;/


Funkcji złuszczania naskórka tutaj absolutnie nie widzę. Owszem skóra po zabiegu jest zaczerwieniona, ale jest to najzwyklejsze podrażnienie skóry i działania siły ssącej ;/ Prawdziwą mikrodermabrazję wykonuje się wg schematu, są specjalne ruchy, przeróżne końcówki no i samo urządzenie ma o wiele większą moc niż taki "odkurzacz". Więc efekty po prawdziwej mikrodermabrazji są widoczne już po pierwszym zabiegu. Tutaj niestety ta "domowa mikrodermabrazja" poza zaczerwienieniem i podrażnieniem skóry nie robi nic ;/ A niestety można sobie tym urządzeniem zaszkodzić zwłaszcza jeśli zbyt mocno będziecie ciągnąc skórę. Możecie nabawić się siniaków, poroznosić stany zapalne i uszkodzić skórę metalową końcówką ;/ 


Jako odkurzacz wągrów to urządzenie również się u mnie nie sprawdziło, bo mimo, że ma siłę ssącą to czarne zaskórniki nawet mimo sauny potocznie zwanej "parówką" jak siedziały na nosie tak siedzą. Nie wspominam już o zamkniętych, czyli "białych zaskórnikach" - z nimi powalczyć można tylko za pomocą profesjonalnego sprzętu ;p I też nie radzę się w to bawić samemu jeśli specjalistą nie jesteście. Nawet nie wiecie ile ja się naoglądałam takiego nieprofesjonalnego używania przeróżnych urządzeń. Już nie wspomnę o samych urządzeniach kupowanych na aliexpress, które tak naprawdę nie mają żadnych certyfikatów.  Zazwyczaj mają tylko piękną reklamę i nierealne zdjęcia efektów przed i po. Szkoda pieniędzy. Niestety nie każdy ma tyle rozumu w głowie. Są tacy co najpierw nakupują jakiś badziew, a potem szukają instrukcji jak go używać. Kilka razy w tygodniu sama dostaję takie "zapytania", a to tylko dlatego, że czasami na insta pokażę Wam moje w pełni profesjonalne sprzęty, których używam w pracy albo jakieś gadżety kosmetyczne (zawsze sprawdzone, z certyfikatami i kupione ze sprawdzonych miejsc). Ludzie nie rozumieją, że sprzęt za 120 zł nie może działać tak samo jak sprzęt kupiony od producenta urządzeń kosmetycznych za kilka tysięcy ;/ W sumie o tych urządzeniach mogłabym napisać osobny wpis ;p

Ale znalazłam sposób na to urządzenie zwane odkurzaczem do wągrów. Blackhead remover świetnie sprawdzi się do ... masażu próżniowego twarzy. Do tego sprawdza się idealnie - nawet lepiej niż bański do twarzy ;p 
Oczywiście nie jest to też zabieg dla każdej cery, bo np. osoby z rozszerzonymi naczynkami, bardzo wrażliwą skórą czy aktywnym trądzikiem niekoniecznie powinny taki masaż robić. Ale moja cera świetnie po takim masażu wygląda. Masaż próżniowy poprawia krążenie krwi i niweluje zastoje limfatyczne. Cera jest lepiej dotleniona, "pobudzona", poprawia się też sprężystość i elastyczność skóry.  Oczywiście taki zabieg przyniesie efekty tylko jeśli wykonujemy taki masaż z głową i mamy pojęcie o masażu twarzy, o przebiegu mięśni, i o kierunkach w jakich prawidłowo wykonać masaż twarzy ;p 
 
Masaż próżniowy wspaniale też relaksuje. Najlepiej jeśli robi nam go "ktoś" - wtedy możecie pozwolić sobie na totalny relaks. Ale automasaż jest równie skuteczny i przyjemny ;p Jednak jeśli nie macie kompletnie pojęcia o tym jak powinno się masować, w jakich kierunkach itp. to naprawdę lepiej sobie zrobicie wybierając się do profesjonalisty. W końcu zębów też nie wyrywacie i nie leczycie sami tylko idziecie do dentysty, prawda ? 


8 komentarzy:

  1. Ciekawiły mnie te 'odkurzacze', ale widzę, że nie warto w nie inwestować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam gdzieś to urządzonko w internecie.
    Dobrze, że jednak zdecydowałaś się na ten wpis i, że ostrzegasz przed kupieniem czegoś co może zrobić krzywdę zamiast dać efekt jakiego byśmy się spodziewali.
    Ja jednak wolę rzadko, bo rzadko, ale jednak iść do profesjonalisty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiało mnie działanie tego "odkurzacza". Też naoglądałam się filmików z "cudownym" działaniem tego produktu. Mimo to, dalej zastanawia mnie jak działało by na mojej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważny, przestrzegający wpis. Fajnie, że go napisałaś i podzieliłaś się swoją opinią. Może kilka osób mniej się natnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie się prezentuje, ale zupełnie mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że zdecydowałaś się napisać o tym urządzeniu i zrobiłaś to naprawdę przekonująco.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie mąż kiedyś chciał mi kupić "odkurzacz do wągrów", ale obawiałam się, że to nie da rady zadziałać. A co do wszystkiego DIY - ja z wiekiem coraz częściej oddaję się w ręce specjalistów bo nie da się być od wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...