Bio maska - esencja Papaja i kurkuma z Orientany to rewelacyjny kosmetyk. Już Dawno żaden kosmetyk mnie nie zachwycił tak jak ta maska. Wiem, że nie tylko ja się nią zachwycam. Dziś po zużyciu 3 opakowań ( a kolejne czeka na swoje otwarcie) zapraszam Was na szczegółową recenzję.
Kosmetyki Orientana znam od dawna, ale osobiście poznałam się z niewieloma ich produktami. Bio maskę kupiłam w zeszłym roku jako dodatek do gazety. Oprócz wersji z papają i kurkuma była jeszcze z żeń- szeniem. Obie wersje mnie zachwyciły, ale ta "pomarańczowa" to zdecydowanie mój hit.
W buteleczce z pompka znajduje się żelowy, kosmetyczny cud o dość mocnym, ale bardzo przyjemnym zapachu. Działanie ma R E W E L A C Y J N E. I co najlepsze efekty widać już po pierwszym użyciu. Niemożliwe ? A jednak! ;)
Ja używałam tej maski na noc, czasami solo, czasami pod serum olejowe. Co prawda na dzień też można, ale pod makijaż się ona nie nadaje. Ja zdecydowanie wolę takie kosmetyki nakładać na noc gdy moja skóra odpoczywa.
Moja skóra pokochała się z tą bio maską, bio esencją, czy też bio serum - bo ten produkt to takie 3w1. Spełnia ona wszystkie zapewnienia producenta. Skóra już od pierwszego użycia jest silnie nawilżona i rozjaśniona. Po nocy cera była niesamowicie wypoczęta, zregenerowana, a także miękka i elastyczna. Do tego wszystkie stany zapalne są złagodzone, a przebarwienia mniej widoczne. Nie wierzyłam w to co widzę. A z każdym dniem, a właściwie nocą było tylko lepiej ;)
Skład jest piękny - naturalny i bogaty. Chyba tylko alergicy mogliby narzekać. Ja byłam i nadal jestem zachwycona tą maską, bo naprawdę dawno żaden gotowy kosmetyk tak cudownie i szybko nie wpłynął na moją kapryśną i problematyczną cerę. Ta BIO maska - esencja to zdecydowanie moje odkrycie 2020 roku i nasza przyjaźń, a właściwie miłość na pewno potrwa jeszcze długie lata.
Na stronie producenta ta maska kosztuje, a właściwe kosztowała ponad 30 zł. Ja kupiłam ją z gazetą za 9,99 zł ;) To zdecydowanie była najlepsza promocja jaka mi się trafiła ;) Dlatego też kupiłam kilka egzemplarzy ;) I na pewno jeśli jeszcze kiedyś pojawi się w sprzedaży lub jako dodatek do gazety to bez zastanowienia kupię kolejne buteleczki, bo to cud w butelce ;)
Dajcie znać czy miałyście ten kosmetyk, jeśli tak to jak się on u Was sprawdził. Napiszcie mi też co sądzicie o kosmetykach Orientana, jak się u Was sprawdzają i czy macie swój hit z tej firmy ;)
Czytałam już o tej masce, ale dotychczas uczuliły mnie dwa różne olejki tej marki i jakoś mam obawy, żeby wypróbować kolejne produkty.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich produkty, choć maski nie miałam. Uwielbiam ich krem z żeń-szeniem :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej już sporo :) dawno nic nie miałam z orientany :)
OdpowiedzUsuńsuper, że trafiła Ci się taka okazja i za małe pieniądze poznałaś rewelacyjny kosmetyk, też muszę przetestować tą maskę
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią wyszukiwania promocyjnych dodatków do gazet.
OdpowiedzUsuńOoo dobrze wiedzieć, ze ta maseczka taka fajna. Szkoda tylko, że nie dorwę jej już z gazetą
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię. Stosuję ją właśnie, żeby poprawić koloryt skóry przed nadchodzącym latem i zrezygnować z makijażu. Ładnie rozświetla skórę i ją nawilża.
OdpowiedzUsuń