Zapraszam Was dzisiaj na wpis o bublach. Wiem, że bardzo lubicie takie recenzje ostrzegawcze dlatego jeśli jesteście ciekawi jakie produkty się u mnie nie sprawdziły to serdecznie zapraszam do dalszej części wpisu ;)
Jak zawsze zaczynam od bubli pielęgnacyjnych. Już jakiś czas temu wspominałam o bublu od Face boom. Wychwalany i bardzo polecany puder enzymatyczny dla mnie okazał się totalnym nieporozumieniem i kosmetyczną katastrofą.
Dla mnie nie jest to ani puder myjący, ani peeling enzymatyczny. W sumie takie nie wiem co to jest. Owszem wygląda uroczo, pachnie pięknie chociaż jak dla mnie zapach jest za mocny i po pewnym czasie mnie drażnił. Ma też bardzo niewdzięczną szatę graficzną jeśli chodzi o zdjęcia ;p
Według producenta jest to najzwyklejszy puder do mycia, który powinno się używać codziennie rano i wieczorem. Mnie do siebie nie przekonał, bo już pomijam formę aplikacji - rano nie chce mi się bawić w mieszanie, ale działanie jak dla mnie było niewystarczające. I żeby nie było ja nie musze mieć zdzieraka, ale po umyciu twarzy tym pudrem nie miała uczucia oczyszczenia i odświeżenia. Te działanie "enzymatyczne" też jest bardziej na słowo, niż na odczucie czy zauważenie. Dla mnie puder enzymatyczny Face boom to taki nic nie robiący kosmetyk, bez którego można się obyć. W dodatku jest dość drogi i przez to tym bardziej mnie nie przekonuje. Dla mnie bubel ;/
Kolejnym bublem pielęgnacyjnym jest serum nawilżające z kwasem hialuronowym Cellabic velvet Skin Hyalia
Niestety tutaj też działanie jest na słowo producenta ;/ To serum nie robi kompletnie nic. Nic, a nic! I jest to kolejny kosmetyk Cellabic, który miałam okazję używać, i który nie robił nic ;/ Zero jakiegokolwiek działania.
I to również nie jest tani kosmetyk, bo cena tego serum wynosi 149 zł, a działania się nie odczuwa ;/ No bubel totalny ;/ I do tego bardzo drogi!
Duet Ziaja Jeju piękne włosy szampon oraz odżywka w sprayu też trafia do bubli ;/ Jednocześnie są to 2 ostatnie kosmetyki ziaja, które kupiłam. Już na nic więcej się z ziaji nie skusiłam i raczej nie skuszę, a do włosów to już na pewno nie.
Chyba żaden kosmetyk do włosów Ziaja się u mnie nie sprawdził i już nie sprawdzi. Tutaj nawet zapach mnie drażnił, bo tak sztucznego i chemicznego mango już dawno nie wąchałam ;/ Dramat!
Szampon Ziaja jeju piękne włosy owszem dobrze się pienił, ale nic poza tym. Włosy po umyciu były oklapnięte, bez życia, elektryzowały się i ... ten szampon wywołał u mnie niesamowity łupież, którego nie potrafiłam się pozbyć ;/
Odżywka w sprayu Ziaja jeju piękne włosy wcale nie była lepsza - obciążała włosy i przyspieszała ich przetłuszczanie ;/
O jakimś działaniu pielęgnacyjnym - jakimkolwiek nie było mowy ;/ Jednym słowem Ziaja jeju piękne włosy to dla mnie totalny bubel. Jedyny plus, że nie są to drogie kosmetyki chociaż wiadomo każdej złotówki żal.
Na koniec zostały dwa bubel z kolorówki, a dokładnie buble od Eveline Cosmetics. Niestety ostatnio cały czas trafiam na ich buble. Nie potrafię się dogadać z kosmetykami eveline i w związku z tym postanowiłam, że już nic tej firmy u mnie nie zagości. Na razie dobrze mi idzie trzymanie się tego postanowienia ;p Mam nadzieję, że wytrwam ;)
Pierwszym bublem jest chyba jeden z nowszych pudrów - puder antybakteryjny Eveline Botanic expert tea tree. Powiem wam, że sformułowanie botanic expert w odniesieniu do Eveline to jakaś fantastyka. Uważam, że takie jawne kłamstwo powinno być srogo ukarane, bo jest to celowe wprowadzenie klienta w błąd. No chyba, że eveline nie wie co oznacza słowo "botanic". W sumie może tak być ;p
Puder owszem ma fajny kolor, ale poza tym nic więcej. Za to na skórze wygląda źle - brudno i ciężko, antybakteryjny to on na pewno nie jest. Do tego u mnie (i wiem, że nie tylko u mnie) bardzo się ciastkuje, dość szybko wyświeca, a najgorsze co robi to pogarsza stan cery. Zdecydowanie jest to bubel do kwadratu!
I kolejny bubel od Eveline to mascara do brwi Eveline Brow & Go z zagęszczającymi włókienkami, które chyba tylko producent widzi ;/
Odcień, który mam to nr 02 dark i kolor jest ok chociaż po czasie jest dla mnie trochę za ciepły. Jednak tragedii nie ma. Ja zazwyczaj nie mam problemu z używaniem i aplikacją takich mascar do brwi, jednak tutaj dużym problemem jest szczoteczka. Niby krótka, ale gruba i problematyczna.
Bardzo trudno nią wyrysować cieńsze brwi, a już ładnie zrobić ostre zakończenie jest wręcz niemożliwe ;/ Do tego bardzo dużo produktu wydobywa się z opakowania przez co brwi są sklejone i tak sztucznie wyglądają. Ja lubię mocno wyrysowane i widoczne brwi, ale ta mascara sprawia, że te brwi brzydko się prezentują. Zdecydowanie nie jest to produkt dla mnie i do moich brwi ;/
To na razie tyle jeśli chodzi o buble, które miałam okazje poznać. Na pewno za jakiś czas znów tego typu wpis się pojawi, bo już mam pierwsze typy ;p
Napiszcie czy znacie te produkty i jak się one u was sprawdziły. Być może jest tutaj wasz ulubieniec ?; > No i napiszcie koniecznie jakie kosmetyki Wam się ostatnio nie sprawdziły, co was rozczarowało i wkurzyło ;)
O nie .... byle mniej bubli
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam ostatnio szczęścia i szybko znów pojawi się tego typu wpis 😒
UsuńJest mój ulubieniec :P Żel do brwi, ale w sumie nie dziwię się częściowo, że u mnie w przeciwieństwie do Cb się sprawdził. Ja akurat nie lubię mocnego efektu, przeciwnie - naturalny. Kojarzę też, że masz cieńsze brwi, także fakt szczoteczka może być dla Ciebie za szeroka :) Dla mnie to ulubieniec i hit, widzę włókienka, chociaż nie robią one w sumie za bardzo nic :P Minusem jest to, że trzeba faktycznie 'zbierać' nadmiar żelu ze szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńMój egzemplarz już wylądował w koszu 😉 teraz testuję taki żel do brwi z semilaca ☺️
Usuńoj to dziękuje za tą recenzję, wiem co omijać :D
OdpowiedzUsuńPolecam się 😉
UsuńNa pewno nie spodziewałabym się tutaj mascary do brwi Eveline ;) Puder enzymatyczny Face Boom też był często chwalony, a tu taki psikus :P
OdpowiedzUsuńOstatnio trafiam na same buble z Eveline 😔
Usuńdobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój wpis się przyda 😉
UsuńTy marudo haha :D Wiesz co, u mnie ciężko jest w sumie o buble...najczęściej są to produkty włosowe właśnie, ale akurat mam wymagający skalp więc bardzo ciężko mi dogodzić...Co do serum, kremów...mogłabym większość nazwać bublami bo jakby tak pomyśleć-każdy coś tam nawilża ale cudów nie robią, zawłaszcza jak mam starą gębę :D
OdpowiedzUsuńZ tą starą gębą to przesada 😉 ja jestem zadowolona tylko z tych kosmetyków do twarzy, które sama sobie zrobię ☺️
UsuńTroszkę dużo tych bubli oj niedobrze :) Szczerze? Nie miałam okazji jeszcze poznać tych produktów, ale dzięki Tobie już wiem że muszę omijać je z daleka.
OdpowiedzUsuńDziękuje! <3
I niestety kolejne czekają na prezentację 😒
UsuńZapamiętam sobie te bubelki, na szczęście nie trafiłam na żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńTo miałaś szczęście 😉
UsuńO raju, przeraziłaś mnie tym duetem do włosów z ziaji. W sumie ja z tej firmy uwielbiam żel do twarzy z liśćmi manuka. I raczej tyle. Co do pierwszego bubla, raz po raz napotykam na reklamy tych kosmetyków, ale teraz wiem, że lepiej z daleka:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Niestety Ziaja do włosów kompletnie się u mnie nie sprawdza 😑
UsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków. Szkoda, że nie sprawdziły się lepiej...
OdpowiedzUsuńWielka szkoda 😔
UsuńCzasami producent kosmetyków na naprawdę dobre zamiary i coś niby ma być hitem. Napisy na opakowaniach zachęcają, to fakt. A czy to nam będzie służyć to zupełnie inna sprawa.
OdpowiedzUsuńNo niestety 😑
UsuńA mi sie ten puder sprawdza fenomenalnie i z całej czwórki którą miałam spisywał się najlepiej :D
OdpowiedzUsuńFenomenalny ? To co on u ciebie robi ? 😏
UsuńZnam tylko puder FaceBoom. Jestem leniwa i nie chciało mi się go mieszać, ale jak już ogarnęłam to był spoko :D Zgadzam się z tym, że ciężko zrobić zdjęcia tym kosmetykom. Dodam, że ja się nie polubiłam z serum korygująco-rozjaśniającym.
OdpowiedzUsuńPonoć pianka też bez rewelacji 😑
UsuńZnam tylko puder i u mnie fajnie się sprawdził, traktowałam go jako typowy produkt do mycia :) Opakowania rzeczywiście mają średnio fotogeniczne ;)
OdpowiedzUsuńJa już raczej na nic z tej serii się nie skuszę 😑
UsuńNa szczęście nie miałam żadnego z tych produktów. Tanie buble jeszcze można przeżyć, ale te drogi to katastrofa :/
OdpowiedzUsuńTo masz rację - drogie buble to najgorsze co może być 😟
Usuń