Herbapol to Polska firma z tradycjami. Jest znana i Lubiana. Sama mam do niej sentyment ;) Ostatnio na naszym rynku kosmetycznym pojawiła się nowa seria kosmetyków Polana, która jest z Herbapolem związana. Byłam bardzo ciekawa tych polskich kosmetyków bazujących na polskich tradycjach ziołowych i roślinnych. Niestety przez długi czas nie można było dostać tych kosmetyków stacjonarnie. Obecnie są dostępne w drogeriach Natura, ale ja na nawilżającą pomadkę trafiłam w małej, lokalnej drogerii. Jak się ona u mnie spisała ? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do dalszej części wpisu.
Taj jak już wspomniałam Nawilżającą pomadkę Polana od Herbapol kupiłam w lokalnej drogerii, w której swoją drogą odkryłam o wiele więcej kosmetycznych perełek niż w rossmannie ;p Pomadka kosztuje 8 zł z groszami. Do wyboru są 3 wersje: niebieska- nawilżająca ( na nią się skusiłam), czerwona - ochronna z SPF 20 ( o tej myślałam żeby kupić sobie na wakacje) oraz żółta - regeneracyjna.
Co ciekawe kilka dni temu widziałam te pomadki na poczcie. Tak na poczcie - tam gdzie się wysyła listy i paczki. Tam, te pomadki kosztują 10 zł. No lekka przesada moim zdaniem. Dobra, ale wróćmy do pomadki pielęgnacyjnej. Ja zdecydowałam się na wersję niebieską - nawilżającą gdyż moje usta ostatnio są w kiepskiej formie. Są bardzo przesuszone, wrażliwe i niestety pękają. Liczyłam, że ta pomadka okaże się wybawieniem. Czy tak się stało ? No niestety nie ;/
Wizualnie pomadka bardzo mi się podoba i jestem przekonana, że na sklepowej półce też by mnie skusiła. Przepiękne niebieskie opakowanie naprawdę kusi. Mnie urzekło głównie opakowanie, bo jak sami widzicie producent zbyt wiele nie obiecuje. I w sumie to powinno dać mi do myślenia. Bo jak się okazało pomadka u mnie kompletnie się nie sprawdziła. No niestety! A nawet mogę ją nazwać bublem ponieważ bardzo przesusza moje usta. Tak! Dobrze czytacie, pomadka nawilżająca przesusza moje usta. A to nie tak powinno być, prawda ?
Skład niby jest ok, ale moje usta nie przepadają gdy w pomadce pielęgnacyjnej na początku składu jest olej rycynowy. Parafina akurat się u mnie lepiej sprawdza. Poza olejem rycynowym jest tutaj też m.in olej słonecznikowy, olej z czarnuszki, którym pachnie ta pomadka oraz ekstrakt z bławatka. Do składu za bardzo nie ma się do czego przyczepić. Jednak moje usta się z tą pomadką nie polubiły i niestety wyrządziła mi ona więcej zła niż dobra. Usta po użyciu były ściągnięte, przesuszone i wręcz domagały się czegoś więcej, czegoś bardziej tłustego. Na szczęście mam spory zapas pomadek i masełek do ust, w tym moich pewniaków więc szybko mogłam zareagować i naprawić szkody. Jednak przez to nie jestem w stanie używać tej pomadki i musze ją wyrzucić, bo do niczego się nie nadaje. U mnie już nie znajdzie zastosowania. Jednym słowem bubel.
Mam jeszcze 3 inne produkty z serii niebieskiej - nawilżającej i na pewno dam im szansę, ale nie teraz. Teraz jestem za bardzo rozczarowana. Nie skuszę się też na pozostałe 2 wersje pomadek mimo, że planowała zakup tej z SPF na lato. Jednak daruję sobie, bo szkoda wyrzucać pieniądze.
Jak dla mnie nawilżająca pomadka Herbapol Polana okazała się totalnym bublem, który nie dość, że nie nawilża i nie pielęgnuje ust to jeszcze je przesusza i ściąga. Napiszcie czy znacie kosmetyki Polana, a jeśli tak to co od nich używacie i jak się Wam ich produkty sprawdzają. Na instagramie mają sporo pozytywnych opinii, ale widzę, że są to opinie dziewczyn, które otrzymały te produkty do testów i jakoś mam dziwne wrażenie, że większość tych ochów i achów jest kupiona, a nie prawdziwa ;/ Niestety szczerość teraz nie jest w cenie. A szkoda!
To prawda, grafika opakowania wygląda bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńDobrze, że zapoznałam się z Twoim wpisem, będę wiedziała, że nie warto pokusić się o przeprowadzenie osobistych testów.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Nie warto, nie polecam ☺️
UsuńOpakowanie fajne, ale nie zdecyduje s8w na zakup. Dziękuję A recenzję. Miłego dzionka
OdpowiedzUsuńPolecam się 😉
UsuńAkurat pomadka mnie nie kusi specjalnie, ale inne produkty owszem. Widziałam, że dostałaś kilka do testów tzn. wygrałaś - czekam na opinię :) Sama mam maski we wszystkich dostępnych wariantach, póki co używałam jednej i była świetna!
OdpowiedzUsuńNic do testów od nich nie dostałam 😉 na razie odpuszczam te kosmetyki 😉
UsuńSzkoda, że okazała się bublem.
OdpowiedzUsuńNo szkoda 😑
UsuńJestem bardzo ciekawa jak Herbapol poradzi sobie na rynku kosmetycznym. Na razie słyszałam, że maseczki są fajne i w sumie chyba tyle, czekam na więcej opinii. Szkoda, że pomadka okazała się aż takim niewypałem ;)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam pozytywne opinie o ich maseczkach, ale nie wiem czy się skuszę 😑
UsuńNie miałam jeszcze ich pomadek i w sumie mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze 😉
UsuńZawsze patrzę na skład pomadek ochronnych, aby nie miały wysoko oleju rycynowego. U mnie ten składnik też wywołuje spustoszenie. Olej rycynowy, owszem jest dory, ale jako wcierka do skóry głowy, bo ogranicza łupież i łojotok.
OdpowiedzUsuńMoja skóra głowy też go nie lubi 😒
UsuńDużo ostatnio o tej marce i fajnie,że mają tez kosmetyki. Ale dobrze wiedzieć, że pomadka raczej nie fajna :D
OdpowiedzUsuńU mnie kompletnie się nie sprawdziła 😐
Usuń