Glinka fioletowa

Glinki kocham i od lat są one w mojej pielęgnacji. 
Ze wszystkich poznanych glinek najbardziej lubię błękitną, ale teraz ma ona silną konkurencję w postaci glinki fioletowej ;)

Gdy Your Natural Side wypuściło glinkę fioletową wiedziałam, że pojawienie się jej w mojej pielęgnacji będzie tylko kwestią czasu. Tak też się stało, za to z recenzją tej glinki dość długo zwlekałam ;p
Glinka fioletowa to połączenie krzemionki z tlenkami: glinu, żelaza,wapnia, sodu, magnezu i tytanu. Tak prezentuje się jej skład mineralny. Swój oryginalny kolor glinka ta zawdzięcza manganowi, który pozyskiwany jest w sposób naturalny poprzez szlifowanie skał.
Kolor jest bajeczny i już sam w sobie kusi. Właściwości glinki również są świetne i w sumie każda cera będzie zadowolona z jej działania. Glinka fioletowa ma właściwości zbliżone do glinki czerwonej. Jest delikatna, bardzo dobrze, a jednocześnie delikatnie oczyszcza skórę. Nie jest to tak mocne i dogłębne oczyszczanie jak w przypadku glinki zielonej czy czarnej. Mogą ją stosować osoby z cerą wrażliwą, delikatną, naczyniową. Glinka fioletowa jest polecana również kobietom w ciąży ponieważ zapobiega powstawaniu rozstępów i niweluje już istniejące ;)
Glinka fioletowa polecana jest do każdej cery. Jej główne zadanie to delikatne oczyszczenie, wygładzenie i ujędrnienie skóry. Świetnie się sprawdzi jako maska do ciała. Można ją także stosować na włosy i myć nią zęby, ale ja skupiłam się głównie na używaniu jej do twarzy i ciała.
Najbardziej lubiłam mieszać ją z wodą niegazowaną - wtedy najlepiej oczyszczała skórę i przywracała jej równowagę. Po wymieszaniu z hydrolatem lub naparem stawała się łagodniejsza i w zależności od użycia hydrolatu czy naparu bardziej nawilżała lub łagodziła. Oczywiście można też do niej dodać olej, ekstrakty czy wyciągi. Ilość możliwości na stworzenie maseczki jest tutaj nieskończona ;) I za to właśnie kocham glinki! ;)

Glinka fioletowa bardzo dobrze się u mnie sprawdza, bo oczyszcza moją wrażliwą skórę, łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie niedoskonałości, a także ujędrnia, uelastycznia skórę i dodaje jej blasku. Zmniejsza też przetłuszczanie skóry, a także dobrze działa na naczynka. Jest to bardzo dobra glinka, którą warto wypróbować i na stałe włączyć do pielęgnacji ;)

Ciekawa jestem czy znacie glinkę fioletową i co o niej myślicie. Napiszcie też, która glinka jest dla Was najlepsza ;)

34 komentarze:

  1. Fioletowej jeszcze nie miałam, ale ogólnie glinki się u mnie bardzo dobrze sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie się z nią poznaj, będziesz zadowolona 😉

      Usuń
  2. Fioletowej nigdy nie miałam, ale glinki kocham. Ta marka ma świetne wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fioletowej nie miałam, ale jak piszesz, sam widok już kusi do wypróbowania. Ogólnie lubię glinki, bo mają moc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak mają 🙂 skuś się nie pożałujesz ☺️

      Usuń
  4. O glince fioletowej pierwsze czytam. Najbardziej lubię białą i świetnie się u mnie sprawdzała...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz białą to fioletową też polubisz 😉 serdecznie polecam ☺️

      Usuń
  5. A ja ci powiem że nigdy nie używałam glinki, jednak słyszałam wiele pozytywów dlatego chętnie bym wypróbowała taką glinkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio ? Nigdy ? To czas to zmienić zwłaszcza, że glinki nie należą do drogich produktów 🙂

      Usuń
  6. Bardzo mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam poznać się z nią osobiście ☺️

      Usuń
  7. Glinki fioletowej nie miałam, ale niebieską polubiłam :) tę też chętnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że będziesz zadowolona 😉

      Usuń
  8. Oo ! O fioletowej pierwszy raz słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo interesujący produkt. Świetny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej glinki, ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie się prezentuje ☺️ a i działa super 👍

      Usuń
  11. Miałem wszystkie, ale fioletowej jeszcze nie ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Marlena H.29/8/20 16:37

    Ja najbardziej lubię Gliński zieloną i szarą, fioletowej nie stosowałam. Najczęściej kupuję takie w opakowaniach jednorazowych, do szybkiej aplikacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, zielona już dla mnie jest za mocna 😐

      Usuń
  13. Czasem skusze się na kosmetyki z glinką, moja wrażliwa skóra czasem je dopuszcza, dlatego chętnie sprawdzę fioletowy wariant. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Stawiam na kremowe i odżywcze konsystencje. Moja skóra woli je bardziej niż glinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale działanie glinki jest zupełnie inne niż masek kremowych ...

      Usuń
  15. O, super, fioletowej jeszcze nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy31/8/20 12:53

    Nie używałam jeszcze glinek, może się zdecyduje na kupno. :) Bardzo ciekawa recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, raz na jakiś czas warto sobie zaserwować glinkową maseczkę 🥰

      Usuń
  17. Nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak fioletowa glinka :-) Z chęcią zastosuję ją u siebie

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...