Stosunkowo niedawno w ofercie Polskich dermokosmetyków NovaClear z serii Acne, które przeznaczone są do pielęgnacji cer problematycznych - trądzikowych, tłustych i mieszanych pojawiła się nowość - pianka oczyszczająca ze silikonową szczoteczką. Dzięki uprzejmości marki mam, a właściwie już miałam okazję poznać się z tym produktem i dzisiaj zapraszam Was na szczegółową recenzję tego kosmetyku.
Największe zainteresowanie wzbudza tutaj obecność szczoteczki. Tego typu szczoteczki na rynku dostępne są już od lat i mają swoje fanki. Jednak produktów do mycia twarzy z przyczepioną szczoteczką jest niewiele. Ja poza tym kosmetykiem pamiętam, że coś takiego miała jeszcze linia Garnier czysta cera chociaż tam skład był zabójczy ;/
Szczoteczka jest nałożona i w każdej chwili można ją zdjąć, dokładnie wyczyścić, wysuszyć i założyć ponownie. Z tego co wiem, na razie nie można jej kupić osobno. Jedynym minusem tej szczoteczki jest to, że podczas używania lubiła mi "schodzić" z tego rusztowania ( nie wiem jak to inaczej określić)
Sama szczoteczka jest bardzo miękka i jej używanie to czysta przyjemność. Jednak ja mimo, że jest ona delikatna używałam jej tylko wieczorem - tak samo jak pianki. Na dzień mam inny - bardziej delikatny żel. Co do pianki to skład jest naprawdę dobry bez niepotrzebnych czy bardzo mocnych detergentów, ale do mojej cery mimo, że jest skłonna do trądziku i mieszana to jednak używanie jej 2 razy dziennie było zbyt dużo. Raz dziennie - wieczorem, do zmycia całego dziennego brudu wystarczała ;p
Tak jak zapewnia producent pianka dogłębnie oczyszcza skórę, odblokowuje pory i reguluje wydzielanie sebum. a do tego łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie niedoskonałości. Co do nawilżenia no to u mnie było zbyt małe i dlatego też używałam tej pianki tylko raz dziennie.
Ogólnie uważam, że pianka NovaClear Acne to bardzo dobry kosmetyk i świetnie sprawdzi się w pielęgnacji cer tłustych, mieszanych i trądzikowych. Co prawda zapach ma specyficzny i trzeba się do niego przyzwyczaić, ale wiadomo nie zapach jest najważniejszy. Jeśli chodzi o wydajność to 100 ml pianki wystarczyło mi na ponad miesiąc codziennego, wieczornego używania. Ja z przyjemnością poznam inne kosmetyki z tej serii i nie tylko. Zwłaszcza kusi mnie serum nawilżające z serii Hydro - tak swoją drogą z tej serii też jest taka pianka do mycia twarzy ze szczoteczką ;) Kusi mnie też wybielający krem na dzień z SPF 50 - miał go ktoś ? W ogóle gorąco Wam polecam poznać się z ofertą NovaClear, bo wybór produktów jest spory i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie i dla swojej skóry ;)
Nie miałam okazji poznać pianki i ogólnie marki. Ze szczoteczką miałam żel Bioliq, ale szybko przestałam jej używać i sam żel też jakoś nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńJa z marką też się jeszcze mało znam, ale mam ochotę ich poznać bardziej 😉 bioliq jakoś mnie nie kusi 😑
UsuńA to nie znam ich ale brzmi jak do mojej cery😁 i ten krem z filtrem też mnie ciekawi. A można je w aptece dostać?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to idealny produkt dla Ciebie 😉 i tak są w aptekach ☺️
UsuńCiekawe połączenie pianki ze szczoteczką :). Spróbowałabym, jakoś ostatnio bardzo polubiłam formę pianki w oczyszczaniu :)
OdpowiedzUsuńOoo to to jest kolejną, którą powinnaś poznać i zrobić jej bajeczne zdjęcia 🥰
UsuńJa akurat zakupiłam szczoteczke do twarzy, ale pianki nie mam więc chetnie wypróbuje ;) Dzięki za podpowiedź!
OdpowiedzUsuńPolecam się 😉
UsuńMam tą piankę a raczej inna no z serii hydro. Nam skórę sucha. Super milutkie jest ten silikon w szczoteczce
OdpowiedzUsuńI nie wysusza cię ? Tak masaż taka szczoteczką jest bardzo przyjemny 😉
UsuńLubię takie rozwiązania, które ułatwiają dokładne oczyszczanie cery.
OdpowiedzUsuńJa też 😍
UsuńNie przepadam za piankami, są dla mnie za delikatne. Dotąd jedna jedyna się u mnie spisywała z Tess.
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś myślałam 😉
UsuńWow, super, ten mydło do mycia twarzy jest wyposażone w miękką szczoteczkę, aby jak najlepiej wykorzystać moją twarz. Pomysł jest interesujący. Pozdrowienia ode mnie w Indonezji
OdpowiedzUsuń☺️☺️☺️
UsuńTa szczoteczka, dołączona do kosmetyku myjącego to całkiem fajne i logiczne rozwiazanie. Widziałam już recenzje tego żelu na innych blogach i każda była pochlebna. Co do kremu wybielającego, to raczej bym się nie skusiła;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ale krem z filtrem to już by ci się przydał ☺️😉
UsuńKosmetyki w formie pianki lubię stosować rano :) Od dłuższego czasu myję twarz szczoteczka, ale mam taką oddzielną na którą nakładam żel :)
OdpowiedzUsuńTaka też mam 😉 ale to jest fajne rozwiązanie żeby się poznać z myciem szczoteczką 😉
UsuńMam tą piankę ale z serii hydro-nawilzajacej, fajny produkt. No i podoba mi sie ta szczoteczka 😀
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusi ta nawilżająca wersja ☺️
Usuń