Kocham naturalne, zimnotłoczone oleje i w mojej pielęgnacji odgrywają one główną rolę. Dziś opowiem Wam o moim najnowszym oleju, który już od dawna chciałam przetestować. W końcu się udało, a moja buteleczka robi się pusta więc zapraszam Was na recenzję oleju Kameliowego inaczej zwanego Tsubaki.
Olej Kameliowy to hit w pielęgnacji koreańskiej. Ja nie jestem fanką kbeauty, zdecydowanie preferuję pielęgnację słowiańską, ale nie powiem olej kameliowy od dawna był na mojej liści olei do poznania. Na początek skusiłam się na małą pojemność i zazwyczaj oleje poznaję po małych buteleczkach i dopiero później kupuję większe pojemności jeśli olej okaże się dla mojej cery odpowiedni.
Ta zasada się u mnie najlepiej sprawdza i polecam ją każdemu, kto chce rozpocząć olejową przygodę ;)
Moja 20 ml buteleczka wystarczyła na prawie 2-miesięczną pielęgnację. Oleju używam zamiast kremu na noc ( solo lub w serum z innymi ekstraktami) a także stworzyłam emulsję na dzień zawierające m.in ten olej ;)
Olej jest bezbarwny i bezzapachowy. Jest olejem suchym tzn. bardzo szybko się wchłania, jest lekki i pozostawia na twarzy delikatny satynowy- nie tłusty film.
Olej ten polecany jest zwłaszcza do pielęgnacji włosów, ale do skóry również.
Do włosów wypróbowałam go raz i na pewno gdy zamówię większą pojemność będę stosować go częściej, bo pięknie dyscyplinuje włosy, nabłyszcza je, sprawia, że są puszyste, ale nie napuszone.
Są też wygładzone i pełne sprężystości.
Olej Kameliowy polecany jest do pielęgnacji skór dojrzałych, suchych i wrażliwych. Moim zdaniem cery mieszane i tłuste również polubią się z tym olejem, a to głównie dlatego, że jest lekki i nie oblepia skóry. Bardzo fajnie nawilża skórę i nie jest to nawilżenie pozorne. Efekt nawilżonej skóry odczuwa się przez długi czas. Poza nawilżeniem olej bardzo dobrze ujędrnia i uelastycznia skórę, a także przyspiesza regenerację i mam wrażenia, że łagodzi stany zapalne. Wszystko szybciej i lepiej się goi, a przebarwienia pozapalne jakby są mniej widoczne. Skóra już po kilku użyciach jest bardziej napięta, lepiej nawilżona i taka gładsza ;) Ma też działanie antyoksydacyjne ;)
Moim zdaniem jest to jeden z olei, które warto poznać. Z mojej strony szczerze i gorąco polecam ;) Dajcie znać czy olej kameliowy jest wam znany, a jeśli tak to jak się on u Was sprawdził. Napiszcie też czy stosujecie pielęgnacje olejową i jakie oleje się najlepiej u Was sprawdzają ;)
JA bym ten olej łączył z pielęgnacją :)
OdpowiedzUsuńTeraz masz spore problemy z cerą, ale kiedyś go sobie przetestuj ☺️
UsuńKocham ten olej w pielęgnacji włosów. Działa cudnie
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę 😉
UsuńDobrze wiedzieć, że ten olej jest suchy, bo ja lubię takie mega tłuste teraz. A na lato mogłabym wypróbować.
OdpowiedzUsuńA jaki olej jest Twoim ulubionym ?
UsuńOleje mają wiele fajnych właściwości, tego nie miałam okazji jeszcze używać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam ☺️
UsuńFajnie że jest suchy i szybko się wchłania. Muszę się mu bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie 🙂
UsuńUwielbiam oleje w pielęgnacji, szczególnie do mycia twarzy. Ten mnie przekonuje z dwóch powodów: po pierwsze nigdy o nim nie słyszałam, po drugie szybko się wchłania a ja nie lubię tłustej warstwy na twarzy.
OdpowiedzUsuńTo widzę, że jest to olej idealny dla Ciebie 😉
Usuńsuche olejki są najfajniejsze, ten by mi odpowiadał swoim działaniem, już wiele razy o nim czytałam
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię te lżejsze ☺️
UsuńTego olejku akurat nie używałam.
OdpowiedzUsuńNo proszę 🙂
UsuńChętnie bym wypróbowała, bo jak wiesz uwielbiam olejki do pielęgnacji ciała, włosów czy twarzy :)
OdpowiedzUsuńGorąco Ci go polecam Reniu 😘
UsuńMuszę go poszukać, lubię takie oleje :)
OdpowiedzUsuńDorotko koniecznie, powinnaś być zadowolona 😊
UsuńNie korzystałam z tego oleju.
OdpowiedzUsuńA masz ochotę ?
UsuńOleje to coś do czego przekonywałam się długo. Twoja rekomendacja jest dla mnie pewniakiem, więc zapisałam sobie ten na mojej kosmetycznej wishliście;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ale mi miło, naprawdę ☺️
UsuńSwego czasu lubiłam oleje, ale nie wiem czemu odeszłam od nich. Tego akurat nie znam.
OdpowiedzUsuńKasiu pamiętam jak się przekonałaś, szkoda że od nich odeszłaś. Może czas na drugie podejście ? 😉
Usuń