Ręcznie robione, naturalne kosmetyki dostępne w mydlarni Szuru Buru to zdecydowanie moje kosmetyczne odkrycie roku 2019. Pisałam już o naturalnym mydle Bobasek <recenzja> a dzisiaj zapraszam Was na wpis o pielęgnacji ciała, którego głównym bohaterem jest Masło do ciała AWOKADO
W szklanym słoiczku dostajemy 125 g gęstego masła, o bajecznym składzie i puszystej konsystencji. Jest to niesamowicie puszysty kosmetyk (chyba najbardziej puszysty jaki miałam), który wspaniale otula skórę i już po pierwszym użycie wspaniale nawilża, odżywia, regeneruje, uelastycznia oraz wygładza skórę. Najlepiej nakładać je (to masło) na mokrą skórę, wtedy o wiele lepiej się rozprowadza i wchłania. Jako, że jest to najprawdziwsze masło i ma olejowy skład to pozostawia tłusty film. Jednak skóry suche (i nie tylko suche) w okresie zimy na pewno to docenią i polubią się z tym kosmetykiem.
Ja mam w łazience ciepło więc balsamowanie nie jest katorgą - mam też i czas, i warunki aby poczekać z ubraniem piżamki. Wiem, że jednak nie każdy tak ma, a to masło naprawdę potrzebuje kilku chwil na wchłonięcie
Skład jak już pisałam jest boski: czysty, naturalne, bez zbędnych dodatków. Naprawdę tak piękne składy są rzadkością. Dodatek pomarańczowego olejku eterycznego sprawia, że masło delikatnie pachnie pomarańczą, przy czym zapach jest lekki i nie przytłaczający. W połączeniu z maślanym zapachem masła shea aromat jest bardzo otulający i kremowy
Masło kosztuje ok 45 zł i wiem, że nie jest to mało jednak za dobry skład i solidne opakowanie zawsze trzeba zapłacić więcej ( ta reguła nie dotyczy kosmetyków drogeryjnych, które bardzo często mają fatalne - śmieciowe składy, a ceny wygórowane). Moim zdaniem to masło jest warte tych 45 złotych, bo mimo, że możecie je używać codziennie to działanie jest tak dobre, że kremowanie raz na 2-3 dni również pomoże Waszej skórze. Ja używam tego masła 2 razy w tygodniu - zawsze na mokrą skórę i naprawdę nie potrzebuję więcej. Używam go też jako krem pod oczy ( wspaniale regeneruje i odżywia ), maskę do rąk i stóp, a także w połączeniu z kwasem hialuronowym jako odżywczą maskę gdy moją skórę podrażni zimny wiatr. Jest też bardzo dobre jako produkt na noc do ust ;) Jak więc widzicie nie jest to tylko masło do ciała, jest to kosmetyk uniwersalny i ma szerokie zastosowanie.
Dla mnie jest to kolejny hitowy produkt z mydlarni Szuru Buru, który serdecznie Wam polecam ;)
Cena trochę wysoka, ale skoro można aplikować co kilka dni to od razu zyskuje na wydajności. Lubię zimą korzystać z maseł :)
OdpowiedzUsuńWydajność jest super 🥰
UsuńTego typu masła zazwyczaj muszą zostawiać film, ale lubię taki efekt bo skóra jest nawilżona
OdpowiedzUsuńBardziej natłuszczoną i odżywiona. Bardziej nawilża balsam 😉
UsuńBardzo lubię takie bogate masła z ładnymi składami i też zawsze znajduje dla nich różne zastosowania :)
OdpowiedzUsuńSuper 🥰 koniecznie daj znać jakie lubisz najbardziej 😉
UsuńOd lat bardziej wolę masełka niż balsamy do ciała, własnie za tak przyjemną konsystencję oraz skład ;)
OdpowiedzUsuńJa masła tylko jesienią i zimą, latem moja skóra tego nie potrzebuje 🙂
UsuńJa mam totalnego lenia jeśli chodzi o balsamowanie ciala. No nie moge sie przestawic,najbardziej więc lubię peelingi z olejkami jakimis zeby nie musiec wgl sie balsamowac 😂
OdpowiedzUsuńHaha jest w stanie cię zrozumieć, ja tak mam z peelingami 😄
UsuńTakie naturalne kosmetyki są najlepsze.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepsze 🙂
Usuńjejku, jak ja uwielbiam takie bogate kosmetyki, moja sucha skóra byłaby zachwycona
OdpowiedzUsuńO tak byłaby 🥰
UsuńSzuru buru - ciekawie brzmi :)) Nie znam tego kosmetyku, ale wygląda kusząco. Bogaty skład, jestem pewna że pięknie nawilża i odżywia skórę :) Chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńJednym słowem to pielęgnacyjne cudo 🙂
UsuńDzięki za polecenie, moja skóra ostatnio jest bardzo sucha niestety. pokończyły mi się kosmetyki i pora znaleźć coś konkretnego
OdpowiedzUsuńPolecam się 😉
UsuńTak tak i jeszcze raz tak - masło na tą porę roku jest świetnym rozwiązaniem! Miałam wersję czekoladową i również jestem mega zadowolona:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Czekolada ummm 😄
UsuńZaciekawiło mnie to masło i do tego ten skład, raczej się na nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam ☺️
UsuńNie znam jeszcze kosmetyków tej mydlarni ale kusisz nimi. Ostatnio się zastanawiam nad masłem do ciała, takich właśnie gęstym z prawdziwych olejków i o pięknym zapachu. Moja skóra w zimie głupieje i jest sucha jak nie wiem. No chyba że to starość ale wolę myśleż że zima ;).
OdpowiedzUsuńHaha zostańmy przy tym, że to zima 😉 w takim razie to masło będzie dla ciebie idealne 🙂
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej marce.
OdpowiedzUsuńCo do zimy to moja skóra cierpi! :( Chce już ciepło!
Ja nie chcę ciepła 😕 chcę zimy takiej prawdziwej śnieżnej i mroźnej 🙂
Usuń