Rozpoczął się listopad - przez większość jest to nielubiany miesiąc. A ja ? Ja bardzo lubię ten listopadowy czas. W ogóle kocham ostatnie 3 miesiące roku.
Jestem typową jesieniarą i nie! nie wstydzę się tego! Kocham krótki dzień i długą noc, kocham jesienne mgły i deszcz. Z niecierpliwością czekam też na pierwszy śnieg. Uwielbia świece i świeczuszki, puchate kocyki i podusie, skarpetki, sweterki i wszystko co przytulne i milusie ;)
No normalnie kocham ten czas nie tylko podczas polskie złotej jesieni.
Zresztą kto śledzi mnie na instagramie ten wie ;)
Dzisiaj opowiem Wam za co kocham jesień i jak spędzam jesiennie dni. Jednym słowem będzie o umilaczach jesieni ;) Zapraszam
Za co najbardziej lubię jesień ?
Za to, że bardzo szybko zapada zmierzch, a noc jest długa ;) Jestem wielką fanką czarnych herbat i uwielbiam się nimi delektować w jesienne i zimowe wieczory. W tym roku zostałam fanką herbat Basilur
Basilur Autumn tea zachwyca szatą graficzną i smakiem. Jest to połączenie czarnej herbaty i syropu klonowego. Coś pysznego! Czarna herbata z imbirem cudownie rozgrzewa i co ważne nie jest perfumowana!
Jest niesamowicie naturalna i pyszna ;)
Zaś najbardziej w ten jesienny czas kocham smak i zapach cynamonu. W tym roku bardzo często wieczory umila mi turecka cynamonowa herbata którą kupiłam podczas wakacji na Cyprze. Mimo, że jest to herbata owocowa (a ja za takimi nie przepadam) to jestem w niej zakochana, bo jest naturalna, nie zawiera hibiskusa ( a w PL większość herbat owocowych ma w sobie kwaśny - hibiskusowy posmak) i przepysznie smakuje ;)
Oczywiście uwielbiam też kakao oraz kawę Inka jednak to czarna, aromatyzowana herbata gra u mnie pierwsze skrzypce ;)
Jestem zdania, że inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi. Nie miałabym nic przeciwko gdybym całą jesień i zimę mogła spędzić w domu.
Niestety nie ma tak dobrze dlatego wolne, jesienne poranki ( ale coraz częściej też wieczory) umilają mi książki. Ostatnio w Biedronce były sporo książek za 10 zł w ramach jesiennego kiermaszu książek.
Za taką cenę można poszaleć, no i trochę poszalałam ;)
Tak swoją drogą uważam, że 40 zł za książkę, którą zazwyczaj czyta się raz to stanowczo za dużo i nie dziwie się, że Polacy kupują mało książek. Na pewno kupowali by więcej gdyby ceny były atrakcyjniejsze. Sama nie kupuję książek w normalnych cenach i nie wstydzę się do tego przyznać. Najczęściej kupuję wydawania kieszonkowe, które nie dość, że są tańsze to jeszcze zajmują mniej miejsca. Albo książki kupuję podczas sporych promocji - 20 zł to maksymalna cena jaką mogę dać za "normalną" książkę - powieść obyczajową.
Ostatnio przeczytałam cudowną książkę "Przytulajka", która jest zbiorem opowiadań polskich autorek, w których zwierzęta odgrywają główną rolę. Przepiękna jest i gorąco Wam polecam tym bardziej, że jest to fajne zestawienie stylów pisania poszczególnych autorek ;)
Jako psiara płakałam prawie przy każdej powieści. Naprawdę cudowna książka nie tylko na jesienne wieczory. Mój egzemplarz zostanie ze mną na zawsze ;)
W listopadzie lubię się też powoli nastrajać świątecznie ;)
Najnowsza książka Krystyny Mirek "Świąteczny sekret" jeszcze trochę poczeka na swoją kolej. Bardzo lubię książki tej autorki i cieszę się, że mam jej najnowszą powieść ( którą kupiłam w przedsprzedaży za 19,95 zł). W ogóle ostatnio premierę miało tyle cudownych, świątecznych książek, że gdyby były po 10 zł miałabym je wszystkie ;p
Obecnie się zaczytuję w książce "zakochane zakopane"
Tam też jest świetne opowiadanie Krystyny Mirek, ale nie tylko ;)
Na instagramie na pewno napiszę Wam o tej książce więcej. Zresztą tam sporo jest rzeczy lifestylowych, bo nie samymi kosmetykami człowiek żyje ;)
Oczywiście nie ograniczam się tylko do czytania książek. Bardzo lubię też wrócić do serialu z dawnych lat. Ostatnio bardzo często wracam do odcinków "Kasia i Tomek" dla mnie jest to para idealna i mimo, że dialogi znam na pamięć to cały czas mnie bawią ;)
Zwłaszcza gdy mam spadek nastroju to lubię sobie włączyć dowolny odcinek i ... 20 minut wystarczy ;) Dla mnie to taka serialowa terapia. Oczywiście oglądam też na bieżąco inne moje ulubione seriale jak np. Chirurdzy, a z Polskich to "Echo Serca" ;) Lubię się tak odmóżdżyć ;) Filmy też chętnie oglądam chociaż ostatnio jest tak mało fajnych filmów, z mojego ulubionego gatunku, że wolę obejrzeć serial niż jakiś gniot ;/
Jesienią i zimą nie może zabraknąć w moim domu zapachu. Mam całe pudła wosków YC, ale ostatnio strasznie drażnią mnie ich aromaty. Większość tych jesiennych jest na jedno kopyto - różnią się tylko nazwą i etykietą. W dodatku boli mnie po nich głowa i w ogóle jakość tak jestem na nie.
Stosunkowo niedawno odkryłam woski i olejki Home Aroma i jestem zachwycona zapachami, które są wyczuwalne, ale nie drażnią i nie powodują bólu głowy ;) Zdecydowanie to one u mnie teraz najczęściej pachną i na pewno przy najbliższej wizycie w BricoMarche kupię więcej ;)
Długie kąpiele w wannie towarzyszą mi przez cały rok. W życiu nie zamieniłabym wanny na prysznic!
A jesienią i zimą takie kąpiele cieszą najbardziej ;)
Mimo, że sole do kąpieli to nie są moje ulubione dodatki to sole altapharma dostępne w rossmannie szczerze pokochałam i na pewno na dniach Wam o nich opowiem. Recenzja już jest ;) Warto się z nimi poznać, bo nie tylko umilają kąpiel, ale przynoszą też ulgę zmęczonym, przemarzniętym mięśniom, a także pomagają w czasie przeziębienie. Cudownie regenerują i poprawiają samopoczucie.
Jedną z nowości dostępną w Rossmannie jest olejek lawendowy do kąpieli również z altapharma ;) Jak wiecie jestem fanką lawendy więc musiałam go mieć. Na pewno o nim również za jakiś czas napiszę pełną recenzję ;)
A tak swoją drogą gdyby kogoś raziły te moje nieekologiczne, długie kąpiele to cała woda z wanny jest ponownie wykorzystana w ... toalecie ;) I robimy już tak całą rodziną od lat co i Wam polecam ;)
Moim jesiennym ulubieńcem jest też mój wrześniowy zakup - nowoczesny fotel bujany ;)
Uwielbiam w nim przesiadywać i się bujać. Dosłownie ;)
Jest też bardzo fajnym tłem do zdjęć ;p
I w sumie to już wszyscy moi jesienni umilacze. A nie! Jest coś jeszcze!
Jako, że kocham jesień to nie chcę żeby zbyt szybko się skończyła dlatego mam odmładzający zegar, z którym po pierwsze się nie starzeję, a po drugie czas się cofa i przynajmniej mi się wydaje, że jesień będzie trwać długo ;p
Takie cuda i inne ciekawe pomysły na prezent i nie tylko znajdziecie w sklepie podarunkowo.pl ;) Podoba Wam się taki zegar ?
Jestem bardzo ciekawa jak Wy lubicie spędzać jesienno zimowe wieczory ?
Pewnie większość z Was nie lubi tego czasu i żyję wg zasady "byle do wiosny" ;/ Dajcie znać jak to jest u Was. A jeśli jesteś jesieniarą tak jak ja to piona ;)
W najbliższym czasie pojawi się też moja jesienna pielęgnacja, bo należę do tych osób, które dopasowują swoją pielęgnację do pory roku ;) A tak przy okazji hydrolat cynamonowy <recenzja klik>, enzym z dyni <recenzja wkrótce> oraz dyniowa maseczka też są świetnymi umilaczami jesieni ;)
Książki, herbata i woski - podstawa jesieni :)
OdpowiedzUsuń☺️☺️☺️
UsuńNamówiłaś mnie na przeczytanie Przytulajki, muszę poszukać jej w bibliotece. Mam podobne podejście do zakupu książek, 20 zł to maksymalna cena jaką mogę zapłacić za powieść :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę serdecznie polecam ☺️
UsuńAle cudowna świecąca książka, chcę taką. Nie lubię zimnej jesieni, deszczowej, mglistej buuu, ale za to wszelakie umilacze typu świece, woski, podusie, herbatki to lubię :)
OdpowiedzUsuńDeszczowa i mglista też ma swój urok ☺️
UsuńAlicja jak ja Cię lubię:) Mamy tyle wspólnego:) Ten post jest świetny, taki klimat tylko u Kapryska:)
OdpowiedzUsuńJeeej dziękuję 😘😘😘😘
UsuńKiedyś piłam sporo herbat, ale odkąd zaczęła mi smakować kawa to się od nich odzwyczaiłam i teraz mało która mi smakuje. Chyba najbardziej zwykła czarna z dodatkiem cytryny :)
OdpowiedzUsuńJa kawę pije rano i popołudniami, ale wieczory należą do herbaty 😉
UsuńSuper patenty :) chyba zrobię sobie kakao :)
OdpowiedzUsuń☺️☺️☺️☺️ kakao to zawsze dobry pomysł 😘
UsuńNie lubię jesieni, tęsknię za wiosną. Staram się jednak jakoś przetrwać ten czas, wieczorami lubię usiąść z gorącą herbatą, książka i do tego zapalić świece lub wosk. :)
OdpowiedzUsuńNo i czy to nie jest miłe ? ☺️😉
UsuńJak ja kocham takie wpisy ! Póki co moim jesiennym umilaczem jest mój stale na mnie wiszący syn.
OdpowiedzUsuńJa też lubię czytać i tworzyć takie luźne wpisy 😉
UsuńUwielbiam jesień za płaszczyki, ciepłe sweterki i spacery po lesie :) No i grzybki :)
OdpowiedzUsuńGrzybki ❣️❣️❣️ lubię jeść, bo do zbierania nie mam szczęścia 🙁
UsuńSole Altapharma uwielbiam :) a płyn lawendowy jest na mojej liście !
OdpowiedzUsuńKasia i Tomek super :)
A herbatki Basilur spróbowałam, ale mnie nie zachwyciły.
A jaką herbatę od nich piłaś ?
UsuńLubię książki, ale 40 zł to ja wydaję na niezbędne do życia jedne tylko tabletki. Czasem uda się wypożyczyć, ale ostatnio mam tyle na głowie, że trudno się skupić :( Za to Kasię i Tomka uwielbiam, dobrą herbatę również :)
OdpowiedzUsuńCeny książek przerażają i nie dziwię się, że czytelnictwo w Polsce kupuję 😔
UsuńJesień...hmmmm że tak powiem wielką fanką nie jestem. Ale ładny zapach do kominka lubię sobie zapodać;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
To teraz już wiem dlaczego się nie możemy na kawę umówić 😉
UsuńJa to jestem raczej anty-jesieniarą :D. Uwielbiam lato całym serduchem, a jesienią i zimą dostaję ciężkiej deprechy jak tylko wyściubię nos z domu. Jedyne co ratuje mi humor to właśnie takie umilacze jak u Ciebie :D.
OdpowiedzUsuńBTW Wróciłam dzisiaj z nowym postem po latach i potrzebuję trochę motywacji do dalszego pisania, więc zapraszam :*.
Kasiu bardzooo się cieszę, że wróciłaś 🥰🥰🥰
UsuńU mnie góra książek już czeka, a herbatę sącze i sączę dzień w dzień :D
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka 🤚
UsuńZaciekawiła mnie ta herbata ciemna z dodatkiem syropu klonowego,nie piłam jeszcze takiej ! A i serial Kasia i Tomek znam ale stanowczo za słabo :)
OdpowiedzUsuńZarówno serial jak i herbatę gorąco polecam ☺️
UsuńKsiążka, kocyk, herbatka i świeczki to również moi jesienni umilacze :) Gdybyś chciała odsprzedać "Zakochane Zakopane" to jestem chętna :))
OdpowiedzUsuńWczoraj skończyłam i chętnie odsprzedam 😉
Usuńod kiedy skończyłam polonistykę nie mogę patrzec na ksiązki:D ale podziwiam ludzi którzy czytają;) mi wstręt może jeszcze przejdzie;)
OdpowiedzUsuńHaha ja po studiach byłam uczulona na słowo "komórka" 🤭🤭🤭
Usuń