Fanką kosmetyków Eveline nie jestem. Ich pielęgnacja średnio się u mnie sprawadza chociaż bardzo lubię ich ujędrniające i "wyszczuplające" balsamy do ciała. Co do kolorówki to mam bardzo mieszane odczucia. Lubię ich tusze do rzęs, ale z podkładami jest różnie. Podkład Eveline Satin Matt pojawił się w rossmanie we wrześniu. Kupiłam go dzień przed moim wyjazdem na wakacje i nie miałam już okazji się z nim poznać. Po powrocie okazało się, że odcień, który kupiłam jest dla mnie za jasny więc podkład czekał, a ja czytałam same pochlebne opinie i nie mogłam się doczekać, aż osobiście się z nim poznam.
Bardzo byłam ciekawa jak ten podkład się u mnie spisze, bo kto czyta mnie dłużej ten wie jakie mam zdanie na temat wystawianych opinii o Eveline przez blogerki które ten podkład dostały w paczce PR.