Mam na pulpicie taki folder, który nazywa się "buble" i trafiają do niego zdjęcia kosmetyków, które się u mnie nie sprawdziły, i których polecić nie mogę. Opowiem Wam dzisiaj o 5 takich kosmetykach, które do tej kategorii zaliczam. Przy czym od razu zaznaczam coś co jest oczywiste... Mianowicie to, że jeśli u mnie coś się nie sprawdziło nie znaczy, że i u Ciebie się nie sprawdzi.
Logiczne, prawda ? Jednak ja osobiście tego nie polecam i dla mnie dany produkt jest bublem. Ciekawa jestem czy znajdziecie tutaj swoich ulubieńców ;p
Zacznijmy od Antyperspirantów. Nigdy nie lubiłam produktów Rexona jednak jakiś czas temu pod wpływem zachwytów koleżanki skusiłam się na nową kulkę Rexona invisible balck & white
Na szczęście ten produkt był w promocji i straciłam tylko, albo i aż 7 zł. Nie dość, że zapach jak dla mnie był okropny to jeszcze ochrona niewystarczająca ;/ Do tego brudził ubrania i pozostawiał plamy. Nie! Nie! i jeszcze raz Nie! Nigdy więcej antyperspirant Rexona nie zagości w mojej kosmetyczce.
Nawet gdy będzie po 2 zł ;p
Jak już jesteśmy przy antyperspirantach to pokażę Wam jak Nivea oszukuje klientów. Kilka miesięcy temu w biedronkach pojawiła się edycja limitowana Nivea take me to. W ofercie były 3 żele pod prysznic o dość przyjemnych zapachach i chwytliwych nazwach oraz antyperspiranty w sprayu. Skusiłam się na wersję Take Me to Bali, która miała pachnieć kwiatem Lotosu
Jednak już po pierwszym użyciu absolutnie nie czułam charakterystycznego dość zapachu lotosu, za to coś mi ten aromat przypominał i niekoniecznie było to przyjemne skojarzenie. Po jakimś czasie doszłam do tego co on mi przypomina... mało tego okazało się, że to jest ten sam produkt tylko w innym opakowaniu. Jak się okazało Nivea take me to Bali oraz Nivea fresh energy to to samo
Te same składy, ten sam zapach tylko opakowanie inne i zapewnienia producenta inne jeśli chodzi o zapach, bo wersja Bali wg Nivea ma pachnieć lotosem zaś fresh energy to zapach trawy cytrynowej. Czy trawa cytrynowa i kwiat lotosu to to samo ? Moim zdaniem nie! I w tak piękny i jawny sposób Nivea oszukuje klientów ;/ Ja mówię stanowcze NIE taki praktykom i Nivea już nigdy więcej nie zagości w mojej łazience. Co prawda pojawią się jeszcze 2 wpisy odnośnie tej marki (żele ze wspomnianej edycji limitowanej i nowe kremowe antyperspiranty) i więcej już o tej firmie na moim blogu nie przeczytacie.
Kolejnym bublem jest łagodzący, konopny szampon Nutka
Niestety jak na razie większość kosmetyków z tej serii się u mnie nie sprawdziła (szampon, mydło, żel do mycia ciała i kremowy żel do mycia twarzy. Mam jeszcze płyn do higieny intymnej i zobaczymy jak on wypadnie;/) Szampon jest bardzo delikatny, dla mnie za bardzo.
Moje włosy po tym szamponie wyglądały tragicznie, w sumie lepiej wyglądały przed umyciem niż po ;/ Były bez życia, tłuste, oklapnięte i nie dało się z nimi nic zrobić. Moja skóra głowy swędziała i pojawił się suchy łupież. Nawet zmieszanie tego szamponu z innymi szamponami powodowała włosową klapę ;/ Bardzo żałuję, ale niestety ten szampon to bardzo duży bubel jak dla mnie ;/
Kolejny bubel kupiłam stacjonarnie w drogerii Helfy, w Katowicach jak jeszcze ten sklep u nas istniał. Kupiła dlatego, że skład był zaklejony i coś mi się wydaje, że było to celowe działanie ;/ Sandałowe mleczko do demakijażu VLCC czy to nie brzmi fajnie ? Brzmi! Ale tylko brzmi!
Bo jak się okazało parafina w tym mleczku gra pierwsze skrzypce. Masakryczne jest to mleczko, bo rozmazuje, a nie zmywa makijażu, potem ciężko je usunąć ze skóry i w ogóle skóra po nim jest taka tłusta i mam wrażenie brudna, nawet po użyciu żelu do mycia twarzy.
Jedynie mydło likwidowało to odczucie brudu i lepienia ;/
Dla mnie to mleczko to totalna porażka i już więcej nie dam się nabrać na zaklejanie składu i myślenie, że w sklepie takim jak Helfy z raczej dobrymi składowo kosmetykami nie kupię kosmetyku z beznadziejnym składem. Wiem, że dla wielu z Was skład kosmetyku jest nieistotny, ale dla mnie to właśnie skład jest wyznacznikiem zakupu danego produktu.
I na koniec coś, co miałam nadzieję sprawdzi się u mnie wspaniale i będzie jednym z moich kolorówkowych hitów. Niestety tak się nie stało, a puder Bourjois Healthy balance trafia do bubli ;/
Kupiłam go na szczęście w cenie promocyjnej w Rossmanie, bo zapłakałabym się jakby było inaczej. Puder ten miał nie obciążać skóry, zapewnić jej mat przy jednoczesnym zachowaniu świeżości cery.
Odcień nr 52 vanille wydawał się odpowiedni, ale niestety niesamowicie ciemniał i wpadał w pomarańcz. Mało tego cera wyglądała w nim jak maska, a o świeżości i lekkości mogłam tylko pomarzyć.
Do tego ciastkował się i bardzo ciężko wyglądał na mojej skórze ;/
Niestety jest to jeden z gorszych pudrów jakie miałam i raczej z pudrami tej firmy dam sobie spokój ;/
Dajcie znać, czy moje buble są Wam znane. A jeśli tak to jak się one u Was sprawdziły ;)
Nutka i puder u mnie się totalnie nie sprawdziły niestety :(
OdpowiedzUsuńNo proszę 😔
UsuńAkurat żadnego z nich nie znam i być może to i dobrze.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze 🙂
UsuńMiałam tylko Nutkę i u mnie również bez szału :/
OdpowiedzUsuńCzyli coś w tym jest 🙁
UsuńCzasem się coś kupi, oczekuje się że obietnice producenta będą rzeczywistością, a niestety to jest fikcja. Na temat kosmetyków Nutka czytam złe opinie nie tylko u Ciebie. A Nivea szkoda, że taka wtopa.
OdpowiedzUsuńNivea totalnie zakpiła z klienta i przez to u mnie są spaleni 👎👎👎
UsuńRexona od dawna nie odpowiada mi pod względem zapachów - ochrona jest okej akurat, ale zapachy w większości mega duszące. Za to nivea mnie nieźle zaskoczyłaś - masakra.. Ogólnie miałam kiedyś ich deo jakiś ale też mnie nie odpowiadał coś. Nie przepadam za bardzo za tą marką, zwłaszcza ostatnio jak wyskakiwała mi z lodówki :D A jak z żelami? Tam zapachy są takie jakie mają być wg opisu?
OdpowiedzUsuńLubię żele z Nivea, ale marka tak mi podpadła, że już mnie niczym nie skusi
UsuńNie miałam nic i raczej nie sięgnę. Po produkty Nivea, bardzo rzadko sięgam, a produktów w kulce nie lubię.
OdpowiedzUsuńJa formę kulki w deo bardzo lubię i polecam Garniera 😉
UsuńNie miałam nic z tych kosmetyków. Ja ostatnio chyba nie natrafiłam na żadnego bubla. :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara 😉
UsuńNa szczęście nic z tego nie miałam
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę 😉
UsuńNic nie miałam i nie żałuję :P. Spodziewałam się, że ten puder jest lepszy, a tu proszę.
OdpowiedzUsuńTeż na to liczyłam, a tu bubel 😕
UsuńU mnie Rexona co prawda w spray'u, ale też się nie spisała, podobnie jak Nivea, choć miałam inne zapachy. Strasznie mnie duszą.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem antyperspiranty Nivea bardzo się popsuły i niesamowicie pylą i duszą, a ochrona bardzo przeciętna
UsuńOoo dużo bubli Ci się uzbierało
OdpowiedzUsuńA jeszcze kilka w folderze z bublami jest 😔 ale tak to jest gdy się ma za dużo kosmetyków. Walczę z tym 😉
UsuńU mnie Rexona nie sprawdziła się zbyt dobrze... Nivea w sprayu też mnie nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńNivea bardzo się popsuła 🥺
UsuńUwielbiam Nivea i używam sporo kosmetyków od nich. Nutke też lubię :)
OdpowiedzUsuńMnie Nivea podpadła i już z ich kosmetykami się nie będę poznawać
UsuńAż tyle tych bubli, szkoda....w dodatku z marek NIVEA i Boujois… akurat te marki lubię, ale wiadomo, że róznie się trafia i nasze wymagania też bywają różne;).
OdpowiedzUsuńFakt ale widzę że nie tylko u mnie się nie sprawdziły te kosmetyki
UsuńNic nie miałam z tych kosmetyków i nie mam ochoty poznać :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze 🙂
UsuńNa szczęście nie miałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńFaktycznie szczęście 😊
UsuńJa akurat lubiłam ten puder swego czasu:)
OdpowiedzUsuńI nie ciastkował ?
UsuńNie znam, ale będę pamiętać :)
OdpowiedzUsuń☺️☺️☺️
UsuńUwielbiam pisać posty o kosmetycznych bublach, można się rozpisać na maxa- a jak wiadomo, o tym co nie wyszło czy się nie sprawdziło pisze się jakoś tak...łatwiej? W kwestii rexony wezmę w obronę - miałam wersję w sztyfcie i u mnie sprawdziła się przyzwoicie. Pozostałych nie miałam i ...dla bezpieczeństwa będę omijać z daleka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ja też lubię bubelkowe posty 🙂 co do rexony to fajnie że u ciebie sprawdziła, mnie już do niej nic nie przekona 😔
UsuńNie wiedziałam że nivea tak bardzo leci w kulki. Dobrze że wróciłaś na to uwagę. Ogolnie od jakiegos czasu uwazam ze nivea troche straciła na jakości Szkoda że bourjois się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuń