Jako fanka żeli pod prysznic Isana nie mogę przejść obok edycji limitowanych obojętnie. Ba! Jeśli tylko widzę nową wersję zapachową na insta, fb czy blogach to odwiedzam prawie codziennie drogerie Rossmann, które mam w okolicy, a mam ich 3 plus 2 w okolicy pracy. Obecnie wyczekuję wersji Provence, której niestety na śląsku chyba w żadnym Rossmannie nie ma. Za to dość szybko i bez zapowiedzi pojawiła się u nas wersja Isana Paris
Paryż to miasta zakochanych, a symbolem miłości jest róża. No oczywista sprawa! Isana postanowiła stworzyć żel, który zabierze nas do romantycznego Paryża. Wersja Paris zachwyca swoją szatą graficzną - no musicie przyznać, że prezentuje się pięknie. Delikatna róża, wieża Eiffla oraz różowe tło. Mimo, że słodkie to nie kiczowate. A zapach ... zapach jest delikatny, ciekawy i niejednoznaczny. Nie czuję tutaj typowej róży, czuję coś słodkiego, kremowego, może i kwiatowego, ale niekoniecznie różanego. Jest to bardzo przyjemny zapach, który kojarzy mi się z miłością. Tak! z miłością i perfumami.
Dobrze, że od razu kupiłam dwie buteleczki tego żelu. Bardzo fajnie sprawdza się zarówno jako żel pod prysznic, ale także jako płyn do kąpieli. Zapach jest delikatny, ale koi zmysły, a kremowa, delikatna piana długo się utrzymuje i skutecznie oczyszcza skórę. Żel nie spowodował u mnie swędzenia, podrażnienia czy przesuszenia skóry. Jestem nim oczarowana i czekam na wersję lawendową, która mam nadzieję pojawi się już wkrótce ;)
Żel Isana Paris szczerze polecam, ale jeśli nie ma go w drogeriach to nie zamawiajcie edycji limitowanych przez sklep online - jest duża szansa, że dostaniecie zupełnie inny żel niż ten który zamawiacie ;/ No niestety ja już się tak nacięłam, a ostatnio kilka dziewczyn znów miało ten sam problem.
Tak więc zakupu tego i innych limitek żelu Isana online nie polecam, ale stacjonarnie jak najbardziej ;)
Miałyście okazję już poznać zapach Isana Paris ? Czy jest u Was dostępna wersja Isana Provence ? a jeśli tak to w jakim mieście ją dostałyście ;)
Dajcie znać czy podoba Wam się szata graficzna tego żelu ;)
Ja aż taką fanką nie jestem, ale jak spotkam to kupię ten zapach :).
OdpowiedzUsuńDaj znać czy się podoba 😃
UsuńJak dla mnie szata graficzna bomba :) Jestem ciekawa zapachu ;)
OdpowiedzUsuńZapach bardzo przyjemny 😄
UsuńWow już samo opakowanie zachwyca...
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go wypróbować
Serdecznie polecam 🙃
UsuńFajnie, że nie czuć dobitnie róży, może więc jednak się skuszę ;) ja właśnie wczoraj pisałam o kawowym ;)
OdpowiedzUsuńKawowy też czeka na zrecenzowanie 😃😄😃
UsuńWiele pozytywnych opinii o tych żelach słyszę ale sama ich nie stosowałam...
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy ?
Usuńja nie jestem taką fanatyczką żeli Isana ale też lubię ich zapachy
OdpowiedzUsuńHaha Iwanowa fanatyczka brzmi dobrze 😆
UsuńPięknie wyglądają i na pewno się skuszę, bo też lubię żele Isana :)
OdpowiedzUsuńPolecam 😉
UsuńUwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńTo piąteczka 😘
UsuńZachęcasz, ach zachęcasz tak bardzo...
OdpowiedzUsuń😆😆😆😆
UsuńWeź ty tak nie kuś ciągle :D
OdpowiedzUsuńHahaha dobrze postaram się mniej kusić 😁
UsuńMuszą pachnieć pięknie, ale właśnie obkupiłam się w ulubione Dove :D
OdpowiedzUsuńDolce też lubię 😄
UsuńDla mnie fajnie, że nie pachnie różą. Dawno już nie miałam żelu z Isany.
OdpowiedzUsuń🙂🙂🙂🙂
UsuńA moim zdaniem Isana się popsuła w kwestii limitek.. Już mnie nie kuszą specjalnie :)
OdpowiedzUsuńTo ja mam akurat odwrotnie- uważam że są ciekawsze 😉
UsuńMiałam ją już jakiś czas temu i lubiła jak większość limitek. Niedawno wykończyłam lawendę :)
OdpowiedzUsuńLawendy szczerze zazdroszczę 🙂
UsuńKompletnie nie znam tego zapachu :D
OdpowiedzUsuńTo polecam poznać 😉
UsuńJa o nowościach w żelach Isany dowiaduję się od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńHahaha to się bardzo cieszę 😄
UsuńIsany nie lubię, ale ta szata graficzna mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńJest w Twoim klimacie 😄
Usuń