Półmetek kuracji wzmacniającej włosy Vosima Laboratorium

Jestem w połowie kuracji kosmetykami do włosów osłabionych Vosima Laboratorium. Szczegółowo o tych kosmetykach, ich składach oraz obietnicach producenta pisałam w sierpniu - wpis wstępny Vosima- Dzisiaj opowiem Wam o tym jak się te produkty spisują i co myślę o nich w połowie kuracji
Ogólnie jest dobrze, ale czy włosy już chociaż troch się wzmocniły ?
No niestety ....
Zacznę od opakowań - są dobre, ale trochę ciężko wydobywa się produkty zwłaszcza pod koniec użytkowania. Do tego papierowe nadruki łuszczą się i schodzą pod wpływem wody. Szata graficzna prosta, ale niesamowicie podobna i niestety kilka razy mi się zdarzyło pomylić szampon z odżywką ;/ Moim zdaniem opakowanie z pompką byłoby o wiele bardziej praktyczne
Szampon Biostim Vosima jest mętny, pozbawiony SLSów, SLESów, PEGów, silikonów i innych niedobrych składników.Pachnie ziołowo - dla mnie bardzo przyjemnie - czuję tutaj miętę albo coś świeżego. Mimo wszystko szampon bardzo dobrze się pieni - daje delikatną kremową pianę, która bardzo fajnie oczyszcza włosy. Ale początkowo zostawia włosy sztywne jak druty i szorstkie. Co ciekawie po kilku myciach ten efekt znikał, a włosy nawet bez odżywki były miękkie i niesamowicie błyszczące. Odkąd używam tego szamponu nie wiem co to suchy łupież czy podrażnienie skalpu. To jest coś niesamowitego! Śmiało mogę nazwać szampon Vosima najlepszym jaki w życiu miałam.
Odżywka wzmacniająca Vosima to idealne uzupełnienie szamponu. Bardzo ładnie włosy dyscyplinuje, wygładza, ale nie przeciąża. Nadaje się też do mycia włosów ;p Mimo, że się nie pieni to włosy są świeże, dobrze się układają, są elastyczne, sprężyste i wyglądają zdrowo. Odżywka specyficznie pachnie - jak dla mnie tatarakiem i na pewno ten zapach nie każdemu się spodoba.
Z maską do włosów Vosima najmniej się polubiłam, bo bez względu czy była na włosach 5 czy 40 minut włosy po niej były puszące, piórkowate i trudne do ułożenia. Maska ma tak jak powinno być gęstą konsystencję przez co nie spływa z włosów. Pachnie specyficznie, ale zapach jest bardzo naturalny.
Maska dobrze się sprawdzała podczas farbowania włosów. A właśnie - odkąd używam kosmetyków Vosima kolor mniej się wypłukuje, a tym samym przedłużam czas pomiędzy kolejnymi zabiegami koloryzacji ;)
To bardzo duży plus!

I teraz najważniejsze - działanie całej trójki!

Jak zapewnia producent kosmetyki Vosima Laboratorium intensywnie pielęgnują włosy zwłaszcza mają je wzmacniać i przyspieszać porost nowych włosów. Na moich włosach sprawdzają się bardzo dobrze. Włosy po prawie 2 miesięcznej kuracji są w o wiele lepszym stanie. Skóra głowy nie jest podrażniona, nie pojawił się suchy łupież. Włosy są zdyscyplinowane, wygładzone, miękkie, elastyczne, dobrze nawilżone i odżywiona. Zauważyłam u siebie liczne baby hair, ale ... niestety włosy jak wypadały tak nadal wypadają ;(

Nie jest to jeszcze koniec kuracji. Kolejna buteleczka szamponu i odżywki jest w zapasie i na dniach zostanie otworzona. Więc może kolejne 2 miesiące przyniosą jeszcze lepsze efekty jednak na razie wypadanie jest takie jak przed rozpoczęciem kuracji. Mimo to i tak kosmetyki Vosima mogę polecić chociażby dlatego, że moje włosy są w lepszej kondycji, nie mam problemu ze skalpem i co ciekawe mam wrażenie, że zmieniła się porowatość włosa tzn. są mniej porowate a przez to naturalnie bardziej wygładzone (nie puszą się), błyszczące i nawilżone. Już nie muszę używać prostownicy, a to kolejny duży plus ;)

Gdy zakończę kurację, czyli gdzieś pod koniec roku opiszę Wam efekty po całej kuracji. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej niż jest teraz ;)

Znacie kosmetyki Vosima ?

25 komentarzy:

  1. To czekam w takim razie na efekty całej kuracji, bo jestem bardzo ciekawa, jak ostatecznie je ocenisz. Kosmetyki Vosima to dla mnie nowość, pierwszy raz je widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szampon Vosima muszę wypróbować bo jak wiesz mój skalp jest baardzo suchy i problematyczny. trzymam kciuki za powodzenie kuracji i jeszcze lepsze efekty w przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ mnie zaciekawiłaś tym szamponem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na efekty całej kuracji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na podsumowanie gdzies w grudniu 😉

      Usuń
  5. Skusiłabym się na maskę.

    OdpowiedzUsuń
  6. maska i odżywka dla mnie super;) szampon daje rade u mnie ale ten zapach pasty do nagrobków mnie odrzuca...nawet mój mąż jak wchodzi do łazienki to pyta czy coś będę pastować;) no zapachu nie przejde.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta do nagrobków? Serio? 😂😂😂😂

      Usuń
  7. Mam nadzieję, że po kolejnym miesiącu będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odżywka na wypadanie całkiem nieźle, ale już obietnica porostu mnie nie interesuje :D Czekam na koniec kuracji.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że szampon mogłabym siostrze polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawe produkty, chociaż najbardziej zainteresował mnie szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że z tym wypadaniem póki co zmian nie widać, ale mam nadzieje, że po kuracji będzie lepiej - mam taki problem z wypadaniem i szukam ciągle co by tu sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. w takim razie czekam na końcową opinię
    dla mnie te kosmetyki to nowość

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój zestaw właśnie się kończy, więc za niedługo pojawi się recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to Ci powiem że mnie mocno zainteresowałaś tymi kosmetykami, bardzo jestem ciekawa jakby się sprawdziły na moich włosach po przejściach. Co do szamponu to z naturalnymi ponoć tak jest że włosy się musza do nich przyzwyczaić no i trzeba zmyć wszystko co do tej pory na nich było i wtedy naturalny szampon nie robi już siana :). Odżywka wydaje się spoko tym bardziej ze można nią myć włosy, przy włosach zniszczonych takich jak moje to super rozwiązanie. Za to maska mnie zaskoczyła, ciekawe czemu daje taki efekt? Ja lubię mocne maski jak wiesz zresztą :).

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...