Nowa seria kosmetyków Aloesove od Sylveco z początkiem lipca podbiła instagram. Pojawiła się nagle jako dodatek do gazety. Sama skusiłam się na 2 egzemplarze miesięcznika Zwierciadło żeby przetestować płyn micelarny oraz żel do mycia twarzy Aloesove z organicznym sokiem z aloesu
Cena gazety byłą bardzo kusząca, bo za 7,99 zł mieliśmy pełnowymiarowy kosmetyk, który w normalnej cenie kosztuje ok 20 zł. No żal było nie skorzystać. Niestety kosmetyki mimo roślinnej receptury i dobrego składu mnie rozczarowały, a płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu śmiało mogę nazwać bublem! ;/
Nie zgodzę się z producentem, że jest to płyn zarówno do demakijażu twarzy jak i oczu. Do oczu on się kompletnie nie nadaje. Mało tego, że słabo radzi sobie z demakijażem to jeszcze niesamowicie podrażnia oczy. Micel zawiera naturalne olejki eteryczne oraz miętę co już same w sobie nie bardzo polecane jest do używania w delikatną okolice oczu. Co jeszcze obiecuje producent ?
Owszem jest to produkt delikatny, bo bardzo bardzo słabo radzi sobie z demakijażem. Mimo, że mój makijaż jest delikatny to ten micel ledwo go rusza. W dodatku pieni się i pozostawia skórę lepką i klejącą, a o nawilżeniu czy czystości nie ma mowy! Brrr! Jest to kolejny płyn micelarny firmy Sylveco, który kompletnie się u mnie nie sprawdził. Zarazem jest to ostatni micel produkcji Sylveco, który u mnie zagościł. I choćby w przyszłości ich nowość kosztowała 4 zł to NIE dziękuję, już się nie skuszę ;/
Żel myjący do twarzy Aloesove spisał się nieco lepiej niż płyn micelarny, ale niczym szczególnym mnie nie zachwycił i na pewno do niego nie wrócę!
Jest to delikatny żel, który nadaje się do porannego oczyszczania, ale na wieczór jest zdecydowanie za słaby. Producent obiecuje wiele:
Jednak dla mnie jest to przeciętny żel o słabym oczyszczaniu, przeciętnym nawilżeniu, ale dość dobrym składzie. Jednak brakuje mi w nim czegoś co daje uczucie odświeżenia ;/ Plusem jest skład i obecność pompki
Żel do mycia twarzy mnie rozczarowała, a płyn micelarny śmiało mogę nazwać bublem. Uważam, że ich normalna cena (ok 20 zł) jest mocno przesadzona i oba kosmetyki nie są jej warte. Z serii Aloesove jest jeszcze kilka innych kosmetyków (m.in serum), ale ja się z nimi nie poznam.
Znacie nowe aloesove kosmetyki Sylveco ?
Jeśli tak, to jak się u Was sprawdziły ?
Nie znam, ale jak piszesz że słabe to raczej się nie skuszę 😉
OdpowiedzUsuńNa rynku są lepsze 😉
UsuńMnie akurat ta linia nie kusi ... jednak co vianek to vianek ;p
OdpowiedzUsuńU mnie vianek też bez szału 😑
Usuńszkoda, że te kosmetyki Cię rozczarowały, dobrze, że nabyłaś je przy okazji kupując magazyn a nie w standardowej ofercie i po wyższej cenie. ta linia mnie już nie kusi.
OdpowiedzUsuńZapłakałabym się jakbym kupiła takie przeciętniaki w normalnej cenie 😕
UsuńSzkoda, miałam ochotę poznać tą serię.
OdpowiedzUsuńWiesz poznać możesz,ale cudów nie ma 😑
UsuńVianek uwielbiam a z tej serii jeszcze nic nie miałam. Na coś się skuszę i zobaczę co i jak :)
OdpowiedzUsuńJa się z viankiem nie potrafię dogadać 😞
UsuńJa skusiłam się na żel do mycia twarzy, ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńŻel jako tako,ale bez rewelacji 😕
UsuńAle lipa :( Ja nie miałam okazji ich używać.
OdpowiedzUsuńNo niestety 😑
UsuńTeż kupiłam 2 szt. Zwierciadła, ale jeszcze nie używałam tych produktów i szkoda, bo liczyłam, że będzie to fajna seria, ale jeszcze się okaże, może mi się spodobają :)
OdpowiedzUsuńMoże u ciebie będzie lepiej 😊
UsuńJa tego micela używałam jako tonik.
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślałam,ale ze względu na kolejący film i uczucie lepkości zrezygnowałam z tego pomysłu 😑
UsuńUu.. to będę się trzymać z daleka
OdpowiedzUsuń👍😊
UsuńW takim razie na pewno sobie podaruję. Zwłaszcza, że aloes lubi mnie często podrażniać i przez to zazwyczaj sama z siebie nie sięgam po takie warianty.
OdpowiedzUsuńJa tez z aloesem muszę uważać 😑
UsuńZnam go, nie jest taki zły
OdpowiedzUsuńDla mnie porażka 👎
Usuńkupiłam gazetę z płynem, ale dopiero zaczynam testować
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się u Ciebie sprawdzi
UsuńNie kupiłam gazety, bo jakoś umknęła mi informacja, że są w niej dołączone kosmetyki ;-/
OdpowiedzUsuńTak? To chyba rzadko bywasz na instagramie 😝
Usuńno skarb :D
OdpowiedzUsuńAle chyba nie masz na myśli kosmetyków ?
UsuńPiękny wpis!!
OdpowiedzUsuńPiękny artykuł!!
OdpowiedzUsuńJa nie znam, a co wiecej.nie mam ochoty poznawac
OdpowiedzUsuńMoim zdanimem dobrze robisz,są lepsze z dobrym składem które warto poznać 😊
Usuńmam płyn micelarny, u mnie całkiem fajnie się sprawdza, ale gdy naleję go za dużo na wacik to lekko szczypie mnie w oczy
OdpowiedzUsuńU mnie ilość nie ma znaczenia 😕 piecze jak cholera 😞
UsuńNo i już ich nie chcę... A wszyscy wokół kuszą tymi produktami :) Szkoda, ze tak słabo wypadły, jak widać sam dobry, naturalny skład nie zawsze wystarcza.
OdpowiedzUsuńHahahaha super wpis :D
OdpowiedzUsuńMam oba kosmetyki w zapasach i już boję się po nie sięgać. :l
OdpowiedzUsuńUuu a mam ten płyn w zapasie. Seria nie zapowiada się obiecująco;/
OdpowiedzUsuń