AA Bubble Mask maska bąbelkowa nawilżenie i świeżość

Moda na bąbelkowe maseczki trwa już jakiś czas. Firma AA odświeżyła ten trend wypuszczając na rynek 4 wersje saszetkowych maseczek, które po nałożeniu zamieniają się pianę 
Skusiłam się na wersję "nawilżenie i świeżość", która miała zadziałać na moją skórę jak kojący kompres. Cera miała zostać nawilżona, ukojona i odświeżona, a także dotleniona.
Niestety żadna z obietnic producenta nie została spełniona. 
Ba! Mogę śmiało stwierdzić, że ta maska nic nie robi
Owszem po nałożeniu bąbelkuje przy czym nie można poprawiać aplikacji tylko dobrze nałożyć maskę za pierwszym razem. 

Uczucie jest przyjemne - takie delikatne mrowienie, które po ok 3 minutach zaczyna znikać i pozostaje na skórze klejący żel, który dość ciężko się zmywa.

Efekt po domyciu maski ? Żaden!

Zero nawilżenia, zero ukojenia, a odświeżenie to jakaś bajka!
Po tej masce ma się uczucie, że na skórze pozostał lepki film niczym po kremie z parafiną. Najchętniej to po zmyciu maseczki umyłabym twarz jeszcze raz.
Skład beznadziejny to i efektu brak!
Niestety taka prawda! ;/

Jak dla mnie maseczka jest beznadziejnym bublem , w dodatku drogim, bo za 2 sztuki trzeba zapłacić 8zł, czyli tak naprawdę za 4 zł poza efektem bąbelkowania na twarzy nie mam nic więcej. Porażka!

Jestem na NIE i szczerze odradzam Wam ten produkt!

37 komentarzy:

  1. To będę unikać szerokim łukiem :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że taka lipa, bo zapowiadała się ciekawie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Skład najważniejszy, a takie bajery zazwyczaj nie działają.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jednak Liczyłam na to że jakieś efekty będzie dawać szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi

    OdpowiedzUsuń
  6. Na mojej skórze sprawdziła się ta maska rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuu, to dam sobie spokój ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze miałam ją wczoraj tylko żółtą chyba oczyszczającą i jakoś specjalnie mnie nie zniechęciła. Może nie powaliła, ale i nie załamała, ot "taka se". I cera nie była oczyszczona jak po kosmetyczce, ale na nosie zaskórniki zniknęły. A bąbelkowanie bardzo mnie łaskotało. Przyznaje rację, że kicha z tym, że już się jej nie poprawi jak się nałoży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to zależy od rodzaju... Nie wiem,ale na pewno inne wersje się u mnie nie znajdą 😑

      Usuń
  9. śliczna dziecięca buźka, szkoda, że po za bąbelkami nie robi nic, ja miałam fajną maskę w płachcie też bombelkującą ze skin79

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, ze się nie skusiłam zatem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki śliczny bobasek :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że trafiłem na ten wpis, teraz już wiem czego unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziecko ma tę maskę na twarzy? Jeśli tak to coś mało tych bąbelków :D

    OdpowiedzUsuń
  14. O rany jak taka lipna to podziękuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. ale cudowna, prawdziwa recenzja
    przynajmniej wiem co omijać na zakupach

    OdpowiedzUsuń
  16. O kurcze, szkoda :( to już nie wiem czy mnie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaki słodki dzieciaczek;)No to nie wypróbuję tej maseczki. Moja twarz jest dziwna, bo niektóre maseczki nie działają na nią.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaki śliczny dzieciaczek :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziewczyny a ja znalazłem maseczkę z LR i jest super,

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...