Konferencja Meet Beauty to zdecydowanie blogerskie wydarzenie roku.
Należę do tej elity, która w tym roku bawiła już 4 raz na konferencji. Jak dla mnie dotychczas I i ostatnia, czyli IV edycja były najlepsze. Dzisiaj opowiem Wam jak mi minął kwietniowy weekend (21/22.04.2018) w stolicy ;)
Należę do tej elity, która w tym roku bawiła już 4 raz na konferencji. Jak dla mnie dotychczas I i ostatnia, czyli IV edycja były najlepsze. Dzisiaj opowiem Wam jak mi minął kwietniowy weekend (21/22.04.2018) w stolicy ;)
Meet Beauty 4 odbyła się w Hotelu Lord.
Gratuluję organizatorom wyboru miejscówki. Bardzo komfortowy, przytulny i elegancki hotel z przepysznym jedzeniem.
Obiady były genialne. Stoły uginały się od jedzenia i naprawdę trzeba być nie wiem jak francuskim pieskiem żeby nie znaleźć czegoś dla siebie. Wbrew pozorom blogerki lubią dobrze zjeść i oferta obiadowa hotelu lord moim zdaniem sprostała nawet najbardziej wybrednym podniebieniom. Ich wołowina to coś pysznego i na samą myśl cieknie mi ślinka. A desery ... poezja!
Gratuluję organizatorom wyboru miejscówki. Bardzo komfortowy, przytulny i elegancki hotel z przepysznym jedzeniem.
Obiady były genialne. Stoły uginały się od jedzenia i naprawdę trzeba być nie wiem jak francuskim pieskiem żeby nie znaleźć czegoś dla siebie. Wbrew pozorom blogerki lubią dobrze zjeść i oferta obiadowa hotelu lord moim zdaniem sprostała nawet najbardziej wybrednym podniebieniom. Ich wołowina to coś pysznego i na samą myśl cieknie mi ślinka. A desery ... poezja!
W ogóle uważam, że organizatorzy spisali się na 6! Ale firmy które się wystawiały już niekoniecznie. Może się narażę, ale przed następną edycją warto by było przeszkolić takie firmy z tego jak się powinno nawiązywać kontakt z blogerami oraz jak powinna przebiegać współpraca.
Na Meet Beauty wystawiało się 10 firm:
Na Meet Beauty wystawiało się 10 firm:
Annabelle Minerals
Pollena Eva
O2skin
So Chics cosmetics
Natura Siberica
Efektima Instytut
Neess
Mustela
Roge Cavailles
Pierre Rene wraz z Miyo
Najbardziej zaangażowane w promowaniu swojej marki oraz nawiązaniu kontaktu z blogerkami kosmetycznymi były 3 firmy. Pollena Eva nie tylko mówiła o swoich nowych liniach kosmetyków, ale także przeprowadziła szczegółową analizę skóry i dobrała indywidualną pielęgnację dla każdej z nas.
Były to bardzo sympatyczne spotkanie i przyjemnie spędzony na stoisku czas. Mam nadzieję, że oferta firmy przypadnie mojej kapryśnej cerze do gustu i będę mogła napisać Wam o nich same pozytywy ;)
O2Skin również dzieliło się wiedzą oraz swoimi kosmetykami z uczestniczkami konferencji. Każdy kto podszedł do stoiska był zasypywany informacjami oraz propozycjami testowania ich kosmetyków.
O2Skin również dzieliło się wiedzą oraz swoimi kosmetykami z uczestniczkami konferencji. Każdy kto podszedł do stoiska był zasypywany informacjami oraz propozycjami testowania ich kosmetyków.
Można również było się spotkać z ambasadorkami marki, a nawet samej się do takiej akcji zgłosić ;) Byłam również na Warsztatach firmy, ale informację o kosmetykach tlenowych zdobyłam już wcześniej dzięki Malwinie - Optymalistka, która jest ambasadorką ;*
Annabelle Minerals miało piękną dekorację oraz stanowisko do makijażu
W konkursie można było wygrać olejek ;)
I tak wygrałam. Każda z nas wygrała ;) Po składzie już wiem, że będzie to dla mnie bajka ;)
Natura Siberica poza warsztatami zachęcała do udziału w swoim konkursie

Annabelle Minerals miało piękną dekorację oraz stanowisko do makijażu
W konkursie można było wygrać olejek ;)
I tak wygrałam. Każda z nas wygrała ;) Po składzie już wiem, że będzie to dla mnie bajka ;)
Natura Siberica poza warsztatami zachęcała do udziału w swoim konkursie

Ja #oddajesienaturze a Ty ? ;>
Efektima również prezentowała swoje produkty i dla każdej z uczestniczek miała przygotowaną paczuszkę z upominkami.
Stoisko Neess bogate w nowe produkty - innowacyjną bazę do hybryd peel Off oraz nowe pędzle, które owszem można było pomacać, ale na tym się zabawa kończyła. Co prawda pozytywni ludzie, ale szczerze powiem że sama nie wiem po co się wystawiali - sama organizacja warsztatów by wystarczyła.
Mustela jedynie miała wystawione produkty i co niektórzy otrzymali misia i zestaw próbek.
Roge Cavailles podobnie. Produkty były, o historii francuskiej firmy co niektóre z nas się dowiedziały. Można było wybrać sobie 1 z 4 wariantów żeli pod prysznic i tyle.
Jak dla mnie najbardziej niezrozumiałe było stoisko Pierre Rene, na którym czułam się jak intruz. Wg mnie firma kompletnie nie potrafiła się odnaleźć. W sobotę razem z dziewczynami odwiedziliśmy stoisko, ale nikt się nami nie zainteresował. Próbowałam zagadać Panią wizażystkę (chyba), ale zero zaangażowania w rozmowę. Marketing padł! Jak dla mnie zero, zero chęci.
Jak dla mnie najbardziej niezrozumiałe było stoisko Pierre Rene, na którym czułam się jak intruz. Wg mnie firma kompletnie nie potrafiła się odnaleźć. W sobotę razem z dziewczynami odwiedziliśmy stoisko, ale nikt się nami nie zainteresował. Próbowałam zagadać Panią wizażystkę (chyba), ale zero zaangażowania w rozmowę. Marketing padł! Jak dla mnie zero, zero chęci.
Dałam im szansę jeszcze w niedzielę i jeszcze raz do nich zajrzałam. Tym razem Pan wykazał minimum zainteresowania i w końcu czegoś się dowiedziałyśmy. Najbardziej zainteresowały mnie nowe - matowe pomadki w płynie, ale mogłam sobie tylko na piękny odcień nr 3 popatrzeć i powzdychać.
Co mi się jeszcze nie podobało na tym stoisku ? A to, że bardzo dzielili blogerki. Jedne wybierały co chciały i dostawały wszystko na co spojrzały, inne bez pytania ładowały do toreb, a jeszcze inne - te kulturalne były traktowane jak intruzy. Ja się przynajmniej tak czułam - jak intruz podchodzący do stoiska!
Co mi się jeszcze nie podobało na tym stoisku ? A to, że bardzo dzielili blogerki. Jedne wybierały co chciały i dostawały wszystko na co spojrzały, inne bez pytania ładowały do toreb, a jeszcze inne - te kulturalne były traktowane jak intruzy. Ja się przynajmniej tak czułam - jak intruz podchodzący do stoiska!
I może się teraz narażę, ale uważam że takie sortowanie blogerek na lepsze i gorsze jest karygodne i w ogóle nie powinno mieć miejsca!
Po takiej akcji nie mam ochoty zaglądać do ich szaf!
Po takiej akcji nie mam ochoty zaglądać do ich szaf!
Ogólnie jednak konferencja bardzo mi się podobała i gratuluję BLOGmedia oraz zBlogowani zaangażowania i ogarnięcia tak dużego spotkania!
Dla mnie najważniejsze było spotkanie z Kasią Glowlifestyle, Pauliną Not Too Serious, Blanką Silesian Beauty, Malwiną OptyMalistka, Anią moimzdaniem.be oraz masą innych znanych i mniej znanych dziewczyn. To właśnie na Meet Beauty poznałam osobiście Turkusoową oraz Anię Zalotka ;)
Do domu przywiozłam piękne wspomnienia oraz kilka ciekawych rzeczy, o których na pewno przeczytacie na blogu lub instagramie
Koniecznie dajcie znać jak się bawiłyście i czy wybieracie się na kolejną edycję. Ja jak tylko mnie zaproszą na pewno się pojawię ;)
Najważniejsze, że mogłyście ciekawie spędzić czas :D
OdpowiedzUsuńNie mogłam pojechać, ale całe zdarzenie śledziłam na Instagramie :) Muszę przyznać, że jestem zdziwiona ilością firm, myślałam, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że do domku przywiozłaś piękne wspomnienia ;) Miłych testów <3
OdpowiedzUsuńfajna relacja, super, że już 4 raz uczestniczyłaś w konferencji, super ścianka :)
OdpowiedzUsuńByło super, a miejscówka i jedzonko fenomenalne! :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś świetne odczucia, aczkolwiek ja w niektórych kwestiach mam inne :D Napiszę na pewno u siebie na blogu! <3 A jedzenie...bomba! :D
OdpowiedzUsuńTrochę niezrozumiałe podejście Pierre Rene, ale cóż :). Ja z ciekawością czytam relacje, czasem sporo różniące się od siebie, choć chyba głównie same ochy i achy :P
OdpowiedzUsuńz chęcią przeczytałam Twoją relację
OdpowiedzUsuńPierre Rene zaskakuje:( ja miałam taką opinię co do niektórych wystawców na Targach Kosmetycznych w Katowicach, gdzie zresztą byłaś:)
Ja byłam w tym samym czasie na Blog Conference w Poznaniu:) Było super:) Organizatorzy , prowadzący i ludzie tworzyli atmosferę :) I jak by nie było to było największe wydarzenie jeśli chodzi o twórców internetowych :) A firmy które się wystawiali interesowali się ludżmi:) Z każdym można było pogadać :) Za rok też się wybieram :) Do Warszawy się nie dostałam niestety .
OdpowiedzUsuńMusiało być super:)
OdpowiedzUsuńU Pollena Eva było świetnie pełen profesjonalizm! Byłam na stoisku Pierre René chciałam, aby wykonano mi makijaz, ale nie było wizażysty wiec udałam się do Annabelle Minerals tam mi już go zrobiono, a nawet ze mną porozmawiano i to bardzo miły sposób dlatego tez tam mi się bardzo spodobało. U Pierre René można było wybrać 1 kosmetyk podpisać się na pewnej liście z adresami blogów (oczywiście w rubryce gdzie nasz widnieje) aby oni mieli informacje gdzie/u kogo/na jakim blogu mogą spodziewać się zdjęć z kosmetykami swojej firmy (ja tak usłyszałam) i tak jak pisałam u siebie... początkowo z uwagi na brak wizażysty pomyslalam, aby tak zdobić i sobie własnoręcznie podkreślić fajnie oczy za pomocą paletki, która znalazłam i wybrałam ale jednak szybko z tego zrezygnowałam bo bardziej zależało mi na wyrównaniu kolorytu cery. Żałuje, że zabrakło tam wizażysty w tym momencie, gdy ja byłam, mysle, gdy był by on to sam by zaproponował makijaż a tak no niestety nic z tego nie wyszło, no ale każdy zasługuje za przerwę. :)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam pobawić się w wizażystę, ale niestety mimo super dostępności kosmetyków - kompletny brak przyrządów :( Był jeden bidny zestaw pędzli, mocno okrojony... I podobnie jak Alicja mam wrażenie, że osoby z Pierre Rene w ogóle nie byli zainteresowani rozmową z nami.
UsuńO tak to ja byłam tą modelką co była malowana :) i jaki piękny makijaż miałam nawet mimo braków odpowiednich pędzli :)
UsuńMignęłaś mi gdzieś ze 3 razy tam :) Ogólnie zgadzam się z Twoją opinią co do PR, bo też widziałam osoby odchodzące z mnóstwem rzeczy oraz takie, które sobie tylko przeglądały i nikt nawet się nie zainteresował. Z paniami od Pollena Eva miałam okazję porozmawiać też bardziej prywatnie przy obiedzie i obie, które spotkałam tam były bardzo sympatyczne i rozmowne :)
OdpowiedzUsuńLokalizacja, jedzenie, towarzystwo było na 6 + a na wet na 10 :). Ogromnie się cieszę że mogłyśmy kolejne Meet Beauty spędzić razem i mam nadzieję że następne też tak spędzimy :). Co do PR to się zgadzam z tobą w pełni. Gdybym pana nie zagadała to by się w ogóle nie odezwał, szkoda, że mają takie podejście bo produkty mają znowu fajne. W PR chciałam poprosić o konturowanie ale nie było takiej możliwości za to na stoisku Anabelle nie było problemu.
OdpowiedzUsuńŁadna ta ścianka z kwiatów :)
OdpowiedzUsuńNono, ugościli Was po królewsku :) Widać, że spotkanie rzeczywiście udane. I jak pięknie skomponowałaś się bluzką z tą kwiatową ścianą :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie. Firma PR takim zachowaniem sobie szkodzi. Po mimo ciekawych produktow po takim wpisie nie patrzy się na nich przychylnie.
OdpowiedzUsuńswietne spotkanie i prezenty:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, aż żal ściska że nie mogłam pojechać ;)
OdpowiedzUsuńJak widzę wszyscy narzekają na stoisko Pierre Rene. Po co się wystawiali skoro zabrakło kogoś kompetentnego do rozmów?
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ja wtedy byłam na targach LNE więc nie mogłam sie tam zapisać :D
OdpowiedzUsuńPierre rene na pierwszej edycji też się nie popisało ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że udało się pojechać :) ja pierwszy raz się zgłaszałam, ale się nie dostałam. Może za rok :)
OdpowiedzUsuń