Produktów do pielęgnacji ust mam naprawdę spory zapas jednak nie potrafię sobie odmówić zakupu nowości. Dlatego też zapasy pomadek (zarówno pielęgnacyjnych jak i kolorowych) cały czas się powiększają ;)
Tak, wiem to się leczy, ale każdy swoje bziki ma ;p Jedną z nowych pomadek pielęgnacyjnych jakie mam w swojej kolekcji jest nowość Nivea
Nivea Pop-Ball Lip Balm to pielęgnacyjna piłeczka do intensywnego nawilżenia ust o zapachu malin i czerwonego jabłka. Forma "piłeczki" bardzo ułatwia i uprzyjemnia aplikację chociaż nie wiem jak będzie pod koniec.
Jest to dość duży balsam do ust, który ma w sobie aż 7g produktu ;)
Wygląd jak i przyjemny - owocowy zapach są dużym plusem produktu. A jak jest z działaniem pielęgnacyjnym ? Zaraz się dowiecie ;)
Producent zapewnia odpowiednią i długotrwałą pielęgnację
Ja jednak mam trochę mieszane odczucia jeśli chodzi o ten balsam. Niby ładnie natłuszcza usta, bieli je, ale jakoś specjalnie ich nie nawilża ;/ Jeszcze do używania w ciągu dnia jest ok, ale na noc, czy przy bardzo spierzchniętych ustach się nie sprawdza. Przynajmniej u mnie ;/
I wiecie co zauważyłam ? Że wszystkie produkty do ust na bazie oleju rycynowego tak na mnie działają. Ja w ogóle się z olejem rycynowym nie lubię i chyba zacznę go unikać ;/ To już parafina w produktach do ust się lepiej u mnie sprawdza ... ;/ Początkowo chętnie sięgałam po piłeczkę Nivea, ale gdy nie przyniosła ukojenia i nawilżenia w czasie choroby to jakoś przestałam się z nią lubić ;/ Co prawda stoi teraz na moim biurku i dość często ją nakładam to jednak wiem, że efektu wow w postaci nawilżonych, gładkich i zdrowych ust nie będzie ;/ Szkoda ;(
Ciekawa jestem czy wersja miętowa lepiej by się u mnie sprawdziła. Jednak nie wiem czy się skuszę na jej zakup. Dajcie znać czy miałyście okazję poznać nowy balsamik do ust Nivea i jakie są wasze wrażenia ;)
szkoda, że nie nawilża bardziej... i dlaczego wszystkie takie kosmetyki muszą teraz przypominać jajo EOS..? :\
OdpowiedzUsuńTeż od razu tak pomyślałam. Ja wolę tradycyjną formę w sztyfcie, a nie jakieś "piłki" uciekające po kieszeniach :D
UsuńDla mnie Eos rządzi z jajeczek :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy w takim okresie że moje usta wołają o nawilżenie i obawiam się że nawet w dzień nie dałoby rady te jajeczko ;(
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego balsamu, na razie mam zapas, ale może kiedyś wpadnie w moje rączki ;)
OdpowiedzUsuńNivea ma fajne balsamy, ale najlepiej sprawdza się u mnie Vaseline i EOS :)
OdpowiedzUsuńWygląda słodko:) ale jakoś produkty Nivea do ust mi nie podchodzą:/
OdpowiedzUsuńWiele dziewczyn poleca ten balsam. Mnie by bardziej kusiła wersja miętowa.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie produkty do pielęgnacji ust Nivea są średniakami. Mam chyba ze trzy pomadki w sztyfcie i wcześniej miałam masełko i na moje usta nijak działały. Teraz używam tylko lano-maści, która jest ekstra!
OdpowiedzUsuńWidocznie to taka pielęgnacyjna pomadka dla nie wymagających :) mimo wszystko chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSzkoda. Mnie na początku ciekawiła, aczkolwiek już z czasem w sumie przestała i wątpię, aby zastąpiła mi EOSa :P
OdpowiedzUsuńwolę o wiele pomadki z isany:) mniej znane ale świetnie działające:)
OdpowiedzUsuńCzyli taki bubelek mały :D No cóż, ale opakowanie ma ładne
OdpowiedzUsuńCoś jak Eos mało nawilża ale każdy prawie go ma :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego balsamu do ust i raczej nie poznam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować, ale mam sporo mazideł w zapasie i chyba nigdy ich nie skończę.
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona kuleczka♥
OdpowiedzUsuńLubię mazidła do ust, z chęcią i ten wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami do ust w tej formie.
OdpowiedzUsuńW mojej pielęgnacji ust najlepiej sprawdza się jeden balsam na bazie lanoliny
Nie przepadam za pomadkami Nivea. I niestety ale takiego jajeczka wygodnie się używa gdy produktu jest dużo ;)
OdpowiedzUsuńA ja lubię to jajeczko :) Ale gdybym miała problem z ustami, zdecydowanie wybrałabym Isanę rumiankową lub maść z wit. A.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo z pomadkami do ust zawierającymi olej rycynowy.
OdpowiedzUsuńMój jest nawet fajny, ja mam tę wersje miętową ale ja nie mam jakichś większych problemów z ustami.
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji poznać, ale już wiem, że się nie skuszę
OdpowiedzUsuńNie testowałam, ale moje usta są teraz bardziej wymagające, więc póki co odpuszczę.
OdpowiedzUsuń