Maseczki Buna z zielnika babuni

Maseczki Buna to takie moje odkrycie tego roku. Są to dobre i tanie maseczki,a ich skład jest jak najbardziej ok ;)
Moja kolekcja liczy 3 sztuki. Pierwsza i jak dla mnie najlepsza jest żelowa maseczka łagodząca Aloes
Moim zdaniem jest to tańsza wersja znanego żelu aloesowego Holika Holika. Skład tej maseczki jest na tyle dobry, że śmiało może zastąpić krem. A pod krem sprawdzi się lepiej niż nie jedno serum ;) Świetnie sprawdza się w połączeniu z olejami w mojej wieczornej pielęgnacji 

Żelowa konsystencja szybko się wchłania, natychmiastowo wygładza skórę, koi podrażnienia i daje świetne nawilżenie! Jest boska i używanie jej to czysta przyjemność. Rano cera jest taka uspokojona, wygładzona, rozjaśniona i jeszcze świetnie nawilżona! Kosmetyczne niebo ;)

 Odżywcza maseczka relaksująca Melisa ma kremową konsystencję, ale podobnie jak poprzedniczka wspaniale nawilża i odżywia skórę
Pachnie trawą cytrynową i mimo, że nie przepadam za taki cytrynowymi aromatami ten wyjątkowo mi się podoba ;)
Maseczka melisowa fantastycznie nawilża, odżywia, regeneruje i tak jak wspomina producent relaksuje. Nakładam ją raz w tygodniu zamiast nocnego oleju i rano cera jest wypoczęta, jasna, jędrna, elastyczna i tak promienna.

Obie maseczki zostawiam na twarzy aż do wchłonięcia i zmywam je dopiero rano. Nie zapychają, nie szkodzą mojej kapryśnej cerze, a wręcz przeciwnie - sprawiają, że skóra jest odpowiednio nawilżona, złagodzona, odżywiona i zregenerowana.

Ostatnią maseczką Buna jaką mam jest maseczka oczyszczająca drożdżowo-glinkowa Szałwia
To już jest maseczka, którą nakładam na określony czas - w moim przypadku jest to ok 20 minut po czym zmywamy ją ciepłą, ale nie gorącą wodą. W swoim składzie maseczka ma glinkę, która fajnie oczyszcza i detoksykuję skórę  
Maseczka ma postać pasty, która po pewnym czasie delikatnie zastyga. Ja staram się nie doprowadzić do całkowitego zaschnięcia dlatego co jakiś czas spryskuję twarz mgiełką kokosową Bielenda <recenzja klik>. Dzięki temu maseczkę łatwiej się zmywa i jednocześnie naskórek nie traci wody ;)
Maseczka szałwiowa sprawia, że cera jest oczyszczona, niedoskonałości szybciej znikają, ale też wszystko co "siedzi" głębiej w skórze wychodzi i nie zalega pod skórą. Takie jest działanie maseczki oczyszczającej ;)
Pory są delikatnie ściągnięte choć nie jest to efekt długotrwały. Niestety ;( Za to skóra się wolniej przetłuszcza i ogólnie jest taka bardziej normalna niż tłusta. Bardzo przyjemny efekt ;)

Maseczki dostaniecie w drogeriach Natura, a także w drogerii Endorphina. Ich cena jest bardzo kusząca - normalnie kosztują ok 12 zł, a w promocji dostaniecie je nawet za 7,99 zł. Naprawdę wart się z nimi poznać ;)

Znacie kosmetyki Buna ?;>

23 komentarze:

  1. kusisz... :) jak zapasy mi stopnieją planuję zakupić aloes :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe są te maseczki, jutro rozejrzę się za aloesową :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam aloesową i odżywczą z melisą i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już wiesz, mam i bardzo lubię aloesową i odżywczą, nad glinkową się zastanawiam, bo póki co wolę sama rozrabiać glinki. Aloesowa moim zdaniem jest lepsza niż żel Holika Holika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele dobrego czytałam o tych maseczkach. Pewnie kiedyś się skuszę, ale na razie muszę zużyć część zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A w Rossmannie nie ma? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. coś w sam raz dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja te kosmetyki widziałam u siebie w polo markecie, będę pamiętała o maseczce aloesowaj

    OdpowiedzUsuń
  9. glinki moja buźka nie lubi, ale niesamowicie mnie kusi łagodzący wariant z aloesem, który kocham.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiła mnie ta szałwiowa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam tam maseczkę z melisą Natomiast ja jednak ją kąpieli zmywam nakładam po oczyszczaniu twarzy Idę się kąpać a później jak już na bal są moje ciało to ją zmywam więc nawet dosyć długo ją trzymam na twarzy. Ogólnie z efektów jakie pozostawia na skórze jestem zadowolona natomiast nie pasuje mi jako taka maseczka na noc.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale mają śliczne te opakowanka. Miłego wtorku życzę Kochana, buziak! 🙌❤️

    OdpowiedzUsuń
  13. Tylko Natura u mnie daleko, a kusza te maski oj kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kuszą mnie odkąd je zobaczyłam na pewno będę na nie polować ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę się w końcu przyjrzeć tej marce, bo czytam o niej coraz więcej i to, co czytam brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam je ostatnio w Auchan i przyznam, że zwróciły moją uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja bardzo lubię zapach trawy cytrynowej, więc maseczka mnie tym bardziej przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam aloesową i tą ostatnią, ale jeszcze czekają na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. 3 pierwsze jak stworzone dla mnie :) bede próbowac

    OdpowiedzUsuń
  20. mam relaksującą i sobie chwalę, naprawdę dobra maseczka

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystkie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moja jeszcze czeka na otwarcie, bo staram się najpierw zdenkować inne pootwierane, ale po Twojej recenzji chyba się pośpieszę :D.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...