Hean Never Be Better Coverage podkład mocno kryjący

Podkład Catrice HD Liquid Coverage <recenzja klik> zapoczątkował modę na podkłady z pipetką ;) Zainspirowało się nim (żeby nie powiedzieć brzydko, że firmy zgapiły) wiele firm. 
Niektóre odwzorowały nie tylko pipetę, ale także opakowani. Podkład mocno kryjący Hean Never Be Better Coverage na pozór wygląda identycznie. 
Ale czy faktyczni jest tak dobry jak podkład z Catrice ? 
Tego się dzisiaj dowiecie ;)  

Według producenta jest to podkład mocno kryjący o płynnej konsystencji. No niestety tak nie jest. Podkład jest bardzo gęsty i ciężko wydobywa się go za pomocą pipety. U mnie pipeta prawie w ogóle go nie zaciąga ;/ Co do krycia to producent chyba nie wie co to mocne krycie ;/  Nie twierdze, że podkład nie kryje, ale na pewno nie jest to mocne krycie. Ja bym powiedziała, że krycie jest średnie i co prawda można je budować, ale tego nie polecam ;/  Dlaczego ? Bo podkład jest kremowy, tylko lekko zastyga i podkreśla wszelkie niedoskonałości, zmarszczki czy rozszerzone pory. 
Nałożony w dużej ilości wygląda gorzej niż źle ;/  
Co jeszcze obiecuje producent ?
* efekt niewidocznej drugiej skóry - NIE
* maskuje niedoskonałości - NIE
* zapewnia wysokie krycie - NIE
*krycie można budować - można, ale wygląda to źle
* nie daje efektu maski - różnie to bywa
* cera wygląda świeżo i nieskazitelnie w blasku kamer i jupiterów - faktycznie na zdjęciach podkład ładnie wygląda, ale niestety w rzeczywistości tak nie jest
Na zdjęciu skóra faktycznie wygląda promiennie chociaż widać rozszerzone pory na policzkach. Wierzcie mi w świetle dziennym jest to jeszcze bardziej widoczne ;/ W ofercie jest 5 kolorów - najjaśniejszy to nr 100 Vanilla Milk, który wydaje się jasnym żółtym kolorkiem (identyczny jak opakowanie)
Niestety dość szybko ciemnieje i po kilku minutach wpada w pomarańczowe tony ;/ Producent poleca też ten podkład cerom mieszanym, tłustym i normalnym. Ja mam cerę mieszaną i u mnie podkład zaczyna się świecić już po 2 godzinach ;/ Nie jest też trwałym podkładem (może przez to, ze nie zastyga do końca) i znika z biegiem godzin gromadząc się w załamaniach ;/  Nie wygląda to zbyt dobrze ;/ Ogólnie podkład mocno mnie rozczarował...

Podsumowując: Jak dla mnie podkład Hean Never Be Better jest bardzo drogą i nie udaną podróbką podkładu Catrice HD. Ma zbyt gęstą konsystencję jak na aplikację pipetą, kolor początkowo jasny i przyjemny bardzo szybko się utlenia. Co najgorsze podkład wchodzi w załamania skóry i podkreśla rozszerzone pory. Krycie nie należy do najmocniejszych i do tego jeszcze dość szybko się wyświeca ;/  Za 35 ml musimy zapłacić ok 36 zł co moim zdaniem jest bardzo dużo, a cena nie jest adekwatna do jakości produktu i obietnic producenta.
Za taką cenę nie polecam ;/ 

Dajcie znać czy znacie ten podkład, a jeśli tak to jak się on u Was sprawdza ;)

22 komentarze:

  1. ale podobny do Catrice, wręcz identyczny
    szkoda, że wchodzi w załamania

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze wiedzieć, nie będę go brać pod uwagę podczas zakupów

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że Ci się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słabiutko i trochę zdziwiłam się, że aż tak :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że kiepski :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Firmy jak widać kopiują od siebie na potęgę, nie wiem po co "wkładają" pipetę :/
    Czytałam, że ten podkład ciemnieje, a więc nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc ja nie lubię testować nowych podkładów. Pamiętam czasy gdy nic nie mogłam sobie dobrać bo wszystko było za ciemne. Teraz sięgam tylko po azjatyckie kremy bb oraz podkłady mineralne. mam naprawdę mało koloróki. szkoda, że ten produkt się nie sprawdził ale tak bywa

    OdpowiedzUsuń
  8. Szał jest na te podkłady w pipetce, teraz to chyba każda firma ma chociaż jeden

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tez sie zdziwiłam, że tak słabo wypada, no rzeczywiscie cena nie jest jakos niska

    OdpowiedzUsuń
  10. Mówisz, że podkład na zdjęciu nie wygląda źle, a jak dla mnie wygląda. Nierówny koloryt skóry i ogólnie jakoś tak na nie. Dobrze, że wrzuiłaś tę recenzję, bo miałam na niego ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawił mnie trochę, ale raczej na pewno odpuszczę jego zakup. Wolę azjatyckie kremy BB :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze wiedzieć :) Na pewno nie kupię. Ten z Catrice lubię, ale niestety u mnie zapycha pory :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa jestem czy u mnie by się sprawdził..

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja go nawet lubię choć ma swoje wady ale u mnie nie ciemnieje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy go nie miałam i raczej się nie skusze skoro u Ciebie się nie sprawdził ;P Jest prawie identyczny jak ten z catrice ;o

    NAHTURAL :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uuu to jak ciemnieje to od razu go wykreślam:/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam, ale z Catrice się nie polubiłam więc i po tego raczej nie sięgnę .

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejny z wygląda na wzór Catrice ;) ale jak kiepski to ja dziękuję, nie będe próbować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Powiem Ci że też mam co do niego bardzo mieszane uczucia. Niby fajny, ale coś mi w nim nie pasuje. Ciemnieje tak jak mówisz i niby na początku wygląda super ale potem właśnie skóra już jest taka sobie. Muszę się zebrać i w końcu o nim napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie zdarzam kremów BB azjatyckich bo gdy to zrobię cerę mam zapchaną

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...