Gdy pierwszy raz zobaczyłam na instagramie reklamę kosmetyków Buna to byłam przekonana, że to kosmetyki o przepięknych składach i bardzo wysokich cenach. Jak się jednak okazało ceny tych zielonych kosmetyków wcale nie są wygórowane. W mojej kosmetyczce znalazły się dwa ich kosmetyki - aloesowa maseczka łagodząca i nawilżający balsam do ciała. Dzisiaj opowiem Wam o aloesowym balsamie nawilżającym Buna z zielnika babuni
Ogromna zielona butla mieści w sobie 480 ml kremowego, białego balsamu o dość mocnym, perfumowanym zapachu. Zapach jest przyjemny, ale spodziewałam się czegoś bardziej ziołowego. Niemniej jednak zapach mi się podoba, ale zapewne nie wszyscy będą z niego zadowoleni.
Butla ma pompkę - ważna rzecz ;)
Według producenta kosmetyki Buna łączą w sobie wielopokoleniowe tradycje zielarskie. Kosmetyki są bogate w ekstrakty z ziół. Balsam ma skutecznie nawilżać skórę i łagodzić podrażnienia. Skóra po balsamowaniu powinna być miękka, gładka i sprężysta.
Skład tego balsamu mnie rozczarował. Liczyłam na "czysty", naturalny skład, ale trochę się przeliczyłam. Co prawda skład nie jest zły, bo aloes znajduje się dość wysoko w składzie jednak poprzedza go parafina.
Jak wiecie nie mam problemu z parafiną w kosmetykach do ciała jednak liczyłam na więcej natury w tym balsamie.
Ogólnie balsam nie jest zły. Jest przeciętny. Niczego specjalnego nie robi. Owszem nawilża i pozostawia skórę elastyczną, ale czegoś mi w nim brakuje. Jego cena to ok 13/15 zł więc źle nie jest, ale za taką cenę (a nawet taniej) można kupić lepszy balsam z fajniejszym składem. Niestety taka prawda.
Do tego balsamu na pewno nie wrócę, za to ich maseczka jest super, ale o tym opowiem Wam kiedy indziej ;)
Znacie kosmetyki Buna ?
oj jak parafina i to jeszcze tak wysoko w składzie to jak dla mnie odpada ;/
OdpowiedzUsuńmam inną wersję, ale również rozczarowała mnie parafina tak wysoko w składzie
OdpowiedzUsuńja mam krem z szałwią tej marki-cudnie pachnie i dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńMiałam na razie jedynie jeden rodzaj soli do kąpieli tej marki i jakoś inne produkty na razie mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńA już myślałam że to będzie coś super, bo opakowanie zasugerowało mi kosmetyk naturalny a tu lipa. To ja się nie skuszę w takim razie czekam za to na recenzję maseczki :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, cena balsamu rzeczywiście niewygórowana jednak skoro jest taki nieciekawy to szkoda i tych 15 zł.
OdpowiedzUsuńMój czeka... Chyba nawet też tą wersję mam. Nie wiem czy go będę używać ;) maseczkę mam tylko otwartą :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę firmę. Parafina mi nie przeszkadza, ale jakoś nie kusi ten kosmetyk i tak ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy wcześniej KOSMETYKI tej marki nie wpadły w moje ręce - może kiedyś.
OdpowiedzUsuńja nie lubię parafiny ani w balsamach ani w peelingach, widziałam te kosmetyki w polo markecie ale jednak chyba się nie skuszę
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale zapewne zapach by mi nie odpowiadał. Fajnie, że opakowania ma pompkę ;)
OdpowiedzUsuńprzyznam się, że pierwszy raz widzę tą markę
OdpowiedzUsuńostatnio sporo tej marki na blogach, aż mnie kusi żeby sprawdzić jakiś kosmetyk Buna;)
OdpowiedzUsuńTaki przeciętny ten balsba, ala dobrze że cena niska.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale opakowanie wygląda średnio zachęcająco.
OdpowiedzUsuńLubię aloes ale ten balsam nie do końca mnie kusi
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki z aloesem :)
OdpowiedzUsuńI didn't know this brand but I'm curious to try! Looks great!
OdpowiedzUsuńNEW OUTFIT POST | HUSTLE AND BUSTLE AND A LOT OF THINGS <3
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Nie mogę używać kosmetyków z aloesem, ale ogólnie ta marka niczym mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńPóki co nie otwierałam, bo ta parafina mnie zniechęca - mój ulubiony balsam jej nie zawiera, a kosztuje mniej więcej podobnie.
OdpowiedzUsuńZa parafinę podziękuję, niech się producent sam tym smaruje :p
OdpowiedzUsuńmiałam i miło wspominam ;D
OdpowiedzUsuń