Ulubieńcy 2017

Rok powoli się kończy ... I bardzo dobrze, bo 2017 był dla mnie ciężkim rokiem. Jednak blogowo nie mogę narzekać. Nadal piszę (może nie tak często jak kiedyś), nadal testuję i wiem, że są osoby które lubią mnie i mojego bloga ;p
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o moich kosmetycznych ulubieńcach mijającego roku. Zainteresowanych zapraszam na 

Mimo, że ten rok był  ciężkim i jednym z gorszych w moim życiu to ... właśnie w 2017 zaczęłam spełniać jedno z moich największych kosmetycznych marzeń jakim jest, a właściwie była depilacja laserowa

O mojej pierwszej wizycie w katowickim salonie depilacja.pl pisałam Wam kilka tygodni temu <relacja klik>. Obecnie jestem po 3 zabiegach i efekty zwłaszcza na łydkach zachwycają ;) Pod pachami jest trochę gorzej, ale liczę, że po każdym kolejnym zabiegu będzie lepiej. Jeśli marzycie o gładkiej skórze przez długi czas to zamiast kolejnej paletki cieni albo boxa z niepotrzebnymi kosmetykami zafundujcie sobie serię zabiegów laserowych. 

W tym roku regularnie wykonywałam manicure hybrydowy. Robię go sama w domu i po przetestowaniu wielu hybryd śmiem stwierdzić, że najlepsze są hybrydy NeoNail

A ich hybrydy termiczne to zdecydowanie moi faworyci. W tym roku najczęściej gościł u mnie odcień Cuba Libre oraz Twisted pink.
A więcej o hybrydach NeoNail przeczytacie w styczniu w osobnym wpisie, na który już dzisiaj serdecznie zapraszam ;)

W pielęgnacji nadal stawiam na kosmetyki naturalne i półprodukty. 
Oleje odgrywają bardzo ważną rolę w mojej wieczornej pielęgnacji. W tym roku moim ulubionym olejem był/ jest olej żurawinowy, o którym pisałam Wam ostatnio <recenzja klik>
Ale oprócz tego oleju zachwycił mnie żel aloesowy Holika Holika <recenzja klik>, który śmiało można nazwać pielęgnacyjnym cudem.
jest to cudowny produkt, który szczerze polecam. Ja już mam kolejną zieloną buteleczkę w zapasach ;)

Esencja z Bielendy <recenzja klik> to zarówno moje tegoroczne odkrycie jak i wielka miłość. To nie jest zwykły tonik. To coś znacznie lepszego!

To takie wodne serum, które faktycznie poprawia stan i wygląd skóry, a do tego jest proste w aplikacji i co najważniejsze nie kosztuje fortuny ;)

Od kilku lat jestem fanką mydła dziegciowego i w tym roku też zużyłam chyba z 3 kostki. Najbardziej lubię duże rosyjskie mydło dziegciowe Nevskaya Kosmetika <recenzja klik>, ale te z Vespera <recenzja klik> oraz Vis Plantis <klik> też bardzo dobrze się sprawdzają ;) 


Jeśli chodzi o włosy to moim najlepszym szamponem w 2017 był szampon oczyszczający Tea Tree special od Paul Mitchell <recenzja klik>
Świetny szampon do kapryśnych włosów i wymagającej skóry głowy. Kolejna buteleczka czeka w zapasach ;)

Co do odżywek do włosów to w tym roku najlepsza była bazyliowa Basil Element <recenzja klik> od Elfa Pharm. W sumie to chyba najlepsza odżywka jaką miałam w moim życiu. I co najważniejsze mogą używać codziennie ;)

Jeśli chodzi o pielęgnację ciała to balsamem nr 1 był kokosowy balsam Palmer's <recenzja klik>

a do mycia najlepsza była pianka głęboko odżywiająca Dove <recenzja klik>

W makijażu królował i nadal króluje podkład Catrice HD Liquid Coverage <recenzja klik>. Obecnie mam 3 buteleczkę i mimo, że poznałam kilka fajnych podkładów to Catrice jest tym najlepszym ;)

Jeśli chodzi o pomadki to mam wiele ulubionych i trudno mi wybrać tylko jedną. Chociaż kupiłam już 2 matową kredkę do ust Golden Rose Matte Lipstick Crayon nr 11 <recenzja klik>, a to chyba o czymś świadczy;p 


To tacy moi ulubieni ulubieńcy, do których na pewno będę wracać w nowym - lepszym roku ;)

A jacy są/byli Wasi ulubieńcy w tym roku ?;>


28 komentarzy:

  1. też lubię tą kredkę Golden Rose, mam nr 12, dobrze się struga i na pewno kupię też inny kolor np 13, bo widziałam w twojej recenzji, że ładny.

    OdpowiedzUsuń
  2. w przyszłym roku chętnie poznam kilku Twoich ulubieńców
    wiele kosmetyków z Twojego polecenia mi się sprawdziło
    przypomniałaś mi o ulubieńcach roku:) co roku pisałam taki post

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam podkład z Catrice, ale ten rok należał do All Matt Plus i CC kremu z Bell ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na depilację to bym sama poszła :) żel Holika Holika to moja miłość, nawet mój Darek polubił i ukradł mi opakowanie :P i to jeszcze pełne... Mydła dziegcioweho nie miałam ale maseczki już tak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam kosmetyki w formie pianki, depilację laserową kiedyś sobie zafunduję, teraz pociągam dalej temat makijażu permanentnego. chcę mieś jeszcze usta

    OdpowiedzUsuń
  6. mam podkład i kredki, ale dla mnie i jedno i drugie jest za...suche :) Palmer's pachnie oblędnie. ciekawi ulubieńcy w rozsądnej liczbie- moja będzie nierozsądna :) u mnie koniec tamtego roku i początek tego to był dramat, tragedia- osobista, toteż nic nie przeciekło na bloga, ale poza blogiem było koszmarnie. Tak, niech ten rok się zakończy, niech się kończy miło, i kolejny niech będzie cały miły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hybrydy nie na moje paznokcie fatalne, a depilacja laserowa nie na moją cierpliwość... esencja jakoś mnie nie urzekła- może dałam jej za mało szans? :)

      Usuń
  7. szampon od Paul Mitchell lubię i ja ;) Żel aloesowy chętnie wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ala chyba mamy naprawdę podobne potrzeby i upodobania. Szampon Paul Mitchell też mogłabym śmiało nazwać najlepszym szamponem roku 2017 i zdecydowanie muszę kupić kolejną butelkę - daj znać gdzie nabyłaś swoją. Odżywką do włosów bardzo kusisz, dostanę ją w Rossmanie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na post o hybrydach, a tej esencji z Bielendy muszę spróbować! Wszystkiego dobrego w nowym roku ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. fajna jest ta esencja z bielendy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooo. Ten szampon mam w zapasach, muszę go w końcu wypróbować ;) też lubię ten balsam z palmers a z vis.plantis mam bazyliowe mleczko i jest świetne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Te termiczne lakiery są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajni ulubieńcy :) ja bardzo lubię żel aloesowy z Holika Holika :) Mocno zaciekawiłaś mnie tą esencją z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też lubię tą Esencję z Bielendy, tyle że inną wersję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Duzo ciekawych produktow w tych Twoich ulubiencach. Ja do wlosow nadal poszujuje :-(

    OdpowiedzUsuń
  16. Też się cieszę, że rok 2017 już się kończy. A co do ulubieńców to prawie wszystkie znam i również je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Znam jedynie mydło dziegciowe Elfa pharm - mam je aktualnie i znacznie bardziej wolę inne wersje tych mydełek jak np. siarkowe. W dziegciowym nie pasuje mi zapach, ale ogólnie bardzo lubię mydełka od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kokosowa seria Palmer's pachnie obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. oj depilacja laserowa. za mało wiem ale chcę, kredki GR mam i lubię, a temu żelowi sie przyglądałam ostatnio ale jeszcze się nie skusiłąm

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja również jestem fanką żelu alowesowego i esencji z Bielendy!!

    Zapraszam do Siebie;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. W Nowym Roku chcę się zaprzyjaźnić z hybrydami :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Hybrydy to też mój ulubieniec i odkrycie tego roku.

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie hybrydy również trafią do ulubieńców roku :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Catrice lubię, ale mam mieszane uczucia..
    A hybrydy Neo uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Multiesencja jest moim ulubieńcem i odkryciem roku 2017 :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Esencja z Bielendy jest bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...