Olej żurawinowy to zdecydowanie mój grudniowy ulubieniec pielęgnacyjny.
Jest to olej, który sprawdzi się przy każdym typie cery.
Za cudowne właściwości nawilżające pokochają go cery suche, za niesamowite łagodzenie podrażnień zachwyci osoby z AZS, łuszczycą i trądzikiem, za działanie antybakteryjne i zmniejszające wydzielanie sebum wpisze się na stałe w pielęgnację cer tłustych, mieszanych i trądzikowych, a za wzmocnienie naczynek oraz silne działanie antyoksydacyjne będzie super sprawdzać się u osób z cerą naczyniową oraz u cer dojrzałych.
Jest to fenomenalny olej, który jako jedyny ma zrównoważoną proporcję NNKT dzięki czemu niesamowicie regeneruje skórę, odbudowuje struktury cementu międzykomórkowego, łagodzi wszelkie uszkodzenia, podrażnienia, a także wymiata wolne rodniki i opóźnia procesy starzenia.
Ja miałam okazję poznać wiele olei, ale ten jest wyjątkowy, a jego działanie zachwyca od pierwszego użycia. Pomocny jest zwłaszcza teraz gdy pogoda nie sprzyja mojej cerze. Silny wiatr, przymrozki spowodowały, że przeziębiłam skórę i nic jej nie pomagało. Cera była przesuszona, łuszczyła się, pękała i była niesamowicie wrażliwa. Ten olej przyniósł natychmiastowe ukojenie i przywrócił cerze równowagę. Dzięki niemu nie mam już też problemów z odwodnieniem cery, a był to mój duży problem ponieważ w pracy mam niesamowicie sucho i cera na tym bardzo cierpiała. Olej żurawinowy pomaga również podczas kuracji z kwasami. Cera już po pierwszym użyciu staje się jaśniejsza, bardziej nawilżona, elastyczna, ukojona i wygląda na zdrową i wypoczętą. Przez to, że olej żurawinowy jest olejem lekkim i szybko się wchłania polubi go każdy - nawet osoby nie przekonane do naturalnych olei. Polecam go na każdy problem skóry zamiast kremu nocnego choć sprawdzi się też pod makijaż. Ja jestem nim oczarowana i zdecydowanie jest to moje odkrycie pielęgnacyjne nie tylko listopada i grudnia, ale i całego roku ;)
Jeśli lubicie oleje albo macie duże problemy z cerą koniecznie poznajcie się z olejem żurawinowym. Gwarantuję 100% zadowolenie ;)
Przyznaję, że sama raczej nie zwróciłabym na niego uwagi, ale po przeczytaniu twojego wpisu mam ochotę go wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie to cieszy ;)
UsuńJeszcze nie miałam z nim styczności, ale lubię takie oleje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze używać tego oleju.
OdpowiedzUsuńKocham oleje i podobnie kosmetyki i półprodukty ZSK ale nigdy nie miałam oleju żurawiowego i nawet nie wiedziałam że istnieje taki. Pewnie w najbliższym czasie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie ;) zwłaszcza jeśli lubisz olejową pielęgnację ;)
UsuńUwielbiam oleje, ten z pewnością będę chciała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakby się sprawdził przy mojej naczynkowej cerze :)
OdpowiedzUsuńsuper, ja już dawno nie stosowałam regularnie na twarz olei a kiedyś to była podstawa mojej nocnej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym oleju.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę, ale mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńAla czy mnie się dobrze wydaje że on brzmi jak jak olejek dla mnie?
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że będzie idealny ;)
Usuńostatnio odeszłam od olei
OdpowiedzUsuńdlaczego ?
Usuńcoś dla mnie!
OdpowiedzUsuńGdzie można go kupić?
OdpowiedzUsuńNie znałam go wcześniej
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale mógłby się przydać na moje naczynka.
OdpowiedzUsuń