O hybrydach MylaQ pierwszy raz usłyszałam na targach kosmetycznych w Katowicach <relacja klik>. A dzięki spotkaniu blogerek, które odbyło się podczas tych targów mam możliwość poznać te nowe hybrydy osobiście
Każda uczestniczka spotkaniu otrzymała bazę, kolor i top. Ja otrzymałam kolor nr 062 My Kylie Thing, który okazał się klasycznym nudziakiem
Buteleczki hybryd MylaQ prezentują się bardzo dziewczęco. Mają fajną czarną buteleczkę z różową, metaliczną zakrętką (metaliczne kolory są obecnie bardzo na czasie), a ich pojemność to 5 ml
Baza MylaQ jest żelowa i bardzo dobrze się ją rozprowadza. Bardzo ładnie można nią stworzyć kształt paznokcia (coś na kształt krzywej C), a nie rozlewa się na skórki i nie spływa. Konsystencja jest idealna, a zapach owszem charakterystyczny, ale nie drażniący jak chociażby w hybrydach Semilac
Do tego smukły, dobrze wyprofilowany pędzelek za pomocą którego aplikacja nie stwarza żadnych problemów nawet przy wąskich (jak moje) paznokciach ;)
Kolor 062 MylaQ to jak już wspominałam klasyczny, beżowy nudziak. Szkoda, że na 68 kolorów trafił mi się akurat kolor cielisty, który owszem prezentuje się bardzo elegancko i wielu osobom się podoba jednak ja wolę pazurki w mocniejszych odcieniach.
Konsystencja koloru 062 - My Kylie Thing jest dość kremowa i gęsta. Trochę przypomina mi konsystencję hybryd Indigo, która nie do końca mi odpowiada. Jednak MylaQ o wiele lepiej się rozprowadza, ma idealną pigmentację przez co nie tworzy prześwitów, nie smuży i nie bąbelkuje. Jak dla mnie bardzo na plus. Mając ten kolor na pazurkach usłyszałam wiele komplementów. Mimo, że ja sama nie jestem przekonana do kawy z mlekiem na pazurkach to widać, że ogólnie kolor bardzo się podoba. Moja mama zażyczyła go sobie na święta, ale chyba tak się nie stanie bo dla mniej w tym roku wybrałam inny - bordowy kolor. Jednak na pewno znajdą się dziewczyny dla których ten kolor będzie iście świąteczny ;)
Top MylaQ również ma bardzo fajną żelową konsystencję, ale bardziej płynną niż baza. Jednak nakłada się go również bez problemu i fajnie, bo trudno nim zalać skórki ;) No chyba że się nie uważa i robi mani na szybko ;p
Podczas utwardzania jedynie top lekko piekł, ale było to chwilowe i mniej odczuwalne niż w przypadku topów Semilac czy Indigo ;)
Przez prawie 20 dni cieszyłam się idealnym manicure. Zero odprysków, zadarć czy czegokolwiek. Jedynie co było widoczne to odrost ;p
Zdejmowanie hybryd MylaQ jest standardowe. Ja usunęłam je tak jak zazwyczaj ściągam hybrydy <recenzja klik> czyli najpierw spiłowałam top, a potem zrobiłam sobie kosmiczne pazurki z acetonem. Po 10 minutach resztki hybrydy usunęłam kopytkiem. Pazurki nie były zniszczone, przepiłowane, przesuszone czy z defektami.
Uważam, że hybrydy MylaQ są godne poznania i warte polecenia. Do wyboru jest ponad 60 przeróżnych odcieni więc na pewno nie jedna buteleczka Was zauroczy. Cenowo hybrydy te wypadają dobrze, bo zarówno kolor jak i top z bazą kosztuje 19,99 zł. Obecnie można kupić zestaw startowy wraz z lampą za 149 zł. A szczegóły znajdziecie na stronie producenta na którą Was zapraszam ;)
Dajcie znać czy znacie hybrydy MylaQ i który kolor jest Waszym ulubionym ;)
Mi się bardzo ten nudziak podoba
OdpowiedzUsuńA mnie się tam taki nudziak podoba ☺
OdpowiedzUsuńJa ich jeszcze nie używałam bo nie miałam kiedy nawet :)
OdpowiedzUsuńnude to nie mój kolor ale masz bardzo ładne, zadbane paznokcie, moje niestety zawsze są słabe . hybrydy je wzmacniają ale nie wiem czy jeszcze przed świętami znajdę czas aby je sobie zrobić.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nich, ale jeszcze nie miałam :) ładny nudziak :)
OdpowiedzUsuńNowe marki hybryd wyrastają jak grzyby po deszczu. O tej nie słyszałam
OdpowiedzUsuńTen kolor też by mi się nie spodobał
Mnie się on nie podoba :D
Usuńojej jaki piękny nudziak
OdpowiedzUsuńnie znam firmy
no proszę, kolejna marka hybryd, której nie znam :P
OdpowiedzUsuńŁadny ten "nudziak", mam podobny z Neo Nail
OdpowiedzUsuńBędę niedługo testować :)
OdpowiedzUsuńwow!!! Nie znam ;)
OdpowiedzUsuńKolor piękny a butelka jeszcze piękniejsza.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz je widzę :)
OdpowiedzUsuńja nie korzystam, bo hybryd nie robię:(
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale też i nie noszę hybryd.
OdpowiedzUsuńUwielbiam NUDE :)
OdpowiedzUsuńtej marki hybryd jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nich :D ale ja jakoś na hybrydach się nie znam i ich nie ogarniam :DD
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej marce, chętnie przyjrzę się jej bliżej :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale zainteresuję się nią bliżej. :-)
OdpowiedzUsuń