Grudzień to dla mnie magiczny czas...
Uwielbiam okres przedświąteczny i już od kilku lat mój grudzień jest spokojny, nostalgiczny, bardzo domowy, wypełniony zapachami i przygotowaniami do świąt. Jednak przygotowania do świąt z każdym rokiem są inne. Już nie szaleję tak jak kiedyś z porządkami. Już wiem, że święta odbędą się nawet jeśli nie mam szafek wypucowanych na błysk. Owszem umyję okna, posprzątam i udekoruję mieszkanko - bo uwielbiam wszelkie dekoracje świąteczne.
A także upiekę kilka ciast oraz moje ulubione ciasteczka czekoladowe <klik>,
ale nie będę szaleć i zarywać nocy. Stawiam na świąteczny minimalizm <klik> ;p Za to nie ograniczam sobie Grudniowych przyjemności
I to o nich dzisiaj Wam opowiem.
Moją największą grudniową przyjemnością są wieczory w blasku świec.
Najlepiej zapachowych ;)
A jakie zapachy najbardziej lubię w grudniu ? o tym już Wam pisałam tutaj klik;)
Wieczór bez herbaty to wieczór stracony. Obowiązkowo każdy wieczór spędzam z herbatą - najlepiej korzenną lub czarną aromatyzowaną. Winem, rumem czy likierem nie pogardzę, ale że mi nie wolno to sama herbata wystarczy
A jak świece i herbata to musi też być film najlepiej o tematyce świątecznej ;) Moje ulubione filmy świąteczne znajdziecie tutaj - klik ;)
Jednak zanim rozgoszczę się w łóżeczku z herbatką, świeczkami i puszczę film biorę długą, gorącą kąpiel z pianką. Najlepiej z wykorzystaniem zimowych lub świątecznych kosmetyków
A w tle słucham świąteczne piosenki z RMFświęta ;) A jakie są moje ulubione, świąteczne piosenki ? O tym też już Wam pisałam tutaj ;)
Do grudniowych przyjemności zaliczam również spotkania z fajnymi osobami. I mimo, że uwielbiam spędzać czas w domu - jak przystało na prawdziwego raczka jestem typowym domatorem, to jednak od czasu do czasu lubię wyjść z ludźmi do ludzi i przyjemnie spędzić wieczór w miłej knajpce ;)
Zazwyczaj zakupy też są przyjemne choć mój portfel ma inne zdanie na ten temat ;p Za to oczy są zachwycone blaskiem światełek oraz sklepowych dekoracji ;)
Po wizycie w centrum handlowym lub hipermarkecie jestem zmęczona, biedna, ale jednak zadowolona ;p A na zmęczenie najlepsze jest dobre jedzenie ;p
Gotowane jabłka z cynamonem i cukrem pudrem, a czasami z dodatkiem syropu klonowego to chyba moja ulubiona zimowa kolacja ;p
A w ciągu dnia też sobie sprawiam małe przyjemności.
Pyszna kawa jak z kawiarni w ulubionym kubku to mój poranny rytuał ;) A to wszystko dzięki ekspresowi Cafissimo mini i kawie Tchibo, której smak i aromat docenią nawet najbardziej wybredni kawosze ;)
A do popołudniowej kawy musi być coś słodkiego ;p
Słodycze BartFan mają obniżoną kaloryczność, bo są na bazie fruktozy, ksylitolu i stewi. Ich marcepan, michałki z amarantusem a także orzechy laskowe z cynamonem to poezja smaku ;)
Koniecznie poszukajcie tych smakołyków w sklepach ze zdrową żywnością albo w aptekach ;) Ale żeby nie było, że ja tak tylko siedzę i jem to zimowy spacer z Messim to dla mnie też duża przyjemność, ale pod warunkiem, że jest śnieg.
A najlepiej dużo śniegu ;)
Tak więc moje grudniowe przyjemności to:
1. spokojne wieczory ze świecami, herbatką i lekkim oraz przyjemnym filmem.
2. gorąca, pachnąca kąpiel z pianką, podczas której słucham zimowych piosenek
3. Zakupy
4. Spotkania ze znajomymi w przytulnej knajpce
5. Pyszna kawa
6. Maszkety, czyli słodycze ;p
7. Zimowy spacer z Messim pod warunkiem, że jest śnieg ;p
Chętnie dowiem się jak Wy sobie urozmaicacie ten ostatni miesiąc w roku ;)
Świece/woski, kawa inka/herbata, ksiazka/laptop/dobry film :D i wieczór ideolo :))) no jasne, że nie pogardzę czymś słodkim do tego :D
OdpowiedzUsuńsłodkie przyjemności teraz najlepsze zwłaszcza wieczorami:))
OdpowiedzUsuńJa liczę na odpoczynek :) te ciastka to bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńU mnie niestety grudzien to jedna wielka nerwowka w pracy i glownie mam czas tylko na nia, a tak kocham ten miesiac.
OdpowiedzUsuńOrzechy laskowe z cynamonem brzmi świetnie :-). Ja w tym roku zostałam zwolniona ze wszystkich obowiązków świątecznych ze względu na narodziny Jasia. Na zakupy lepiej żebym nie szła, bo wykupiłabym pewnie pół galerii handlowej gdybym miała fundusze.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia, grudzień to najbardziej magiczny miesiąc w roku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grudzień i ten magiczny czas. Mam nadzieję, że na święta będzie dużo śniegu :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny ekspres, nigdy nie robiłam pieczonych jabłek, też się nie przejmuję za bardzo porządkami świątecznymi. psy i koty codziennie wszędzie zostawiają sierść i codziennie dużo czasu zajmuje mi jej sprzątanie
OdpowiedzUsuńJak klimatycznie :) Bardzo lubię grudzień, a jeszcze bardziej święta >3
OdpowiedzUsuńEkspresu zazdroszczę, aż swojego się doczekać nie mogę :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę na kawę :)
OdpowiedzUsuńPiosenki świąteczne i filmy to co kocham w grudniu. W tym roku stawiam na ręcznie robione dekoracje i tą produkcją zajmprodukcją zajmuje się wieczorami.
OdpowiedzUsuńMiło spędzasz czas ;)
OdpowiedzUsuńja chyba w grudniu rozpieszczam się za bardzo:D filmy, dużo pysznego jedzenia i odsypianie... a miałam brać się za porządki i pracę:P
OdpowiedzUsuńUwielbiam grudzień, niezwykle magiczny miesiąc
OdpowiedzUsuńOooo właśnie jabłka, muszę zapiec :P
OdpowiedzUsuńZakupy, jedzenie i zapachy - uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńjaka cudowna wersja herbaty cinnamon/orange ! Muszę gdzieś ją znaleźć bo mi umknęła :D
OdpowiedzUsuńBardzo miło spędzasz grudzień:) Zgodzę się, że wieczór bez herbaty, to wieczór stracony!:) Poza tym wieczór bez zabawy z kotem, też jest straconym wieczorem;)
OdpowiedzUsuń