Włosy farbuję co miesiąc już od kilkunastu lat. Testowałam wiele farb, ale zawsze wracam do farb Joanna, bo moim zdaniem najlepiej wyglądają na moich włosach. Dlatego też gdy dowiedziałam się, że firma Joanna wypuszcza nowe farby do włosów z serii ULTRAPLEX bez wahania zgodziłam się na przetestowanie.
Szampon z tej serii bardzo dobrze się u mnie sprawdził <recenzja klik> więc byłam ciekawa jak będzie z farbą do włosów. Producent o swoim nowym produkcie pisze wiele dobrego
Do wyboru jest 12 odcieni. Ja zdecydowała się na - nr 1.0- głęboką czerń, bo czarny to ostatnio mój ulubiony kolor (choć nie wszystkim w tak ciemnym kolorze się podobam. No cóż trudno... życie ;))
W zestawie poza farbą i 6% utleniaczem znajdziemy jeszcze aktywator i stabilizator. Oczywiście są jeszcze rękawiczki i szczegółowa instrukcja ;)
Jako, że farba ma też działanie pielęgnacyjne - ma głęboko włosy regenerować i odbudować uszkodzone mostki dwusiarczkowe to łączymy aktywator z utleniaczem i farbą. Sam aktywator jest żelowy i sprawia, że farba ma rzadką konsystencję. Nie jest to gęsty krem, ale też nie woda jednak trzeba uważać podczas aplikacji ponieważ farba z łatwością spływa z pędzelka ;/ No niestety.
Za to jest bardzo wydajna i na moje półdługie włosy wystarczyło 1 opakowanie (a zazwyczaj używam dwóch, no chyba że farbuję tylko odrosty to wtedy 1 opakowanie sobie poradzi). Farbę Joanna Ultraplex Color nakładamy na zwilżone włosy. Po rozrobieniu farby okazało się, że tak naprawdę głęboka czerń jest granatową czernią. Ja akurat nie mam problemu z tym żeby moje włosy miały granatową poświatę, ale wiem że nie każdy tego chce. Tak więc uważam, że producent powinien zmienić nazwę, bo co niektórzy mogą mieć uzasadnione pretensje. Tym bardziej, że te granatowe tony widać nawet bez słońca.
Producent wspomina, że jeśli chcemy aby efekt koloryzacji był delikatny i mniej intensywny farbę należy pozostawić na ok 25 minut zaś jeśli zależy nam na wyraźnym kolorze farbę zostawiamy na max 40 minut. Ja miałam produkt ok 30 minut i mimo, że chciałam zostawić ją dłużej to już niestety trochę mnie skóra głowy piekła i musiałam farbę zmyć. Jest to na tyle dziwne, że ani seria Naturia, ani Multi Cream tak na mnie nie działają. Farba bardzo ładnie i szybko się zmywa. jest to dla mnie bardzo, bardzo duży plus. Można się jej też łatwo pozbyć ze skóry. Po umyciu na włosy nakłada się stabilizator na min 10 minut. Jako, że stabilizator jest bardzo treściwy ja trzymałam go ok 7 minut i już po tym czasie włosy były trochę za bardzo oklapnięte ;/
owszem były miękkie, delikatne, jedwabiste, ale też jak dla mnie za bardzo dociążone ;/ To co mnie zaskoczyło to to, że były matowe i co prawda na zdjęciach tego nie widać (zasługa lampy błyskowej), ale w rzeczywistości tak było ;/
Zazwyczaj inne farby wypłukiwały się przez kilka (a nawet kilkanaście) dni tutaj tego nie było. Już przy 3 myciu woda była czysta i ręcznik też ;p
Podoba mi się ta farba jedynie przy następnym farbowaniu nie nałożę stabilizatora, bo jak dla mnie jest za ciężki, ale ogólnie włosy wyglądają dobrze, kolor jest głęboki i trwały. Jeśli spotkacie się z tą nową farbą od Joanny to koniecznie poznajcie się z nią osobiście ;)
Dobrze Ci w tym kolorze :) nie dla mnie (juz!:) farbowanie włosów :)
OdpowiedzUsuńJa już nie farbuję włosów... Od 18 roku życia :P też robiłam czarne lub czekoladowy brąz. Póki co to mi się nie spieszy, bo nie chce mi się bawić z odrostami. znów z drugiej strony kusi mnie zmiana :P być kobietą... Wieczny dylemat :D
OdpowiedzUsuńooo coś dla mnie, ale ja ostatnio ino henną farbuję, ale jak ją spotkam chętnie zakupię i wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPs. Mi się podobasz w czarnym, w końcu jesteśmy do siebie podobni :D
Ładny głęboki kolor :) Efekt mi się podoba : )
OdpowiedzUsuńJa malowałam miedzią i średnio złapała odcień. No i jedna farba mi nie wystarczyła..
OdpowiedzUsuńja zawsze farbuję u fryzjera ale super kolor Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńBardzo często farbuję Joanną, ale Multi Cream :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładnie chwycił.
OdpowiedzUsuńFarbuję włosy u fryzjera. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz sama nakładałam farbę
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię linię joanna naturia - za tą cenę to naprawdę hit
OdpowiedzUsuńJa włosów nie farbuję już od kilku lat, ale polecę Mamie skoro jest taka fajna i kolor też mi się podoba, głęboki i wyraźny. Idealny właśnie dla Niej.
OdpowiedzUsuńkolorek wyszedł bardzo intensywny, nie lubię granatowej czerni więc nie dla mnie
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja boję się sama sobie farbować włosów, bo to dla mnie za duże ryzyko i zawsze podziwiam ludzi, którzy dają radę to robić sami.
OdpowiedzUsuńOgraniczone wypłukiwanie może być zasługą stabilizatora, może on mieć właściwości domykające łuskę włosa.
OdpowiedzUsuńBardzo pasuje Ci ten kolor
OdpowiedzUsuńAle Ci włosy ładnie błyszczą ♥
OdpowiedzUsuńA ja ci powiem, u mojej kumpeli robiłyśmy ten sam kolor i nie było tej poświaty. Ja mam odcienie brązu. Efekt nawilżenia i regenaracji u nas bardzo widoczny.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten kolor, chyba też spróbuję tej farby.
OdpowiedzUsuńJa się zdecydowałam na głęboką czerwień i bardzo dobre efekty wyszły. Ładnie się błyszczą włosy, wyglądają jak po jakimś zabiegu fryzjerskim.
OdpowiedzUsuńU mnie na włosach też najlepiej wyglądają i trzymają się farby Joanny. Zawsze farbuję na jakieś ciemne kolory, więc i tym razem poszłam w pewnik. Zdecydowałam się tak jak Ty na Ciemną czerń i efekt jest taki sam jak u Ciebie. Moje włosy nigdy nie czuły się lepiej.
OdpowiedzUsuń