Uwaga Bubel !!!

Dziś kolejny post z serii ostrzegawczej, czyli lubiany przez każdego wpis - Uwaga Bubel!!!

Największym rozczarowaniem ostatnich tygodni jest suplement Diety Noble Health Prodetox active + "zielony jęczmień"
Produkty NB nie są dla mnie nowością - bardzo lubię ich suplement diety z magnezem i wit. B6 jednak suplement oczyszczający organizm  PRODETOX ACTIV + jest dla mnie zaprzeczeniem czegoś zdrowego ;/
Jest to gęsty, brązowy syrop, który nie dość że jest ohydny w smaku to moim zdaniem zamiast oczyszczać organizm tylko dostarcza cukru, którego na pewno osoba będąca na diecie czy detoksie chce uniknąć. Podstawą tego suplementu jest syrop fruktozowo - glukozowo i mimo, że producent zapewnia, że pochodzi on z owoców to mnie tym nie przekonuje i odradzam Wam ten produkt. O wiele lepiej kupić sok z młodego jęczmienia lub zielony susz i samemu robić sobie koktajle. Suplement skończyłam, ale żadnego z obiecanych efektów nie zauważyłam no może poza tym, że podczas spożywania mnie mdliło, a  po spożyciu miałam mdłości i czułam się przesłodzona.

Jestem na NIE i NIE POLECAM!

Kolejnym produktem, który się u mnie nie sprawdził jest pielęgnujący suchy olejek do włosów Joico K-PAK Color Therapy
Jest to mieszanina olejków które mają chronić kolor i odbudowywać włosy. Sam olej tak jak zapewnia producent jest suchy jednak może przetłuszczać włosy i powodować łupież. 

Ja używałam go tylko na końcówki, ale mimo to przyspieszał przetłuszczanie włosów, a także powodował, że kosmyki były matowe. Tak! Moje błyszczące włosy, po zastosowaniu tego olejku stawały się matowe ;/  Dla mnie ten produkt może nie istnieć i oddałam go Kasi - glowlifestyle- mam nadzieję, że u niej sprawdza się lepiej. Kasiu napisz jak jest ;)

Nie polubiłam się też z nowym duetem do włosów farbowanych od L'Orela Botanicals Fresh Care
Produkty wydawały się ciekawe. Bardzo ładna szata graficzna, przyjemny zapach jednak moje włosy się z tymi kosmetykami nie polubiły
Szampon jest perlisty, a ja po takich szamponach dostaję łupieżu i niestety tutaj też tak było ;/  Co prawda pieni się dobrze i ładnie nabłyszcza włosy, ale też je puszy i trudno je ułożyć ;/ 
Skład jest taki sobie i mimo, że nazwa nawiązuje do natury to nie jest on naturalny. Niestety u mnie się nie sprawdził za to moja mama bardzo go lubi ;)

Tonik rozświetlający L'Oreal Botanical z tej samej serii również przepięknie pachnie jednak bardzo obciąża moje włosy i powoduje świąd skóry głowy ;/
Owszem włosy są nabłyszczone jednak szybciej się przetłuszczają i po kilku godzinach wyglądają jakby kilka dni nie były myte. Do tego fryzura jest oklapnięta i mimo, że kosmyki się błyszczą to z efektu końcowego nie jestem zadowolona ;/ 

Tonikowi nie znalazłam nowego właściciela, ale ciągle szukam ;p 

O maskarze do brwi lovely od Wibo słyszałam wiele sprzecznych opinii. Podczas słynnej promocji w rossmannie skusiłam się i żałuję ;/ 
Dobrze, że w promocji koszt był niewielki. Mascara ma fajną, krótką szczoteczkę, którą ładnie można podkreślić brwi. Kolor też jest ciemny jednak jest metaliczny i ma w sobie mieniące się drobinki czego w sklepie nie widać ;/
Jako eyeliner super, jako tusz podkreślający brwi odpada, bo wygląda sztucznie i mieni się wpadając w lekkie złoto ;/ 

I na koniec mydło, które nie zachwyciło mnie ani działaniem, ani zapachem ;/ Naturalne mydełka bardzo lubię, a borowinowe zaraz obok dziegciowego kupuję najczęściej jednak to mydło było takie zwyczajne, bez szału 
Do tego miało specyficzny zapach białej piwonii, który był męczący i drażniący. Już zdecydowanie wolę naturalną woń mydła borowinowego.
W działaniu też było przeciętne, a zapewnienia producenta jedynie ładnie wyglądały na opakowaniu
Tak więc więcej po mydła tej firmy nie sięgnę, bo to już kolejne, które mnie nie zachwyciło ;/ 

To jak na razie wszystkie kosmetyki, które w ostatnim czasie się u mnie nie sprawdziły. A nie! Jest jeszcze jeden ... 
w sumie nowość, ale jej poświęcę osobną notkę ;p

A co u Was ostatnio się nie sprawdziło ? ;>


32 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że produkty się nie sprawdziły:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wiedzieć, czego unikać. Takie posty są dla mnie bardzo przydatne, sama mam w planach kolejny - no niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście nie znam nic.. uf ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta seria L'oreala to wiedziałam, że będzie kit.

    OdpowiedzUsuń
  6. mam wrażenie, że loreal w ogóle ma ostatnio problem z nowościami do włosów - ale na sobie testowałam tylko wibo, jestem z tego żelu dość zadowoloa, najbardziej jednak ze szczoteczki - wszystko jest kwestią chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie szczere opinie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie uświadomiłaś mi, że faktycznie PO PERŁOWYCH szamponach jest łupież! eureka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, nie ma nic gorszego od bubli :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic z nich nie miałam :D i dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  11. Też nie jestem fanką perlistych szamponów, powodują u mnie mocne przetłuszczanie

    OdpowiedzUsuń
  12. Złota na brwiach chyba bym nie przeżyła :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mydło składem nie zachwyca. Kto je produkuje? Czyżby Scandia?

    OdpowiedzUsuń
  14. Na szczęście nie kupowałam nigdy tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że pojawiło się u Ciebie tyle bubli. Najbardziej byłabym zawiedziona tym suplementem, rzadko sięgam po takie w płynnej formie. Wole tabletki lub zioła- młody jęczmień kupuję w opakowaniu strunowym bez dodatków chyba 0,5 kg. . kiedyś stosowałam ispagul, teraz modny jest błonnik witalny, ja kupuję ten nie markowy znacznie tańczy lub sama mieszam babkę jajowatą z płesznik

    OdpowiedzUsuń
  16. Uff, na szczęście nie poznałam tych bubli.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tego co widzę nie miałam ani jednego produktu więc się cieszę że nic nie trafiło w moje łapki ;) u mnie będzie sporo wpisowych bubli :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam żadnego z Twoich bubli i cieszę się, że nie dostałam tego suplementu do testowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam żel lovely/wibo (w sumie nie różnią się jak dla mnie) i albo się go kocha albo nienawidzi. Chyba wszystko zależy od naturalnego koloru brwi, bo u mnie na szczoteczce owszem widać mieniące drobinki, a już na brwiach w ogólne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam żel z Wibo do brwi i bardzo go lubię. Z tym od Lovely jeszcze nie porównywałam, ale może przyjdzie taki czas.

    OdpowiedzUsuń
  21. Błyszczący żel do brwi brzmi wręcz złowieszczo - chyba, że do charakteryzacji :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam Twoich bubli, więc dla mnie lepiej. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja całkiem lubiłam ten syrop, choć sama forma syropu oczyszczającego jest kontrowersyjna.

    OdpowiedzUsuń
  24. na szczęście nie miałam okazji testować tych bubli :)

    OdpowiedzUsuń
  25. dla mnie ta seria L'oreal w ogóle nie przekonuje, jest droga i skład jest zaprzeczeniem naturalności

    OdpowiedzUsuń
  26. Niestety całkiem spora lista bubli się uzbierała.

    OdpowiedzUsuń
  27. Uuu slabe te kosmetyki, na szczescie zadnego z nich nie mialam i nie planuje :P

    OdpowiedzUsuń
  28. niczego nie miałam, na szczęście

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam nic i dobrze, na szczęście ten suplement nie znalazł sie w mojej paczce ;)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...