W pielęgnacji cery oprócz nawilżenia bardzo ważne jest oczyszczenie. Zwłaszcza cery tłustej, mieszane i trądzikowe potrzebują regularnego oczyszczenia, ale oczywiście nie takiego które skórę przesusza. Obecnie oczyszczaniem mojej cery zajmują się kosmetyki Himalaya Herbals.
Pierwszym etapem jest oczyszczenie skóry za pomocą pianki Himalaya Neem <recenzja klik> następnie dobrze jest zrobić peeling.
Co prawda najbardziej lubię peelingi enzymatyczne, ale czasami lubię złuszczyć skórę bardziej (oczywiście robię to z wyczuciem). Oczyszczający Peeling Himalaya jest bardzo delikatnym peelingiem co mnie bardzo zaskoczyło. Skład jak mam być szczera nie do końca zachwyca, ale działanie ma poprawne
Znajdziemy tutaj kuleczki polietylenowe, które w dużej mierze odpowiadają za ścieranie naskórka, bo grudki moreli podobnie jak ekstrakt z Neem, czyli miodli indyjskiej są dopiero za substancją zapachową. Producent zaleca peeling raz w tygodniu, ale moim zdaniem śmiało można używać go częściej choć niekoniecznie codziennie. Peeling Himalya jest poprawny, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia - no może poza tym, że jest faktycznie delikatny.
Zużyję, ale nie kupię ponownie.
Za to oczyszczająca maska Himalaya Neem to mój czerwcowy hit i ulubieniec w jednym. Gorąco polecam osobom z cerą tłustą oraz trądzikowcom!
Tej maski byłam najbardziej ciekawa i się nie zawiodłam. Jest świetna. Fantastycznie skórę oczyszcza, detoksykuje, reguluje pracę gruczołów łojowych, przyspiesza gojenie niedoskonałości i zapobiega powstawaniu nowych.
W składzie znajdziemy glinkę, miodlę indyjską, glinkę multani mati znaną też jako ziemia fulerska, a także kurkumę i bentonit. Skład jak na maseczkę, którą można kupić w drogerii jest naprawdę dobry. Przy czym jest to maseczka mocno oczyszczająca i na pewno nie nadaje się do każdej cery. Moim zdaniem polubią się z nią cery tłuste, trądzikowe, mieszane i normalne (od czasu do czasu), ale na pewno nie jest ona dla cer naczynkowych, suchych czy wrażliwych. Ewentualnie do stosowania miejscowego.
Maseczka działa świetnie, a jej efekt utrzymuje się kilka dni. Cera jest matowa, oczyszczona, wygładzona, uspokojona i wygląda zdrowo. Produkt ma dość mocny zapach i zielony kolor, ale warto się z nią poznać i sprawdzić jej działanie na własnej skórze. Do tej maseczki będę wracać z przyjemnością.
Ogólnie jeśli macie cerę problematyczną, z tendencją do przetłuszczania czy trądziku polecam Wam kosmetyki Himalaya Herbals z serii Neem.
Miałyście okazję używać te produkty ?
Muszę sięgnąć po maskę, albo chociaż spróbuję zrobić podobną bo posiadam sproszkowane ziolo neem ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale na pewno kupię bo kusi mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńmiałam obydwa produkty, w saszetkach i dobrze, bo mnie nie urzekły...
OdpowiedzUsuńFirmę znam, używam nawet kremu do twarzy ale z maseczką się jeszcze nie widziałam ;) Zapowiada się bardzo ciekawie na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam produktów, lecz peeling wydaje się być fajny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po tę markę. Za dużo osób wychwala te produkty, a u mnie "hity" często są bublami.
OdpowiedzUsuńNie używałam kosmetyków tej marki i pewnie przez to, że często jestem wzrokowcem i nie zachwyciło mnie opakowanie. Wręcz przeciwnie - myślałam, że to krem do rąk.
OdpowiedzUsuńMusi być moja !! ♥
OdpowiedzUsuńDużo osób ostatnio kupuje produkty tej firmy! Ja uwielbiam <3 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMaska mnie zaciekawiła - może się skuszę, kiedy zużyję moją glinkę :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam bardzo♥
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze nigdy (z tej marki to tylko pastę do zębów ;-) )
OdpowiedzUsuńJa akurat nie mam problematycznej cery ale mogłabym wypróbować maseczkę :)
OdpowiedzUsuńUżywam pianki tej marki i jestem zadowolona. Maseczki i peelingu jeszcze nie miałam, ale na razie muszę poczekać z ich zakupem, bo moja cera ostatnio kapryśna się zrobiła i nie wszystko jej służy :D
OdpowiedzUsuńW takim razie to maska dla mnie. Jak trochę pozużywam zapasy to na pewno sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńA jak to w środku wygląda?
OdpowiedzUsuńMaska nie do mojego typu cery, więc raczej nie wypróbuję, ale na pewno sięgnę po inne kosmetyki tej firmy, bo jeszcze jej nie znam.
OdpowiedzUsuńJak pierwszy raz zobaczyłam tą markę, to byłam pewna, że może nie tyle jest naturalna, co jednak lepsza składowo od drogeryjnych kosmetyków. Szkoda, że moje skojarzenie było błędne. Od kiedy wiem, że polietylen w peelingach szkodzi środowisku, nie kupuję produktów z nim, zaś maska, pomimo tego, że wydaje się być fajna, nie zachęca do kupna ze względu na skład właśnie.
OdpowiedzUsuńMiałam z tej marki jedynie próbki jakiegoś kremu, ale nie sprawdził się u mnie... Ale dam jeszcze szansę innym kosmetykom :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej, ale nie pierwsza mnie nie kusi, a druga nie jest do mojej cery ;)
OdpowiedzUsuńchętnie bym coś przetestowała z tej firmy, gdyż jeszcze nie miałam okazji używać ich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej czytam recenzje produktów tej marki - sama bardzo je lubię i w miarę często po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńprzyda mi sie, bo akurat mam taka cere niestety :/
OdpowiedzUsuńNo tą maseczką kusisz kusisz ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a mnie ta maska najmniej przypadła do gustu, za to piankę i peeling bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa nie moge zuzyc tego peelingu i chyba reszte wyrzuce, nie jestem z niego zadowolona :(
OdpowiedzUsuń