O woskach i świecach Yankee Candle podobnie jak o produktach Kringle Candle słyszała większość z nas. Blogerki znają i kochają.
Przynajmniej większość z nas. A kto słyszałam o pachnących woskach i świecach z Pracowni Osherii ?;>
Pewnie niewiele z Was wie, że niedaleko Warszawy mieszka urocza Pani, która ręcznie tworzy zapachowe dzieła sztuki
O produktach Osheri dowiedziałam się na targach Beauty Days w Nadarzynie. Pewnie gdyby nie to kosmetyczne wydarzenie do dzisiaj żyłabym w nieświadomości. A, że zapachy kocham i codziennie się nimi otaczam, do tego jestem za wspieraniem rodzimych firm postanowiłam poznać się z przynajmniej jednym zapachem.
Oferta Pracowni Osheri jest kolorowa i bogata. Do wyboru jest ponad 50 różnych zapachów, które występują w przeróżnych formach
Poza zapachowymi woskami w formie tabliczek (jak czekolada), pastylek w metalowych puszeczkach czy tradycyjnych tart można również kupić wosk w granulach. Jest to chyba najwygodniejsza forma dozowania zapachu ;) Są też oczywiście świece. Duże, piękne tworzone z wosku sojowego. Ja ze względu na już bardzo duży bagaż skusiłam się na klasyczną - niebieską tartę o zapachu ... Szafirowe sny
Nazwa bajeczna, a i zapach bardzo ciekawy. Jednocześnie trudny do opisania. Według opisu producenta wosk ten oddaje zapach naszych snów ;) O tak! Jest to zapach lekki, słodki, otulający, dobrze się kojarzący. Ma w sobie coś z świeżego prania, kosmetyku dziecięcego i jednocześnie pachnie przytulnym mieszkaniem. Nie dziwie się, że zapach ten jest jednym z najczęściej wybieranych.
Jak dla mnie wosk z Pracowni Osherii jest o wiele trwalszy i jednocześnie mniej duszący niż woski Yankee Candle. Najlepsze w wosku Osherii jest to, że nawet po kilku godzinach nie czuć zapachu "parafiny". Ja bardzo często mam tak, że w woskach yc już nawet po kilku minutach zamiast kompozycji zapachowej czuję palony wosk albo parafinę. W Osherii tego nie ma. Dlatego też moja kolekcja wosków YC już się nie powiększy, bo zdecydowanie bardziej przemawiają do mnie tarty z Osherii.
Jako gratis otrzymałam jeszcze uroczego woskowego motylka o zapachu wonnych frezji. A, że frezje to moje ukochane kwiaty to... byłam bardzo wymagająca co do tego zapachu. Nie zawiodłam się! Wonne frezje pachną cudownie kwiatowo z delikatnie cytrusową nutą. Bardzo przyjemnie ;)
Jeśli jesteście miłośniczkami pięknych zapachów i jednocześnie wspieracie polski biznes koniecznie zajrzyjcie na stronę Pracowni Osherii gdzie w bardzo przyjaznych cenach (tarta kosztuje 6 zł) możecie kupić przepiękne, zapachowe, ręcznie robione dzieła sztuki. W ofercie są również śliczne kominki. Jeden z nich u mnie już pięknie spełnia swoje zadanie ;)
Dobranoc ... szafirowych snów ...
Jeden i drugi brzmi cudnie! Sama nazwa zachęca!
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńChętnie powąchałabym te wonne frezje :)
OdpowiedzUsuńNamówiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńZapach frezji to mój ulubiony, chętnie sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńZapach brzmi ciekawie, nigdy nie miałam okazji używać tych wosków.
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJakoś mi umknęło ich stoisko, a szkoda! Chętnie bym się skusiła na jakiś zapach :P
OdpowiedzUsuńWszesniej nie słyszałam o tej marce, ale z checią odwiedzę stronę internetową :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciekawe - dobra cena, polski produkt, ręczna robota :)
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądają :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam woski i świece zapachowe ;)
OdpowiedzUsuńprzed snem się rozmarzyłam, zapach frezji...:)
OdpowiedzUsuńświetny kształt:)
OdpowiedzUsuńekstra, mam ich wosk, a raczej ostatnie kosmetyczki o zapachu bzu. cudo, najpiękniejszy zapach jaki mogę sobie wyobrazić, po za tym wosk można palić kilka razy i nadal łądnie pachnie
OdpowiedzUsuńMam dużą świecę w tym zapachu i wymiata:))))
OdpowiedzUsuńJeśli są mniej duszące niż YC to mogłabym się do tej firmy przekonać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kiedy u mnie w domu pięknie pachnie... używam olejków, ale kuszą mnie woski :)
OdpowiedzUsuńSuper są takie ręcznie robione produkty :)
OdpowiedzUsuń"Szafirowe sny" ładna nazwa, zapach pewnie równie ładny :)
OdpowiedzUsuńNie znałam :) Super, że w tej cenie produkty są ręcznie robione i tak dobrej jakości :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie znałam wcześniej tej marki, i pewnie gdyby nie Twój post nigdy bym nie poznała. Zaciekawiłaś mnie. W tej chwili moimi ulubionymi woskami są te marki Goose Creek - piękne zapachy i wspaniałe dzielone woski. Mam też spory zapas YC i KC, ale z przyjemnością poznam za jakiś czas woski tej polskiej marki :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości się skuszę i zobaczymy czy mi się spodobają ;)
OdpowiedzUsuń