Oleje w mojej wieczornej pielęgnacji są niezastąpione. I mimo, że czasami zdradzam je z kremami (ale tylko naturalnymi lub z dobrym składem) to i tak zawsze do nich wracam i obiecuję sobie, że to już ostatni raz.
Mam swoje ulubione oleje, które przy mojej kapryśnej cerze rewelacyjnie się sprawdzają (tak sobie myślę, że może stworzę osobny olejowy wpis, w którym opowiem Wam o moich ulubionych olejach, co Wy na to ?), ale bardzo też lubię poznawać nowe olejowe cuda. W zeszłym roku podczas dnia ziół skusiłam się na olej z orzecha laskowego firmy Etja
Mam swoje ulubione oleje, które przy mojej kapryśnej cerze rewelacyjnie się sprawdzają (tak sobie myślę, że może stworzę osobny olejowy wpis, w którym opowiem Wam o moich ulubionych olejach, co Wy na to ?), ale bardzo też lubię poznawać nowe olejowe cuda. W zeszłym roku podczas dnia ziół skusiłam się na olej z orzecha laskowego firmy Etja
Z produktami Etja się lubię nawet bardzo ponieważ jeszcze żaden ich olej czy olejek eteryczny mnie nie zawiódł. Dodatkowo produkty mają dobre składy bez zbędnych zapychaczy i bardzo przyjazną cenę.
Olej z orzecha laskowego przeznaczony jest do cer tłustych, mieszanych, problematycznych, ale także tych wymagających odżywienia i regeneracji. W sumie jedynie osoby uczulone na orzechy powinny z nim uważać.
Olej przez 3 miesiące bardzo dobrze pielęgnował moją kapryśną cerę i nawet po licznych kosmetycznych szaleństwach trzymał ją w ryzach.
Olej z orzecha laskowego nie jest ciężkim olejem wręcz przeciwnie. Szybko się wchłania, daje satynowe wykończenie i nie ciąży na skórze. Można go używać pod makijaż choć ja zdecydowanie bardziej wolę używać oleje na noc.
Olej mieści się w szklanej buteleczce z ciemnego szkła. Ma dozownik więc używa się go bezproblemowo. A działanie jest bardzo, bardzo dobre. Skutecznie nawilża skórę dzięki czemu u mnie krem dzienny nie jest potrzebny. Ładnie też cerę uspokaja, łagodzi podrażnienia, koi i wzmacnia rozszerzone naczynka, przyspiesza gojenie niedoskonałości i zapobiega ich powstawaniu. Do tego uelastycznia i delikatnie ujędrnia skórę. Moim zdaniem olej ten sprawdzi się o wiele lepiej niż niejeden drogi krem do twarzy. A cena tego oleju to ok 10/13 zł więc śmiało można wypróbować. Olej zawsze nakładam na lekko zwilżoną (najlepiej tonikiem, hydrolatem lub wodą termalną) skórę, czasami mieszam olej z kwasem hialuronowym lub serum nawilżającym (o dobrym składzie), można też mieszać olej z żelem aloesowym. Świetnie też sprawdzał się duet serum antybakteryjne Fitomed <recenzja klik> + ten olej ;)
Jak dla mnie olej z orzecha laskowego to jeden z lepszych olei przeznaczony do cer problematycznych i na pewno znajduje się na liście olei godnych polecenia. Z tego co wiem można go także stosować w pielęgnacji włosów jednak ja tego nie sprawdzałam bo moje włosy z czystymi olejami się nie lubią.
Znacie produkty Etja ?
Miałyście okazję kiedyś używać oleju z orzecha laskowego ?
Miałyście okazję kiedyś używać oleju z orzecha laskowego ?
Nie słyszałam nigdy o tym oleju. Super, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńLubię oleje Etja, ale tego jeszcze nie wypróbowałam.
OdpowiedzUsuńEtja naj:) Tego oleju nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam olej z orzecha laskowego z Bingo Spa, bardzo dobrze go wspominam właśnie za jego lekkość choć liczyłam na orzechowy zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oleje w pielęgnacji, tego jeszcze nie stosowałam ale pewnie prędzej czy później wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy!
OdpowiedzUsuńO oleju z orzecha laskowego jeszcze nie słyszałam aż mnie zaciekawił - a orzechy laskowe bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńO takiego olejku nie znam, ale orzechy same w sobie uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym oleju,może okazać się całkiem przydatny ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka olejów z tej firmy, ale niestety jakoś nie zapadły mi w pamięć. Pamiętam, że wówczas pakowane były w buteleczce bez aplikatora. Bardzo chętnie przeczytam wpis na temat Twoich ulubionych olejów, ponieważ mamy zbliżony typ skóry i może na tym skorzystam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam orzechy laskowe ale oleju z nich jeszcze nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńOooo z laskowych orzechów jeszcze nie miałam :) a też lubię oleje etja, do tej pory próbowałam 3 i uwielbiam <3 a na wpis o ulubionych olwjach już czekam! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nich wieeeele razy, ale jakoś zawsze nie jest mi drodze i wybieram inne firmy :). Tego oleju jeszcze nie miałam okazji poznać, choć prawie przy każdych zakupach kupuję sobie jakiś nowy :P
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała, tylko nie wiem czy nie jestem uczulona ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji używać, aktualnie odstawiłam olej do twarzy i używam kremu biolaven
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńja najczęściej zimą sięgam po oleje, nie miałam jeszcze żadnego marki Etja
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś, tylko innej firmy. Bardzo dobrze wspominam.
OdpowiedzUsuńEtja ma świetne opakowania olejów, strasznie wygodne.
Nie miałam takiego olejku ale myślę że mogłabym polubić. Moje włosy akurat tego typu olejki lubią :)
OdpowiedzUsuńczytałam wiele dobrego o olejkach tej firmy i mam nie wielką ochotę :-)
OdpowiedzUsuńodkąd pamiętam używam olejów z orzechów ;) teraz wreszcie czas by wypróbować coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio gdzieś czytalam że ten olej jest bardzo dobry do problematycznej cery :) Chyba będę musiała wypróbować, pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuń