Nie planowałam dzisiaj notki, ale poranne farbowanie nowością L'Oreal sprawiło, że zmieniłam zdanie. Chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć o nowym - totalnym bublu firmy L'Oreal jakim jest farba (trwała koloryzacja) Colorista Paint w kolorze #cherryred
Ostatnio bardzo modne są kolorowe włosy. Mnie od kilku miesięcy marzą się czerwone, a nawet różowe końcówki. Jednak cały czas nie potrafiłam się zmobilizować i mimo, że czerwony rozjaśniacz już dawno kupiony to czasu i sił na farbowanie brak. Z pomocą przyszła nowość L'Oreal trwała kremowo-żelowa farba, która ma w prosty sposób pomóc nam osiągnąć nietypowy, ale jednocześnie modny kolor włosów
Producent koloru #cherry red nie zaleca do włosów jasnych wręcz odradza używania go przez blondynki. Ja mam ciemne włosy więc wydawało mi się, że ta wersja jest dla mnie odpowiednia
Postanowiłam zaryzykować i poddać się koloryzacji L'Oreal mimo, że za firmą nie przepadam, ale kolor bardzo mi się podobał i w sumie to on -kolor- przekonało mnie do zakupu. Cena wcale nie jest atrakcyjna, bo normalnie farba kosztuje ok 30 zł (ja zazwyczaj wybieram Joanne za 6 lub 8 zł i jestem bardzo zadowolona), ale obecnie w rossmannie jest promocja i wszystkie produkty Colorista dostaniecie za 20 zł.
W opakowaniu znajdziemy prawie wszystko co potrzeba do farbowania. Jest specjalnie stworzony pędzelek, są rękawiczki i standardowo farba, utleniacz i balsam po koloryzacji
Nie mam zdjęcia, bo tak jak wspominałam nie planowałam recenzji tego produktu. Pędzelek, który dołączony jest do farby nie jest zły, ale nie powiedziałabym że jest "unikalny". Normalny syntetyczne włosie.
Nic specjalnego. Instrukcja jest bogata, znajdziemy tutaj porady jak uzyskać oczekiwany efekt.
Farba ma tak jak zapewnia producent żelowo-kremową konsystencję, nie jest trudna w aplikacji, nie spływa, ale że początkowo ledwo ją widać to dopiero po kilku minutach widzimy gdzie przez przypadek niechcącą ją nałożyliśmy lub gdzie nam trochę nakapało. Farbę nałożyłam zgodnie z instrukcją na końcówki, bo początkowo chciałam mieć tylko inne kolorek na końcach, ale że farba jest dość wydajna, a ja ostatnio obcięłam mocno włosy (przez ich nadmierne wypadanie) to w sumie zafarbowałam całą czuprynkę. Mieszankę trzymałam 30 minut.
W czasie farbowania nic mnie nie piekło, nie drażniło jedynie kolor który się tworzył trochę mnie zastanawiał
Na zdjęciu widzicie mnie przed koloryzacją (i bez makijażu), w czasie farbowania i po ....
Niestety po zmyciu i wysuszeniu włosów efektu #cherry red nie było ;/
Owszem włosy były jedwabiste, niesamowicie miękkie i lśniące, kolor który wyszedł podoba mi się, ale to nie jest kolor który obiecuje producent. U mnie wyszła czerń i nawet nie ma mowy o wiśniowej poświacie w słońcu! Taki sam efekt uzyskam używając farby Joanna Naturia, która bardzo często jest w promocji i można ją kupić za 4,99 zł
Zobaczcie włosy są śliczne, ale kompletnie nie w kolorze #cherry red
Dlatego też dla mnie ta farba to bardzo drogi bubel, bo efekt końcowy absolutnie nie jest taki jak obiecuje producent. I jeszcze jakby farba nie była przeznaczona do ciemnych włosów to bym się nie czepiała, ale tutaj producent zaleca ten odcień i ten produkt do włosów ciemnych. Jestem rozczarowana i czuję się oszukana, całe szczęście, że lubię siebie w tak ciemnych prawie czarnych włosach dlatego nie jestem skaza na zamknięcie przez kilka dni.
Swoją opinią podzieliłam się już na istagramie i tam dziewczyny piszą, że może po kilku myciach będzie lepiej. Może będzie tego jeszcze nie wiem, bo wpis jest tworzony na świeżo, ale jeśli tak się stanie to producent powinien napisać, że efekt #cherryred widoczny będzie dopiero po kilku umyciach ;/ Nie sądzicie ?
Na pewno za kilka dni napiszę tutaj jak się kolor "zmywa", ale teraz jestem tak zła że musiałam się tym z kimś podzielić. Padło na Was ;p
Jeśli macie ciemne włosy i kuszą Was takie nowe-modne kolory to moim zdaniem o wiele lepiej sprawdzi się Joanna Naturia w kolorze czerwona porzeczka, dojrzała wiśnia, głęboki burgund czy śliwkowa oberżyna. Wyjdzie Was to taniej (i to znacznie), a efekt na pewno będzie bardziej widoczny.
Kolejny już raz firmie L'Oreal mówię stanowcze NIE ;/
Wyszło bardzo ciemno. Faktycznie wtopa z tym kolorem.
OdpowiedzUsuńAle za to włosy się ładnie błyszczą :)
Usuńnajlepsze farby to Garnier color naturals, color sensation
OdpowiedzUsuńMoże też być Londa, ale ja miałam jakąś dziwną, mimo to kolor był ładny. Farb Joanna nie lubię,u mnie w ogóle nie wychodzi kolor.
U mnie Garnier odpada, bo schodzi po 3 myciach ;/ Londa jest ok, ale już jej dawno nie miałam.
UsuńO ja, no faktycznie zero efektu, a przynajmniej tego obiecywanego :( Też farbuję włosy Joanną :P
OdpowiedzUsuńobiecanki cacanki ;/
UsuńDziwna sprawa. Różnych rzeczy bym się spodziewała, ale nie tego :P. Na farbach kompletnie się nie znam, nigdy żadnej nie użyłam :D
OdpowiedzUsuńSzkoda bo myślałam że da inny efekt :) ja włosów obecnie nie farbuję :)
OdpowiedzUsuńKurcze rzeczywiście można się zdenerwować... Może spróbuj szamponem przeciwłupieżowym trochę zmyć (słyszałam, że działa).
OdpowiedzUsuńJak na razie nie działa ;(
UsuńOj to koło cherryred nie stało ;D
OdpowiedzUsuńJa z L'oreal od dawna farb nie kupuję. Zdecydowanie wolę farby z Joanny. Mają przystępną cenę, a i efekt jaki pojawia się na włosach mnie satysfakcjonuje :) Ostatnio z Joanny kupuję farby Multi Cream.
OdpowiedzUsuńteż tak mam z Joanną, ale kusiła mnie ta farba ze względu na kolor i obietnice, że nadaje się do włosów ciemnych w tym czarnych ;/ a tu taka przykra niespodzianka.
UsuńMiałam wersję w sprayu i mimo że mam jasne włosy to praktycznie nie było widać koloru.
OdpowiedzUsuńAch, czasem ci producenci naprawdę szaleją z obietnicami...
OdpowiedzUsuńoj tak! Tutaj producenta kompletnie poniosło ;/
UsuńWiele negatywów słyszałam o tych farbach
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, włosy pięknie błyszczą ale to nie ten kolor
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że z moimi ciemnymi włosami nie mam nawet co startować z Coloristą :P
OdpowiedzUsuńa to psikus
OdpowiedzUsuńmnie i tak się podobają Twoje włoski
szkoda jednak, że nie uzyskałaś kolorku z opakowania
szkoda ;(
UsuńSzkoda, że okazała się być bublem ale włosy pięknie błyszczą :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo na pudełku faktycznie fajny jest kolorek.
OdpowiedzUsuńFarba farby nie rozjasni, kolor nie mial szans wyjsc
OdpowiedzUsuńTutaj się nie zgodzę, bo joanna w odcieniach czerwieni bardzo ładnie sobie poradziła (fakt nie była to taka czerwień jak na włosach jasnych, ale była widoczna i to nie tylko pod światło), a skoro producent przeznacza ten kolor do włosów ciemnych to oczekiwałam (zgodnie z obietnicami na opakowaniu),że kolor wyjdzie skoro to taka nowość stworzona do "nowoczesnej koloryzacji".
UsuńRzeczywiście,mogło wyjść znacznie lepiej.Szkoda,bo kolor na opakowaniu jest bardzo ładny :3 Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kolor nie złapał.
OdpowiedzUsuńZ czerwienią nie ma to za wiele wspólnego, szkoda :(
OdpowiedzUsuńTeż krążyłam koło tej farby, dobrze, że się nie zdecydowałam... Daj znać, czy się wypłukał do jakiegoś sensownego koloru. Btw - może wyjdę na ignorantkę, ale co to jest czerwony rozjaśniacz? :D
OdpowiedzUsuńczerwony rozjaśniacz to taki sam rozjaśniacz co "normalny" z tym, że po masz włosy nie żólte- kurczaczkowe, a czerwone ;)
UsuńOsobiście kupuję tylko profesjonalne farby. L'Oreala z Rossmana, nawet lubiłam, ale na dłuższą metę niszczą moje włosy.
OdpowiedzUsuńPrzecież jeżeli masz ciemne włosy to wiadomo ze taki kolor Ci nie wyjdzie wiec nie narzekaj ze kolor nie wyszedł. Ja miałam jasny brąz i mi piękna czerwień wyszła. A teraz zmieniłam z łatwością na fiolet tej samej linii.
OdpowiedzUsuńmoja droga skoro producent przeznacza ten kolor do włosów ciemnych w tym czarnych to mam prawo oczekiwać, że kolor wyjdzie. Nie wyszedł więc produkt nie spełnia zapewnień producenta i tym samym jest bublem!
UsuńJuż kilka razy się przekonałam, ze drogie farby wcale nie są takie dobre. Najczęściej stosuję Naturię od Joanny i jestem bardzo zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńKolor faktycznie do cherry to nawet nie podobny, ale ładny taki głęboki!
OdpowiedzUsuńU mnie Loreal w farbach do włosów też się nie spisał i już nie sięgam po ich farby.
Twoje ciemne włosy są włosami farbowanymi. Sądzę, że na naturalnie ciemnych włosach kolor mógłby wyjść zupełnie inny, bo włos naturalny zupełnie inaczej chwyta pigment niż ten już uprzednio farbowany. Może w tym tkwi szkopuł...
OdpowiedzUsuńMając tak ciemne włosy wyjściowe wiadomo było, że efekt nie wyjdzie taki jak na opakowaniu ;) Więc nie tyle bubel co nieodpowiednio użyty kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam ochotę na bardziej szalone kolory ale 1-dniowe, ale cena jest dość wysoka jak za taki jednorazowy zabieg ;/
OdpowiedzUsuńJa w sumie jestem zadowolona z Coloristy, ale tej wersji zmywalnej, używałam różowego odcienia, co świetnie pasuje do moich na jasno pofarbowanych włosów. Przyznam, że tych niezmywalnych nie używałam.
OdpowiedzUsuńNa rudych dało radę, wszystko cacy
OdpowiedzUsuńWydaje mi się ze miałaś za ciemny kolor wyjściowy. Ja uwielbiam ta farbe, i wychodzi piekny wiśniowy kolor, jest ciemny, ale w trakcie jak kolor się wyplukuje jest coraz piękniejszy.
OdpowiedzUsuń