Kosmetyki Bell bliżej poznałam dopiero wtedy gdy zaczęłam regularnie odwiedzać biedronkę. Wcześniej mnie ta firma kompletnie nie kusiła. Do teraz uważam, że ich szafy w Biedronce są bardziej kuszące niż w drogeriach. Choć niesamowicie żałuję, że kosmetyków produkowanych prze Bell dla biedronki nie ma w stałej ofercie. Seria Secret Garden skradła serca blogerek. Głównie wizualnie, ale jak się okazało jakościowo również
Najwięcej zachwytów wywołał kolorowy puder korygująco - upiększający. Prezentował się przepięknie na sklepowej półce. Gdy pierwszy raz zobaczyłam go w biedronkowej szafie Bell byłam przekonana, że wróci ze mną do domu, ale najpierw sprawdziłam tester ... jakie było moje zdziwienie gdy na paluszkach i grzbiecie dłoni rozprowadziłam coś co bardziej przypominało rozświetlacz niż puder. Miliony brokatowych drobinek owszem pięknie się mieniły na ręce, ale na mojej twarzy ich sobie nie wyobrażałam. Zawiedziona odstawiłam puder na miejsce i ze smutną minką wróciłam do domu. Jednak ten puder cały czas chodził po mojej główce, a recenzje które spotykałam w internecie były różne. U jednych drobinki były, u innych ich nie było. Dlatego postanowiłam na własnej skórze ten puder przetestować. I dobrze, że się nie zraziłam testerem z biedronki ;) Bo jak się okazało jest to świetny puder, który idealnie sprawdza się na mojej - kapryśnej cerze ;)
Producent wiele o tym produkcie nie pisze. Jedynie, że jest to kolorowy puder korygująco-upiększający i że można nakładać go na całą twarz. Na opakowaniu widnieje też No:01 i tak się zastanawiam czy jest tzn. był nr 2 ??? Piszę był, bo seria już niestety nie jest nigdzie dostępna ;/
Wizualnie puder prezentuje się przepięknie. Może się wydawać, że ma on w sobie drobinki, ale wierzcie mi na skórze ich kompletnie nie widać. Jak dla mnie jest to najlepszy puder matowy, który przepięknie rozświetla skórę i dodaje jej blasku bez efektu brokatu i mieniących się drobinek! Uwielbiam omiatać nim twarz na zakończenie makijażu, a wierzcie mi że fanką pudrów nie jestem, bo zazwyczaj u mnie działają odwrotnie niż powinny - przyspieszają świecenie się skóry i po kilku godzinach tworzą ciastko. Ten puder absolutnie tego nie robi. Cera od rana do wieczora wygląda świeżo i promiennie. Zero nadmiernego błyszczenia skóry, czy zbierania się pudru w załamaniach albo tworzenia na buzi ciastoliny. Jest to drobno zmielony puder, który cudownie wygładza twarz i mimo, że nie ma dużego krycia to faktycznie upiększa skórę. Delikatnie bieli, ale u mnie to nawet jest na plus, bo dzięki temu jest mniejsza różnica kolorystyczna między twarzą, a resztą ciała ;p
Absolutnie nie żałuję, że ten puder kupiłam, bo jest to mój zdecydowany ulubieniec maja i pewnie najbliższych miesięcy ;) Z efektu jaki daje jestem bardzo zadowolona i jeszcze nigdy z taką przyjemnością nie pudrowałam swojej buzinki ;p
Skusiłyście się na ten puder ?
Ja się z nim jeszcze nie dogadałam :D
OdpowiedzUsuńMnie również podobają się produkty Bell powstałe z myślą o biedronkowych szafach.
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest! Żałuję, że go nie kupiłam :(
OdpowiedzUsuńłądnie wygląda w puderniczce, ja używam od czasu do czasu pudru earthnicity hd ale czasami w ogóle się nie pudruję
OdpowiedzUsuńRzeczywiście puder wygląda bardzo ładnie, jednak szafa Bell mnie nie kusi jakoś szczególnie, więc pewnie nie kupiłabym tego pudru. Poza tym zawsze boje się takich kolorowych pudrów upiększających, które można nakładać na całą twarz :)
OdpowiedzUsuńteż go mam :D jest taki piękny<3
OdpowiedzUsuńNie można mu odmówić uroku :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś puder z kwiatkiem z Clinique :) Bell piękny widziałam, macałam i nawet się wysmarowałam, ale w Biedronkach już nie ma.
OdpowiedzUsuńJa muszę się w końcu tej szafie bliżej przyjrzeć, bo mnie zawsze poganiają na zakupach w Biedrze. Generalnie takie wielokolorowe pudry lubię, bo rzeczywiście ładnie korygują niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńKusił mnie i w sumie trochę żałuję że nie kupiłam, bo sam wygląd się pięknie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńA miałam go kupić! Szkoda, że ich już nie ma...
OdpowiedzUsuńNo właśnie tester mnie nie zachwycił i nie kupiłam... Ale za to z ostatniej limitowanki mam wszystko :D
OdpowiedzUsuńJeśli na skórze nie są widoczne drobinki to mogłabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJak on pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńrównież go mam i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJest piękny, ale chyba się spóźniłam z zakupem..
OdpowiedzUsuńa szkoda! :)
czytałam, że u wielu osób się sprawdza
OdpowiedzUsuńniestety go nie zakupiłam:(
fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się w opakowaniu.Nie znam go jednak "osobiście" ;)
OdpowiedzUsuńOj Bell zaskakuje... Właśnie niedawno miałam okazję testować ich produkty po raz pierwszy i trzeba przyznać, że zrobiły na mnie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go!
OdpowiedzUsuńIm dłużej go używam, tym bardziej go lubię :) Też się obawiałam blasku, a sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńJest przepiekny! Mialam kupic, ale zniechecil mnie bialy kolor bo nie wiedzialam czy nie bedzie aby bielil twarzy :(
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam podobny puder, ale innej firmy :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piekny ten puder bardzo przypomina mi nowa kolekcje Mac Cosmetics ;)
OdpowiedzUsuńBył tylko jeden dostępny kolor, więc spokojnie :)
OdpowiedzUsuńPolowałam na niego, ale niestety się nie załapałam :( A szkoda, bo czuję, że świetnie by się u mnie sprawdził. Ale cóż, trudno. Miałam kiedyś bardzo podobną mozaikę z ELF'a i uwielbiałam ten puder.
OdpowiedzUsuńKupiłam ten puder, bedę testować.O
OdpowiedzUsuńpakowanie super.