Bardzo lubię pomadki o matowym wykończeniu. Jednak mat, matowi nie równy! W sumie każda firma inaczej "widzi" matowość. Najczęściej matowe pomadki mają wykończenie satynowe, czyli takie półmatowe i takie pomadki najbardziej lubię. O tym, że Eveline ma matowe pomadki w płynie dowiedziałam się z instagrama podczas szalonej promocji w rossmannie. Z ciekawości skusiłam się na Eveline Velvet Matte w nr 413 -cashmere pink
Cashmere pink to cudowny brudny róż, który jest bardzo podobny do mojej ulubionej matowej pomadki Golden Rose Matte Crayon w nr 11 <recenzja klik>
Kolor jest śliczny, idealny do codziennego makijażu. Jest on trochę ciemniejszy niż moje usta dlatego chyba tak dobrze się w nim czuję.
Pigmentacja jest bardzo dobra, już jedna warstwa doskonale kryje usta bez prześwitów. Aplikator jest klasyczny, a konsystencja kremowa więc nawet osoby bez wprawy nie będą miały problemów z aplikacją
Kształt "patyczka" umożliwia obrysowanie ust bez potrzeby używania konturówki. Matowa pomadka w płynie Eveline przepięknie pachnie owocami. Formuła long lasting nie do końca jest długotrwała. Owszem bez jedzenia czy picia pomadka utrzymuje się na ustach do 5 godzin jednak jakikolwiek kontakt z żywnością czy kubkiem kończy się ścieraniem koloru. Całe szczęście, że schodzi on równomiernie i nie migruje z ust ;)
Pomadka delikatnie ściąga usta i lekko je wysusza, ale tragedii nie ma. Owszem czuje się ją na ustach, ale nie jest to denerwujące i uciążliwe. Dla mnie jest to bardzo dobry kosmetyk, który świetnie się sprawdza i sprawia, że makijaż jest naturalny, świeży i promienny.
Cena również jest korzystna - standardowo 9 ml kosztuje niecałe 13 zł, a w słynnej promocji kosztowała mnie ok 6 zł tak więc bardzo, bardzo na plus. Z przyjemnością zaopatrzę się jeszcze w nr 412, 414 i 419
Jeśli lubicie satynowe pomadki w płynie o dobrej pigmentacji i pięknym zapachu to na pewno pomadki Eveline velvet matt Was zadowolą. Ja polecam i na pewno skuszę się na więcej ;)
Macie którąś z tych pomadek w swojej kolekcji ? ;>
niestety nie znam ich, ale zainteresuje się
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor!
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek, świetnie podkresla urodę :)
OdpowiedzUsuńNawet spoko ")
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Eveline ma coś takiego :D
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale wygląda ładnie ;)
OdpowiedzUsuńKolor ma piękny ;)
OdpowiedzUsuńTa twoja faktycznie ładna to ja mam jeszcze inną :P oczywiście nie licząc tej felernej :p
OdpowiedzUsuńprawdziwa truskawka;)
OdpowiedzUsuńNie miałam o niej nawet pojęcia :) Muszę wpaść do Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, nie miałam jej jeszcze:)
OdpowiedzUsuńMiałam i niestety przesuszyła moje usta na wiór. Jestem na nie.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że z Eveline od dawna nic nie miałam i o tych pomadkach nawet nie słyszałam, a efekt na ustach i sam kolor wyglądają naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na ustach i jak wiesz lubię takie kolory
OdpowiedzUsuńNie znam, muszę wypróbować :) kolor super, bardzo Ci pasuje!
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny i twarzowy kolor :)
OdpowiedzUsuńMialam fuksje, ale u mnie wcale nie zastygala :(
OdpowiedzUsuńBardzo twarzowy kolor, idealny na co dzień. Muszę w końcu kupić jedną z tych szminek, tyle dobrego o nich słyszałam:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek, ale ja rzadko używam błyszczyków.
OdpowiedzUsuńTeż zaopatrzyłam się w nią na promocji i muszę przyznać, że jest całkiem niezła ;)
OdpowiedzUsuńlubię tu zaglądać, nawet jeśli kosmetyk nie zwróci mojej uwagi.
OdpowiedzUsuńJa się ostatnio skusiłam i mam podobne wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńMam matową pomadkę z tej firmy, ale kompletnie nie przypadła mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńMam taki zapas matowych pomadek, że do końca życia mi wystarczy ;) Ale dobrze, że jesteś zadowolona. Uwielbiam maskary tej marki :)
OdpowiedzUsuń"Kolor jest śliczny, idealny do codziennego makijażu" - i o to właśnie chodzi! Dziękujemy za polecenie! Do twarzy Ci w tym kolorze!
OdpowiedzUsuń