O kosmetykach Deborah słyszałam, ale kojarzą mi się z marką kosmetyków ekskluzywnych. Dlatego też gdy w marcu (chyba w marcu) w pewnym kobiecym miesięczniku mascara Deborah Lash Creator Volume & care była dostępna za 13 zł skusiłam się głównie z ciekawości poznania czegoś nowego, w moim mniemaniu ekskluzywnego.
Teraz muszę przyznać, że wizualnie wcale ta mascara nie wygląda ekskluzywnie. To moim zdaniem Eveline ma elegantsze opakowania. Szczota tej mascary jest duża i włochata. Nie przepada za takimi i musiałam nauczyć się nią malować.
Jednak silikonowe szczoteczki są najlepsze! W sumie na opakowaniu, ani w gazecie nic o tym tuszu nie było napisane. Z informacji, które znalazłam w internecie wynika, że mascara ma jednocześnie rzęsy wydłużać i pielęgnować dzięki odżywce. Czyli takie 2w1. W sumie produkt ciekawy, ale w sumie niczym szczególnym się nie wyróżnia. Owszem ładnie rzęsy pogrubia i zagęszcza jednak co do wydłużenia to niekoniecznie sobie z tym radzi. Podkreśla rzęsy, dobrze je rozdziela i nie męczy powieki.
Podoba mi się efekt jaki daje, ale niestety ten tusz tworzy u mnie po kilku godzinach pandę. Robił tak od samego początku i mam wrażenie, że z każdym tygodniem osypuje się bardziej ;/
To jedyny minus tej mascary. Co do właściwości pielęgnacyjnych to niczego takiego nie zauważyłam. Zmycie tego kosmetyku również nie stanowi problemu i poradzi sobie z nim każdy płyn micelarny.
Mimo, że tusz jest ok to nie zachęcił mnie do poznania innych produktów Deborah. Jego tradycyjna cena to ok 40 zł, ale uważam, że nie jest on tyle wart. Za 13 zł można spróbować, ale 40 zł to lekka przesada.
Kupiłyście gazetę z tym tuszem ? Jak się on u Was sprawdza ?
Rzęsy do nieba ^^
OdpowiedzUsuńWidzę po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęski!
OdpowiedzUsuńAle ty cudne rzęsy masz kobieto :)
OdpowiedzUsuńEfekt faktycznie ładny i szkoda że tworzy pandę ja na moje szczęście nie mam tego problemu z tuszem przynajmniej nie z tymi które używam od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńjak wiesz mnie nie zachwyciła:(
OdpowiedzUsuńpandy nienawidzę dlatego sięgam tylko po wodoodporne tusze.
OdpowiedzUsuńszkoda że się osypuje, cena faktycznie wysoka:)
OdpowiedzUsuńAle masz długaśne rzęsiska :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tusz kiepski.
Masz piękne, długie rzęsy, tusz super się na nich prezentuje :) Szkoda tylko, że po kilku godzinach tworzy pandę :C
OdpowiedzUsuńTwoje rzęsiska, to uratują chyba każdy tusz :D
OdpowiedzUsuńW ogóle to nie znam tych produktów Deborah. Efekt taki sobie.
OdpowiedzUsuńJestem na nie - wolę silikonowe szczotki, a panda u mnie nie przejdzie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie. Efekt daje przyzwoity, ale 40 zł też bym za niego nie dała ;)
OdpowiedzUsuńPolecam nowość marki, serię dla wrażliwców Formula Pura :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzeczywiście nie wygląda elegancko. Co do szczotki to mnie akurat się podoba, bo lubię takie duże i mięsiste. Natomiast to, że robi efekt pandy to z marszu tą maskarę skreśla.
OdpowiedzUsuńŁadnie na rzęsach wygląda. Nigdy nie miałam tusz z Deborah.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji stosować kosmetyków tej marki, ale raczej się nie skuszę. Obecnie zużywam zapasy :)
OdpowiedzUsuń