Odkąd moja pielęgnacja zmieniła się na bardziej naturalną bardzo ważnym jej elementem jest wieczorne olejowanie twarzy. Mimo, że mam cerę kapryśną - problematyczna z tendencją do trądziku to z olejami (ale takimi prawdziwymi - czystymi bez dodatku parafiny) to oleje bardzo mi służą i z chęcią poznaję nowe. Przetestowałam już sporo olei i mimo, że mam swoje ulubione to moje olejowe zapasy są naprawdę spore. Jednym z nowszych olei jest olej z zielonej kawy BIO od Mohani
Skusiłam się na ten olej ze względu na jego bardzo dobre właściwości regeneracyjne, ale nie tylko. Z tego co wyczytałam świetnie sprawdza się w pielęgnacji cery tłustej oraz dojrzałej. Więcej o oleju z zielonej kawy przeczytacie na stronie Helfy.
W ciemnej, szklanej buteleczce z pipetą znajduje się dość gęsty olej o specyficznym zapachu. Jeśli wiecie jak pachnie olej arganowy albo zielona kawa to będziecie wiedzieć o czym piszę. Jak dla mnie zapach jest dużym minusem tego oleju. Na pewno zapach tego oleju nie ma nic wspólnego z zapachem kawy, ale kto pił zieloną kawę doskonale o tym wie. U mnie powodował mdłości i naprawdę ciężko mi się go używało. Jako, że olej jest bogaty w substancje aktywne powinno się go stosować w rozcieńczeniu z innymi olejami tzw. olejami bazowymi.
Jednak jak się okazało nie jest to olej dla mnie. Owszem ładnie skórę napinał i wygładzał, ale nie zauważyłam żeby lepiej nawilżał czy skutecznie walczył z niedoskonałościami skóry ;/ W sumie u mnie nic nadzwyczajnego, ani chociażby dobrego nie zdziałał. W zużyciu go pomogła mi moja mama, której zrobiłam olejowe serum. U mamy ładnie skórę wygładził i sprawił, że stała się bardziej elastyczna, ale co do nawilżenia to niestety też bez szału.
Tak więc ten olej raczej u mnie nie zagości po raz drugi, ale może któraś z Was ma z nim lepsze doświadczenie ?
Olej kupicie on-line w sklepie Helfy, albo w ich sklepach stacjonarnych jak np. w Katowicach na ul. Młyńskiej 17
Znacie olej z zielonej kawy ? Jaki olej jest Waszym nr 1 ?
nie znam tego oleju, ale muszę się w końcu wybrać po jakiś do włosów.
OdpowiedzUsuńolej malinowy to mój nr 1
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że będzie coś ciekawego na niedoskonałości... Zapach też nie przekonuje :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego oleju, szkoda że nie działa na niedoskonałości, więc nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jesteś zadowolona... :/ ja nie znam tego oleju, nawet nigdzie nie rzucił mi się w oczy :)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale szkoda, że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńO ciekawy olejek :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o takowym :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z takim olejkiem
OdpowiedzUsuńJa również :) ale brzmi ciekawie :)
Usuńskoro nie robi nic nadzwyczajnego to jednak wolałabym inny, przyjemniej pachnący olej
OdpowiedzUsuńNie znam go natomiast jeśli średnio się spisuje to raczej go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńszkoda że sie nie sprawdził u Ciebie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki nijaki. Liczyłabym na coś fajniejszego.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że o olejku z zielonej kawy nie słyszałam. Nigdy nie piłam zielonej kawy i nie wiem jak pachnie, ale szkoda, że nie jest to taki klasyczny, kawowy zapach. Raczej nie czułabym się skuszona :)
OdpowiedzUsuńCzytałam że pomaga na cellulit, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Do twarzy raczej bym go nie używała. Teraz zaczynam testować kasztanowy.
OdpowiedzUsuńMam próbkę tego oleju, tylko że innej firmy. Ciekawe, czy u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńMam olej z pestek malin tej marki i uwielbiam go, zwłaszcza w połączeniu z serum hialuronowym. Tego nie znam, ale po Twojej recenzji niespecjalnie mnie ciekawi. W używanych kosmetykach szukam przede wszystkim dobrego nawilżenia, którego moja sucha skóra tak bardzo potrzebuje.
OdpowiedzUsuńJa mam na bakier z olejami, jakoś nie mogę się do nich przekonać i jednak zazwyczaj sięgam po kremy :)
OdpowiedzUsuńMnie już faza na olejki minęła a kiedyś tylko ich używałam. Na starość się wygodna zrobiłam i wolę krem nałożyć :). Z opisu jakby dla mnie był i stara jestem i cerę mam tłustawą, ale jak Ciebie nie zachwycił to jakoś nie mam na niego ochoty :).
OdpowiedzUsuń