W Biedronce oprócz taniej spożywki i ciekawych rzeczy do domu można kupić fajne kosmetyki. O tym wie już chyba każda dziewczyna. O tym, że w tym dyskoncie jest szafa Bell też już każda z nas wie. I to, że Bell dba o swoje "biedronkowe" klientki też wiemy. Szafa Bell w Biedronce jest ciekawa i można tam znaleźć perełki. Lubię przeglądać kolorówkę tej firmy i co jakiś czas trafiam na fajne - zazwyczaj usteczkowe produkty. Ostatnio w mojej pomadkowej kolekcji pojawiły się aż 3 nowe pomadki matowe z Bell. Najnowszą jest aksamitna pomadka Bell Velvet Story w numerze 01
Jest to klasyczna pomadka o aksamitnej konsystencji, w intensywnych kolorach. Producent obiecuje, że pomadka skutecznie usta nawilża, wygładza i dodaje im elastyczności, a jednoczenie jest trwała i nie migruje.
Do wyboru jest 6 odcieni. Znajdziemy tutaj 2 nudziaki (jeden bardziej beżowy, drugi wpadający w róż) , 2 róże (cieplejszy i chłodniejszy) i 2 czerwienie (ciemną i jaśniejszą). Każdy kolor jest ładny, ale moje serce od razu skradł numer 1
Jest to przepiękny, intensywny, głęboki kolor czerwonego wina. Kolor marzenie! Uwielbiam mieć usta w takim odcieniu!
Jest to dość ciemny odcień i zdaję sobie sprawę, że nie każda dziewczyna będzie się w tym kolorze dobrze czuć. Wiele moich koleżanek uważa, że jest to kolor na wieczór, ale ja z przyjemnością noszę go na co dzień do pracy ;)
Pomadka ma aksamitną konsystencję, która sunie po ustach, ale mimo to trudno mi się nią maluje. Z takim kolorem i tak dobrą pigmentacją trzeba naprawdę umieć malować usta. Ja to potrafię, ale i tak mam z tym sztyftem problem. Dlatego jest to moja pierwsza pomadka, którą nakładam za pomocą pędzelka. Po pierwsze jest to wygodniejsze i bardziej precyzyjne, po drugie kolor jest jaśniejszy i bardziej mi pasuje. Pomadka nakładana klasycznie nie pokrywa ust równomiernie, tworzy prześwity, a nałożona pędzelkiem jest jednolita.
Tak jak zapewnia producent pomadka velvet story ma mocną pigmentację i jest trwała. Na moich ustach utrzymuje się do 5 godzin. Jej wykończenie nie jest suche- matowe, ale aksamitne z delikatnym (!!) połyskiem. Przez to usta wyglądają lepiej i są bardziej całuśne ;p Mimo aksamitnej konsystencji pomadkę czuje się na ustach i nie jest ona tak komfortowa jak chociażby słynne matowe kredki do ust Golden Rose. Niestety zauważyłam też, że pomadka wysusza moje usta i przez to nie mogę nakładać jej codziennie ;/ Mimo to jest to dobra pomadka o przecudownym, głębokim nasyconym kolorze, która na moich ustach gości bardzo często ;) Podoba mi się jeszcze kolor nr 03, ale mam wrażenie, że moja czerwień wargowa jest ciut ciemniejsza niż odcień tej pomadki i przez to będę wyglądać blado ;/
Pomadka kosztowała 9 zł i nie żałuję ani złotówki. Nie wiem jedynie czy te szminki są jeszcze dostępne, bo ostatnio Bell wprowadziło nową kolekcję, która owszem pięknie się prezentuje, ale żaden produkt z tej nowe - ogrodowej ( bodajże) serii mnie nie urzekł tak jak ta pomadka ;)
Pomadka kosztowała 9 zł i nie żałuję ani złotówki. Nie wiem jedynie czy te szminki są jeszcze dostępne, bo ostatnio Bell wprowadziło nową kolekcję, która owszem pięknie się prezentuje, ale żaden produkt z tej nowe - ogrodowej ( bodajże) serii mnie nie urzekł tak jak ta pomadka ;)
Bardzo twarzowy kolorek :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor. Do twarzy Ci w nim
OdpowiedzUsuńKolor przecudowny ♥ Uwielbiam takie !
OdpowiedzUsuńŁadny kolor i pasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńwow, przepiękny ma kolor.
OdpowiedzUsuńLubię Cię w takich kolorach :)
OdpowiedzUsuńŁadny, konkretny kolorek ;-)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor ale nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w tym kolorze. Dla mnie byłby zdecydowanie za ciemny.
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci w tym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kolorek ;) Lubię pomadki z Bell, ale tej jeszcze nie miałam. Jak wybiorę się do Biedronki, muszę iść obczaić szafę, co tam mają ciekawego :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor i pasuje Ci!
OdpowiedzUsuńJa w biedronkowej szafie Bell znalazłam lakierowego ulubieńca :)
Bardzo lubię taki odcień czerwieni :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz w niej zarąbiście, jak milion dolarów! :) Śliczny odcień, idealny do Twojej urody :)
OdpowiedzUsuńmi nie pasują takie kolory, ale Tobie bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńKolor jest przepiękny! Uwielbiam kosmetyki z Bell. :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda ten odcień pomadki na ustach :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Twój odcień :)
OdpowiedzUsuńkolor jest bardzo elegancki
OdpowiedzUsuńTwój kolorek <3 Teraz Bell ma super nowości!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! Z tego, co widziałam, teraz już Velvet Story jest wycofana i jest tylko Secret Garden. Ja kupiłam eyeliner, nic mnie więcej nie kusiło ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor ale szkoda, że wysusza usta.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w tym kolorze. Dla mnie byłby za ciemny :)
OdpowiedzUsuńMój kolorek! Świetny :) ja ostatnio bardzo przekonuję się do bell :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, ale mi niestety nie do twarzy w takich odcieniach.
OdpowiedzUsuńAlu tobie ślicznie w takim kolorze ☺ Ja wzięłam jeden z nudziakòw.Fajne są te pomadki ☺
OdpowiedzUsuńKiedyś ci pisałam że takie kolory nie tylko pomadek bardzo ładnie podkreślają twoją urodę :) idealnie do ciebie pasuje ta pomadka :)
OdpowiedzUsuńTaki kolorek na co dzień jest jak najbardziej ok :)
OdpowiedzUsuńJa jednak od matowej pomadki oczekiwałabym w pełni matowego wykończenia. Kolor jest piękny i bardzo Ci w nim do twarzy :D
OdpowiedzUsuńPolowałam na te pomadki i niestety nie udało mi się żadnej kupić :/
OdpowiedzUsuńśliczny kolor
OdpowiedzUsuńKolor świetny :)) szkoda, że wysusza usta...
OdpowiedzUsuńNa matową to ona nie wygląda, ale kolor bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńMam inny z tej serii, strasznie tępo się ją nakłada :(