AA Caring Lip Oil

Kosmetyki olejowe oferuje już chyba każda firma. Ostatnio na rynku pojawiły się nowe, upiększające olejki do ust od AA Caring Lip Oil
Do wyboru są 3 wersje zapachowe. Ja na krakowskim spotkaniu blogerek <relacja klik> otrzymałam ten upiększający olejek o  zapachu maliny. Zapewnienia producenta jak zawsze zachęcają do wypróbowania. 
Moc odżywczego balsamu i  jednocześnie zmysłowy błyszczyk działają na wyobraźnię. A obecność drogocennych olejów jeszcze bardziej zachęca.
Jednak patrząc na skład to niestety, ale producenta poniosła wyobraźnia. Jest to najzwyklejszy - parafinowy błyszczyk o bardzo specyficzny, mało malinowym zapachu i przeciętnym działaniu. W składzie zaraz na początku znajdziemy parafinę, a drogocenne olejki owszem są, ale daleko za nią ;/ Forma aplikacji jest tradycyjna, a konsystencja typowo błyszczykowa, czyli gęsta, lekko tłusta i niestety sklejająca usta
Używam tego produktu tylko w domu ponieważ po pierwsze nie lubię efektu oklejonych ust, a po drugie błyszczyk lubi migrować przy okazji tłuszcząc całą okolice. W domu się sprawdza. Co prawda nie działa pielęgnacyjnych cudów, ale jest ok. Usta są delikatnie nawilżone, chronione, nie wysychają i prezentują się ok ale bez rewelacji

Jednak wyjście w tym tym błyszczyku na zewnątrz to odwaga zwłaszcza jeśli macie długie włosy i wieje wiatr (a ostatnio wiatr wieje ciągle). Jako, że błyszczyk delikatnie barwi usta to trzeba z nim uważać, bo przez chwilkę nieuwagi możecie mieć różowe, tłuste nie tylko usta, ale także brodę czy policzki.
Tak jak napisałam wyżej- nie jest to produkt zły, ale na rynku niczym szczególnym się nie wyróżnia. Ma specyficzny zapach, bardzo przeciętny skład, ale wysoką cenę. W rossmanie jego normalna cena to ok 18 zł  - moim zdaniem kosztuje co najmniej o 10 zł za dużo. Nawet w obecnej promocji -55% wychodzi sporo i nie jest on tej ceny wart. W dodatku bardzo szybko się kończy. Ja używam go od tygodnia i nie mam już połowy, co akurat dla mnie jest plusem. Na pewno go wykończę, ale nie jest to produkt do którego wrócę i nie będę go polecać, bo na rynku są produkty lepsze do pielęgnacji ust.

Znacie te nowe "upiększające" olejki do ust z drogocennymi olejami  (tak sobie zażartowałam) ? 

24 komentarze:

  1. mam ten sam, tylko w w innej wersji
    bardzo szybko się zużywa to prawda

    OdpowiedzUsuń
  2. Parę recenzji o nim czytałam - produkt nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny i delikatny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesowały mnie te olejki, ale teraz to :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejne cuda na kiju, które tak naprawdę nie robią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, liczyłam, że będzie to coś lepszego :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja od kilku lat przestawiłam się na pomadki, na błyszczyki jestem już za stara ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie cierpię kiedy wlosy kleją mi się do błyszczyka

    OdpowiedzUsuń
  9. nie dla mnie, nie lubię takiego mokrego efektu

    OdpowiedzUsuń
  10. o nie, mam już taki tłusty błyszczyk, do którego kleją się też włosy. podziękuję ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Często bywa, że włosy kleją się do błyszczyka... no cóż tak bywa. Muszę wspomnieć, iż produkt prezentuje się na Twoich ustach doskonale. Usta wyglądają na zdrowe - nawilżone, odżywione ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Patrzałam ostatnio na ten olejek, ponieważ zainteresowała mnie szata graficzna i to, że jest to produkt pielęgnujący, jednak nie przyglądałam się składowi. Teraz już wiem, że nie kupię tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie lubię tego, gdy moje włosy się kleją do błyszczyka, w ogóle nie nakładam nic klejącego na usta :) I zgadzam się z Tobą, cena, jak na taki produkt lekko wygórowana :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kupiłam go właśnie na promocji, ale użyłam tylko raz, więc jeszcze wyrobionego zdania nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  15. mam go w zapasach i jestem ciekawa jak u mnie się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. czyli nic szczególnego, to kolejna odsłona mody na tego rodzaju kosmetyki...

    OdpowiedzUsuń
  17. Skład ma na prawdę kiepski jak na markę AA.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie miałam żadnego kosmetyku do ust AA i jak widać nie ma czego żałować:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie, skład tego "cuda" jest słaby. A patrząc na cenę, to już całkiem słabo wypada!

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie jeszcze leży w szafce :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przez parafinę jako główny składnik, produkt zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...