O musach do mycia ciała Nivea było głośno na blogach.
Mnie ten kosmetyk ciekawił, ale jego cena skutecznie mnie zniechęcała do zakupu. Jednak mój tatuś z okazji walentynek podarował mi ten jedwabisty mus do mycia ciała CREME CARE
Do wyboru są 3 wersje zapachowe. Ja mam klasyczną zapach Creme Care. Producent zapewnia, że: jedwabisty mus jest 2 razy wydajniejszy niż zwykły żel pod prysznic, pielęgnuje skórę dzięki ekstraktowi z jedwabiu, olejkom i dodatku pantenolu, delikatnie oczyszcza skórę pozostawiając ją jedwabiście gładką, a miękka konsystencja jest przyjemna dla skóry.
Konsystencja tej pianki jest faktycznie przyjemna i niesamowicie delikatna, a jednocześnie trwała. Zapach również jest na duży plus choć troszeczkę różni się od zapachu żelu pod prysznic. Jednak nawet z zamkniętymi oczami wiemy, że wąchamy kosmetyk Nivea.
Używanie tej pianki jest bardzo proste, wystarczy mocno wstrząsnąć pojemnik, następnie wycisnąć niewielką ilość musu (nigdy mi się to nie udaje, zawsze mam więcej niż potrzebuję), umyć zwilżoną skórę, spłukać i gotowe. To taka szybka instrukcja jak się myć ;p Skóra po umyciu jest faktycznie miękka i gładka, do tego czysta i przyjemnie pachnąca. Jednak wydajność tego musu w porównaniu do żelu moim zdaniem jest znacznie mniejsza.
Owszem jest to przyjemny produkt myjący, ale na pewno jego cena jest zdecydowanie zbyt wysoka. Uważam, że 7 zł to max cena.
Owszem jest to przyjemny produkt myjący, ale na pewno jego cena jest zdecydowanie zbyt wysoka. Uważam, że 7 zł to max cena.
Skład jak widać na dole bez rewelacji
Na szczęście moja skóra nie jest wybredna i lubi takie przeciętniaki. Tak więc wypróbowałam - jest ok, ale niczego nie urywa. W cenie regularnej (13,99) absolutnie nie jest wart zakupy, zresztą cena promocyjna (9,99 zł) moim zdaniem też jest przesadzona. Ja na pewno nie kupie kolejnej butelki, no chyba że cena spadnie do 5-7 zł to wtedy może.
Skusiłyście się na ten produkt ?
no ceny wygórowane, a składy hmm... wszyscy wiemy
OdpowiedzUsuńLubię jej zapach :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam i raczej nie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów nigdy :)
UsuńJeszcze nie, ale mam ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńa ja bym sie skusiła! :D
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Słyszałam o niej, ale nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńMiałam jaśniejszą wersję. Taki śmieszny kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńMnie on strasznie uczulił ;(
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten mus odkąd się pojawił, ale jeszcze się nie skusiłam, bo cena dość wysoka jak mi się zdawało, jak widać coś w tym jest skoro to przeciętniak.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię, choć wole inną wersję zapachową
OdpowiedzUsuńpianki do mycia to ciekawe gadżety, teraz mam do twarzy i do higieny intymnej.
OdpowiedzUsuńZapach Nivei kojarzy mi się z dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuńJa się skusiłam, ale przesuszył mi skórę i nie wrócę do niego :(
OdpowiedzUsuńraz byla za 7 zl w superpharm i mialam kupic ale ostatecznie nie pojechalam
OdpowiedzUsuńMiałam inna wersje i zapach był świetny.
OdpowiedzUsuńmam go i potwierdzam - jest ok, ale niczego nie urywa :D
OdpowiedzUsuńJak średniak to nie sięgnę ! :( Zakochałam się w piance z Rituals ;) I chyba już nic jej nie przebije ;) Polecam :*
OdpowiedzUsuńObserwuję ;*
Miałam inną wersję i też była bez szału ;)
OdpowiedzUsuńU mnie raczej krzywdy by nie zrobił, ale nie przepadam za produktami Nivea. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pianki :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie doczekał się swojej chwili. Uważam, że cena 10 zł za taki produkt to nie jest dużo, zależy jeszcze jak z wydajnością.
OdpowiedzUsuńUwielbiam go i ja go używałam 2 mc więc wydajność miał super:)
OdpowiedzUsuńTak myslalam, ze nie bedzie za bardzo wydajna, wiec cena nieco przesadzona :/
OdpowiedzUsuń