Pierwszy miesiąc nowego roku dobiega końca! Już 3 rok w ostatni dzień miesiąca, w skrócie opowiem Wam jak minął mi dany miesiąc. No chyba, że nudzą Was takie posty ? Dajcie znać!
I bardzo dobrze, że ten miesiąc się skończył bo na dzień dzisiejszy tego roku mam serdecznie dość!!!
Styczeń był naprawdę zimowy.
Śnieg przywołały chyba moje nowe rękawiczki z Pepco ;p
Styczeń był naprawdę zimowy.
Śnieg przywołały chyba moje nowe rękawiczki z Pepco ;p
Nie by to dla mnie łaskawy miesiąc. Najpierw przeżyłam prawdziwy horror z pralką firmą Beko <relacja klik>, która klienta traktuje karygodnie. Jeszcze raz przestrzegam przed firmą ponieważ dla nich całkiem normalne jest sprzedać wadliwy produkt i mieć klienta gdzieś. Ja już na pewno nic tej firmy nie kupię;/
Dopadła mnie choroba i to na tyle poważna, że przez 2 tygodnie nie wychodziłam z łóżka. W sumie nadal nie czuję się w 100% zdrowa, ale co zrobić do pracy trzeba chodzić. Niestety! ;/
Herbata na zdrowe gardło pomagała w tym czasie chyba lepiej niż antybiotyk ;/ A leżenie w łóżku umilał mi mój ulubiony serial z lat dzieciństwa "Droga do Avonlea"
Uwielbiam go do dziś. A Wy go znacie ?;>
Jedynym plusem był tygodniowy urlop, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy ;(
Wspomnienia zostaną ze mną na długo ;)
Jedynym plusem był tygodniowy urlop, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy ;(
Wspomnienia zostaną ze mną na długo ;)
Czas świąteczny dobiegł końca. Było mi smutno gdy rozbierałam choinkę i chowałam świąteczne ozdoby. Na pocieszenie wybrałam się do Pepco i kupiłam kilka wesołych - romantycznych dodatków do mieszkanka ;)
W tym roku na moim blogu nie będzie już projektów denko. Jedynie w podsumowaniu miesiąca pokażę Wam zużyte produkty (nie wszystkie) ale tylko te, które albo są totalnym nieporozumieniem, albo ulubieńcem ;)
Z tego denka szczerze mogę Wam polecić
1. Szampon head&shoulders przeciw wypadaniu włosów <recenzja klik>
2. Żel Isana Forbidden apple <recenzja>
3. Olejek do kąpieli Farmona zimowe noce <klik>
4. Mydło dziegciowe elfa pharm <recenzja wkrótce>
5. Etja Aroma Oil <recenzja>
6. Pomadka peelingująca Sylveco <recenzja klik>
1. Szampon head&shoulders przeciw wypadaniu włosów <recenzja klik>
2. Żel Isana Forbidden apple <recenzja>
3. Olejek do kąpieli Farmona zimowe noce <klik>
4. Mydło dziegciowe elfa pharm <recenzja wkrótce>
5. Etja Aroma Oil <recenzja>
6. Pomadka peelingująca Sylveco <recenzja klik>
Podoba Wam się taka krótka forma denka ?
Chcę się również pochwalić, że w styczniu Magda z bloga Kraina Kobiecości przeprowadziła ze mną wywiad, który możecie przeczytać TUTAJ ;)
Postanowiłam, że w tym roku przeczytam przynajmniej jedną książkę miesięcznie. Wiem, że to mało, ale czas niestety mam bardzo ograniczony i dla mnie już ta jedna książka to jest coś. W tym miesiącu przeczytałam książkę Natalii Sońskiej"Obudź się kopciuszku"
Jest to moja pierwsza książka tej autorki, ale na pewno poznam kolejne ponieważ książka napisana jest w takim stylu jak lubię - lekko i przyjemnie. Mało tego główna bohaterka jest moją imienniczką, a jej historia jest mi bardzo bliska.
Jeśli lubicie literaturę kobiecą - lekką, romantyczną i pozwalającą się zrelaksować szczerze Wam tę książkę polecam! ;)
Z filmów, które obejrzałam to jedynie film animowany Bociany (choć wyglądem przypominają mewy) mogę Wam polecić.
I tak wyglądał mój styczeń. Nie był to dobry (poza urlopem) miesiąc. W sumie choroba zabrała mi większość styczniowych dni. Mam jednak nadzieję, że kolejne miesiące będą dla mnie i mojej rodziny łaskawsze.
Postanowiłam, że w tym roku przeczytam przynajmniej jedną książkę miesięcznie. Wiem, że to mało, ale czas niestety mam bardzo ograniczony i dla mnie już ta jedna książka to jest coś. W tym miesiącu przeczytałam książkę Natalii Sońskiej"Obudź się kopciuszku"
Jest to moja pierwsza książka tej autorki, ale na pewno poznam kolejne ponieważ książka napisana jest w takim stylu jak lubię - lekko i przyjemnie. Mało tego główna bohaterka jest moją imienniczką, a jej historia jest mi bardzo bliska.
Jeśli lubicie literaturę kobiecą - lekką, romantyczną i pozwalającą się zrelaksować szczerze Wam tę książkę polecam! ;)
Z filmów, które obejrzałam to jedynie film animowany Bociany (choć wyglądem przypominają mewy) mogę Wam polecić.
I tak wyglądał mój styczeń. Nie był to dobry (poza urlopem) miesiąc. W sumie choroba zabrała mi większość styczniowych dni. Mam jednak nadzieję, że kolejne miesiące będą dla mnie i mojej rodziny łaskawsze.
ciekawie spędzony czas :) też muszę wybrać się do Pepcko :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje podsumowania miesiąca, nie rezygnuj z nich:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie będzie denek, choć ja też z nich zrezygnowałam już w ubiegłym roku
życzę zdrowia*
Widzę, że w Pepco mają śliczne rzeczy :) Zainteresowała mnie książka, szukam czegoś lekkiego do poczytania. Ale to dopiero po sesji :)
OdpowiedzUsuńDla mnie styczeń też byL ciężki... AlecAle luty bedziE lepszy 😊
OdpowiedzUsuńkiedyś oglądałam serial Droga do Avonlea i był moim ulubionym:)) oby luty był dla Ciebie lepszy, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńU mnie styczeń był pod znakiem nauki na egzaminy ;/
OdpowiedzUsuńAleż zleciał ten miesiąc... a dopiero był Nowy Rok
OdpowiedzUsuńJabłkową Isanę mam do mycia rączek i zapach ma świetny <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie wybieram się jutro do pepco, świetne rzeczy kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńMam tą herbatkę na zdrowe gardło ale jeszcze jej nie piłam. Styczeń faktycznie był zimowy, ale dla mnie osobiscie nie był taki zły :)
OdpowiedzUsuńLubię Pepco. Ja od 2 tygodni też jestem chora ale nie tak aby leżeć w łóżku. nie biorę też antybiotyku. pewnie moje przeziębienie właśnie dlatego potrwa dość długo :/
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Gratulujemy i życzymy powodzenia w blogowaniu :) Zapraszamy Panią i czytelników do wzięcia w udziału w konkursie walentynkowym :), w którym można wygrać perfumy Carolina Herrera Good Girl, Armani Acqua Di Gio PrMofumo oraz voucher. http://wisebears.pl/konkurs-walentynkowy/ Trzymamy kciuki i pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńLubię takie zdjęciowe podsumowania, a na książkę którą pokazałaś na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w lutym! A paznokcie z pierwszego zdjęcia mają boski kolor ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ten wywiad z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu zaglądać do Pepco, zawsze coś mnie tam zauroczy :) Jeśli nie coś typowo do domu, to skarpetki lub zabawka dla psa :)
OdpowiedzUsuńpiękne pazurki:)
OdpowiedzUsuńWWW.KARYN.PL
Z rozgrzewających herbatek dobre są te z loyd tee (zabij mnie nie pamiętam jak się pisze) pod nazwami np grzaniec zbójnicki :) mam nadzieję że luty będzie dla nas wszystkich lepszy :* u mnie styczeń też był.. no :]
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie będzie już denek, bo lubię tego typu posty ;P Choć wiem, że są strasznie czasochłonne, bo własnie siedzę nad swoim kolejnym :D
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje fotograficzne podsumowania miesiąca :)
OdpowiedzUsuńPepco ma same cuda :)
OdpowiedzUsuńA mi bardzo szybko minął styczeń, nawet nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuń