Żółta mascara Lovely jest ogólnie znana i lubiana.
Też ją bardzo lubię <klik> mimo, że szybko zasycha to na moich rzęsach prezentuje się pięknie. Jednak ostatnio poznałam nową różową mascarę lovely Lash Extension i moim skromnym zdaniem jest ona o wiele lepsza niż jej żółta siostra ;)
Urocza różowa buteleczka skrywa bardzo ciekawą, lekko wygiętą, ale dobrze wyprofilowaną szczoteczkę. Łatwo i bezproblemowo się jej używa.
Fantastycznie wyczesuje rzęsy i daje efekt wachlarza, co ja bardzo lubię i czego oczekuję od każdej mascary ;)
Producent zapewnia, że lash extension mascara pogrubia i wydłuża rzęsy, doda im objętości bez sklejania. Ponadto nie obciąża rzęs, dobrze je rozczesuje i rozdziela, a także nie kruszy się i nie osypuje
Z większością zapewnień mogę się zgodzić.
Jestem zauroczona tym tuszem od pierwszego użycia. Rzęsy są rozdzielone, bardzo ładnie podkreślone, ale nie sklejone. Faktycznie mascara nie obciąża rzęs - w sumie w ogóle jej nie czuje, a bardzo często mi się zdarza, że tusze obciążają moje rzęsiska.
Tak więc tutaj producent ma rację.
Tak więc tutaj producent ma rację.
Niestety co do trwałości to już tak pięknie nie jest. Czasami pod koniec dnia mam delikatną pandę ;/ Ale mimo to ten tusz bardzo lubię i mogę Wam go polecić tym bardziej, że dostaniecie go w każdym rossmanie, a jego cena jest bardzo atrakcyjna. Normalnie kosztuje ok 13 zł, a w promocji można go dostać za 8 zł. Naprawdę jest to tusz wart poznania ;)
Szkoda, że trwałość nie jest najlepsza, ale jak za taką cenę.. :)
OdpowiedzUsuńnie kusi mnie ;)
OdpowiedzUsuńmam tą mascarę i także mam taką samą opinię o niej jak Ty. jednak jest dla mnie lepsza np od Max Factor 2000 calorie ;)
OdpowiedzUsuńO jego żółtej siostrze słyszałam ale o tym jeszcze nie . Szkoda że pod koniec dnia pojawia się panda ale wychodząc z domu o 7 wracam maksymalnie o 16 także myślę że nieźle by się u mnie sprawdził .
OdpowiedzUsuńKusi mnie właśnie do takiego porównania z żółtą siostrą - teraz tym bardziej wypróbuję skoro mówisz, że jest jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuńPo nieudanym zakupie żółtego tuszu Lovely nie mam ochoty już na żaden tusz tej firmy.
OdpowiedzUsuńjak za taką cenę, można mu wybaczyć tą trwałość :)
OdpowiedzUsuńFajnie że go polubiłaś ale ja nie przepadam za takimi wygiętymi szczoteczkami.
OdpowiedzUsuńnie dla mnie, jak pod koniec dnia robi pandę
OdpowiedzUsuńJakoś nie miałam nigdy zaufania do tuszy Lovely ;)
OdpowiedzUsuńŻółtą siostrę mam i bardzo lubię, pewnie następnym razem skuszę się na tą :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję! Tym bardziej, że właśnie skończył mi się tusz... ;)
OdpowiedzUsuńmuszę go wypróbować, fajna szczoteczka jak w żółtej wersji, może większa ilość pudru pod oczami załatwiłaby sprawę pandy
OdpowiedzUsuńTego tuszu jeszcze nie miałam, ale na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSkoro mówisz, że lepsza to muszę koniecznie wypróbować! Żółta sprawdza mi się świetnie :)
OdpowiedzUsuńFajna, słodziutka szata graficzna :)
OdpowiedzUsuńZ Lovely miałam tylko znany żółty tusz, ale nie byłam z niego zadowolona.
Pierwszy raz widzę. Ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że pod koniec dnia daje efekt pandy ale ogólnie ładnie prezentuje się na rzęsach:) w sumie za tą cenę nie ma co narzekać:)
OdpowiedzUsuńMiałam już go 3 razy :) Polecam serdecznie, bo robi świetny efekt na oczach :)
OdpowiedzUsuńLepsza niż żółta wersja? :O Ale jak to możliwe? :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś, bo ostatnio dawno nie byłam w żadnej drogerii i jej nie widziałam. Chociaż ja chyba wolę mocniejszy efekt na rzęsach.
U mnie maskary z L'oreala wygrywają :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z trwałością jest słabo. Lubię tanie tusze, ale mają one do siebie to, że nie utrzymują się długo ;(
OdpowiedzUsuńMam ją i zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego tuszu ;))
OdpowiedzUsuńO popatrz, żółtą wersję uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam jakiegoś fajnego tuszu bo mi się kończy wszystko co mam, chciałabym coś co robi efekt wow! nie kosztuje 150 zł i pięknie się trzyma :D ot takie mam nieduże wymagania ;). Jak znajdę dam znać :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam maskary Pierre Rene i jestem z niej bardzo zadowolona. Nie miałam jeszcze maskary tej marki, ale jakoś nie mam ciśnienia.
OdpowiedzUsuń