Nie jestem fanką produktów Inglot i nigdy nie kusiły mnie ich cienie, podkłady czy słynne pomady do brwi. Jednak w styczniu zdecydowałam się na zakup bazy pod cienie Inglot ponieważ żadna z drogeryjnych baz nie sprawdzała się na moich tłustych, głęboko osadzonych powiekach
Baza o pojemności 10 ml znajduje się w wygodnej, czarnej tubie. Wygląda bardzo profesjonalnie. Ale czy się sprawdziła na moich problematycznych powiekach ? Niestety nie do końca ;(
Jest to niesamowicie wydajny produkt ponieważ wystarczy odrobinka na pokrycie obu powiek. Przez to cena - mimo, że wysoka (ok 50 zł) wydaje się być adekwatna do wydajności. Baza ma cielisty kolor, ale podczas aplikacji staje się bezbarwna. Brak zapachu to jak dla mnie korzystna cecha ;)
Skład jest typowo silikonowy przez co powieka bardzo dobrze przygotowana jest pod cienie. Naprawdę malowanie oczu na tej bazie to sama przyjemność ;)
Szkoda tylko, że u mnie zapewniana przez producenta ekstremalna trwałość makijażu oka trwa zaledwie 4 godziny ;/ Niestety mimo bazy po kilku godzinach cienie zbierają się w załamaniu powieki ;( Tak więc na moich powiekach chyba żadne cienie nie mają szansy utrzymać się dłużej niż 4 godziny ;( szkoda, bo liczyłam, że ta baza - wg internetu i blogów najlepsza - mnie zachwyci i zadowoli ;(
Przy okazji poprosiłam o próbkę wychwalanego podkładu Inglot HD nr 71, ale niestety do mojej skóry ten podkład się nie nadaje. Dobrze, że nie kupiłam od razu pełnowymiarowego opakowania ;p
Ta baza to był w sumie jedyny produkt Inglot, który mnie interesował i który chciałam przetestować na własnej skórze. Niestety mnie rozczarował i nie planuję już żadnych zakupów w Inglocie.
A wy macie swoje hity z Inglota ?
A może znacie jakąś super, mega, hiper dobrą bazę lepszą od wspomnianej z Inglota ? ;>
Z Inglota uwielbiam ich przesliczne pigmenty :).
OdpowiedzUsuńCo do bazy to pisalam ostatnio recenzje bazy Cashmere z Dax Cosmetics, ktora u mnie okazala sie najlepsza :D Tez mam tak samo jak ty tluste powieki i gleboko osadzone oczy.
Mam jeszcze w planie przetestowac baze Artdeco i ta z Inglota tez czytalam o niej swietne recenzje. Szkoda, ze u Ciebie sie nie sprawdzila :(
U mnie akurat cenie z bazą artdeco trzymają się doskonale, rzadko maluję oczy. Może spróbuj fixer np. Kryolan . kosmetyczka używała go na mojej twarzy i byłam zachwycona bardzo trwałym makijażem
OdpowiedzUsuńPodobno baza Zoevy jest idealna dla tłustej powieki. Gdzieś o niej czytałam, nie pamiętam już gdzie, ale dużo osób ją poleca. Jednak i cena pewnie sporo droższa...
OdpowiedzUsuńNie miałam, cena za wysoka. skoro u mnie znakomicie sprawdza się baza z Hean za ponad 10 zł :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam bazy z Avon i jestem bardzo zadowolona, ale ja nie mam dużych prblemów z trwałością cieni. Może wypróbuj Urban Decay?
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście większość baz się sprawdza, także chyba nie polecę nic konkretnego :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie do końca sprawdziła. A miałam na nią wielką ochotę...
OdpowiedzUsuńu mnie pewnie też by się nie sprawdziła bo też mam tłustą powiekę i cienie zawsze zbierają mi się w załamaniach :/
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miała, w tej chwili nie mam żadnej, moja z Avona się przeterminowała ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam ;)
UsuńA ja lubię Inglota :-) Przede wszystkim ich lakiery oddychające. Fajne też są cienie, pigmenty, konturówki, szminki... Pudrów nie miałam...
OdpowiedzUsuńMiałam natomiast próbkę tej bazy i owszem, u mnie sprawdziła się całkiem dobrze. Ale dużo lepiej sprawdza się baza z Urban Decay!
mam bardzo tłuste powieki, używam bazy cashmere w słoiczku - bardzo polecam
OdpowiedzUsuńPod cienie używam bazy z Kobo:) I daje radę :) Ale zawsze na nią nakładam puder :) A z Ingolota mam jedynie eyeliner i tez jestem zawiedziona. Miał być szał, a okazało się, że jest przeciętny
OdpowiedzUsuńMam kilka hitów z Inglota miedzy innymi konturówkę do brwi i puder do konturowania. Miałam ochotę właśnie na bazę pod cienie, ale chyba jednak nie skuszę się na nią :/
OdpowiedzUsuńBaza podcienie to moje must have, mam tak tłuste powieki, że żaden cień nie utrzymuje się na nich. Szkoda, że akurat ten produkt nie sprawdził się u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNie jestem miłośniczką Inglota. Mam jedną paletę uskładanych cieni i nie są wcale moimi ulubieńcami. Miałam ochotę na matującą bazę do twarzy ale wydaje mi się, że jednak nie jest mi z nimi po drodze.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Inglota, jakoś nie kusi mnie ta firma. Chociaż wspomnianą bazę chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję tej bazy :) np duraline inglota też jest świetne a wystarcza na wieki kupiłam je już wieki temu i dalej mam :)
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś skusiło wiele kosmetyków Inglot. Jednak ich jakość była super kilka lat temu. Obecnie uważam je za przeciętne i o mocno zawyżonych cenach.
OdpowiedzUsuńU mnie żadna baza nie zdała dotychczas egzaminu na 100%.
Ja lubię Inglota za przełożenie jakość-cena. W ofercie ich cieni można znaleźć kilka perełek. Nie uważam aby firma popsuła się w przeciągu lat, smuci fakt że jest bardziej zachwalana na zachodzie niż na polskim rynku :( u Nas MAC, Becca i Anastasia :(
OdpowiedzUsuńHm, u mnie ta baza się sprawdza, czasami gruntuję ją też korektorem z Collection. Może sprobuj z Urban decay ? Wiele wizażystek poleca tę bazę albo Mac. Z Inglota ja natomiast lubię wiele rzeczy :) mam bazę pod podklad, mam przepiękne pigmenty - spróbuj któregoś, robią mega Łaaaaaał na powiekach :) mam cienie, które są super moim zdaniem ;) no i niezastąpiona u mnie mgiełka do twarzy na lato z Inglota też. Nie próbowałam niestety ich matowych pomadek, które mnie kuszą już od długiego czasu.
OdpowiedzUsuńhttp://heksa-make-up.blogspot.co.uk/