Uwaga szkoła policealna w Katowicach

Czerwiec to ulubiony miesiąc uczniów. Jest to również czas gdy zastanawiamy się nad dalszą edukacją. Oferta szkół policealnych jest ogromna i na pewno każdy znajdzie kierunek czy kurs, który go interesuje. Rok temu postanowiłam podnieść swoje kwalifikacje i zapisałam się do rocznej szkoły manicure. Wybrałam nową szkołę w Katowicach - niestety nazwy nie mogę podać publicznie ponieważ szkoła straszy mnie sądem, ale zainteresowanych zachęcam do kontaktu osobistego. Jako absolwent dostałam 50% zniżki na interesujący mnie kierunek

Dziś chciałabym Was przestrzec przed tą szkołą i opowiedzieć Wam historię jak za własne pieniądze zafundowałam sobie problemy, stres i masę nerwów ;/

W sumie 3 razy zapisywałam się do tej szkoły na ww kierunek. 
Jako, że wcześniej już 2 razy nie otworzono tego kierunku (ponoć było zbyt mało chętnych) podczas zapisu poprosiłam o informację z końcem września czy tym razem udało się nazbierać odpowiednią do otwarcia kierunku ilość osób. Wakacje minęły, nikt się nie odzywał więc byłam pewna, że kolejny raz kierunku nie otwarto.

Jakie było moje zdziwienie gdy we wtorek 20 października otrzymałam smsa (!!!) z informacją, że w najbliższą sobotę (czyli za 4 dni) odbędą się pierwsze zajęcia ;/ Jako, że tego dnia odbywała się konferencja Meet Beauty wiedziałam, że na 100% nie będzie mnie  na spotkaniu organizacyjnym. Po telefonie do sekretariatu z pytaniem dlaczego tak późno informują o rozpoczęciu zajęć i poinformowaniu, że mnie nie będzie sekretarka stwierdziła, że mam się nie martwić, bo w sumie to jest tylko spotkanie z dyrektorem i kolejne zajęcia prawdopodobnie odbędą się za 2 tygodnie jednak jeszcze nie ma pewności, bo plan nie do końca jest ułożony. Gdy pojechałam na kolejne zajęcia okazało się, że nasza grupa miała już zajęcia z anatomii, o których nie wszyscy wiedzieli. I tak zaczęły się problemy....

Chaos to w sumie powinno być główne hasło tej szkoły

Według umowy zajęcia miały się odbywać co 2 tygodnie w weekendy. Szkoła miała zapewniać wszystkie niezbędne materiały i zagwarantować naukę na najwyższym poziomie. Co dostałam ? siwe włosy, 3 wrzody więcej i kolejną dawkę wqrwienia! 

Gdy w połowie listopada odbyły się kolejne zajęcia, na których pojawiła się cała grupa każda z nas przeżyła szok. Malutka pracownia manicure z 8 stanowiskami do pracy miała pomieścić ponad 20 osób. Wyobraźcie sobie, że pani dyrektor była w szoku, że tyle nas jest ... Myślałam, że padnę ... co dyrektor nie wie ile osób ma zapisanych na dany kurs ? Wolne żarty i robienie ze słuchaczy debili!
Zobaczcie jak wyglądały zajęcia z pedicure!
Prowadząca siedzi na ziemi!!! Wstyd i skandal!

 Na szczęście dzięki prowadzącej (swoją drogą świetna, znająca się na rzeczy kobieta, która poza dziewczynami z grupy jest moim drugim i zarazem ostatnim najlepszym wspomnieniem tej szkoły) udało nam się podzielić na dwie grupy i w ten sposób były kontynuowane zajęcia. Pani dyrektor obiecała, że zrekompensuje nam to niedostosowanie miejsca do ilości osób jednak szkoła się skończyła, a rekompensaty nadal nie ma ;/ W ogóle  co do dyrekcji to mam bardzo dużo zastrzeżeń - uważam, że osoba może i dużo chciała zrobić, ale kompletnie nie potrafiła się odnaleźć. Podczas rozmowy wszystko było świetnie, wszystko było do załatwienia, ale ... w praktyce nic z  tych zapewnień nie wychodziło! Najlepsze jest to, że gdy owa osoba zauważyła, że moja fajna grupa nie da sobie w kaszę dmuchać to przestała się na zajęciach pojawiać ;/
Tak... takie podejście!

Szkoła otrzymuje dotacje z UE i przez to zależy im na dużej liczbie słuchaczy. Przez to właśnie zapisują ludzi nie zwracając uwagi na warunki w jakich później przychodzi się uczyć. Na moim kierunku na szczęście kilka dziewczyn zrezygnowało przez co zrobiło się miejsce i było luźniej.

Ale wracając do organizacji ... w sumie można by to krótko podsumować: żenujące dno! Nie dość, że sala gdzie odbywała się większość zajęć była malutka, z  niewygodnymi krzesłami to jeszcze kompletnie pozbawiana podstawowych kosmetyków i narzędzi. Gdyby nie to, że prowadząca przyniosła swoje prywatne, osobiste rzeczy lub kupowała je za swoje pieniądze (mam nadzieję, że przynajmniej za to szkoła zwróciła jej pieniądze) to chyba pierwsze 3 zajęcia praktyczne by się nie odbyły ;/ Na szczęście po interwencji pani Moniki dostałyśmy nowe żele, pilniki, bloczki, ale te same materiały były przeznaczone też dla osób z kursów (osobno płatnych!). Bardzo często zdarzało się, że brakowało rękawiczek jednorazowych, nowych pilników, bloczków czy kosmetyków. Na zajęciach z manicure prowadząca musiała kupić bazę, top i 2 kolory lakierów - dobrze, że Rossman był 2 kroki od budynku ;/ Sama przyniosłam do szkoły całe pudło lakierów, których już nie używałam. Niestety zbyt długo się nie nacieszyłyśmy, bo już na kolejnych zajęciach lakierów nie było.

Zajęcia miały się odbywać co 2 tygodnie, ale i to im nie wyszło. Jeszcze w pierwszym semestrze mniej więcej spotykałyśmy się co 2 tygodnie, ale w grudniu i styczniu były tylko 1 zajęcia w tym były to egzaminy, a  drugi semestr rozpoczął się dopiero pod koniec marca ;/  Ale oczywiście płacić trzeba było co miesiąc. Oprócz tego sesja jest osobno płatna (100 zł). Tak więc w grudniu i styczniu zapłaciłyśmy za zajęcia, których nie było (bo były tylko egzaminy), to samo było w lutym, a w marcu odbył się tylko jeden zjazd. Za to w czerwcu zajęcia  były co tydzień i nikogo nie obchodziło, że większość z nas pracuje. 
Kompletnie nie liczą się ze słuchaczami!

W ogóle szkoła nie ma żadnego szacunku do osób tam uczących się!
W sekretariacie urzędują niekompetentne osoby, które potrafią dużo obiecać i czarować podczas zapisów. Nie raz nie dwa zdarzały się sytuacje, że otrzymywałyśmy sprzeczne informacje. Co innego mówiono przez telefon, co innego jak poszło się do sekretariatu osobiście. A ja dość często odwiedzałam sekretariat i co wizyta to inne informacje ;/

Co do zajęć innych niż te związane ze stylizacją paznokci to w sumie szkoda czasu, energii i pieniędzy. Naszych pieniędzy! Poza stylizacją i zdobnictwem paznokci, metodami manicure i pedicure, zabiegami pielęgnacyjnymi na dłonie i stopy miałyśmy jeszcze anatomię z higieną, podstawy prowadzenia firmy usługowej, język angielski oraz komunikację z klientem w języku angielskim.
Anatomia to była taka powtórka z LO, podstawy prowadzenia firmy usługowej ograniczyły się do 1 zajęć, na których napisałyśmy biznesplan, który został oceniony i w sumie to wszystko. Największą parodią był języka angielski. Bo tak: 20 godzin komunikacji w ogóle się nie odbyło (zajęcia miały się odbyć 25.06, ale zostały odwołane), a  sam angielski wyglądał tak, że połączono 5  grup (m.in grafika komputerowego, trenera fitness, dietetyka i dekoratora wnętrz) ludzi o różnym poziomie zaawansowania i ... nauczycielka postanowiła, że od początku będziemy uczyć się gramatyki. Nawet nie było szans przepisania oceny - tłumaczenie "nie, bo nie" nie jest dla mnie tłumaczeniem. Za to na egzaminie, każda grupa pisała osobny test dotyczący swojego kierunku (słownictwo). No powiedzcie mi gdzie jest sens ? ;> Szkoda etatu i naszych pieniędzy! 

Nawet nie macie pojęcia ile nerwów mnie ta szkoła kosztowała.
Jestem niesamowicie szczęśliwa, że zajęcia już się skończyły. Gdyby nie super fajne dziewczyny poznane na szkoleniu oraz prowadząca, która nauczyła nas, a mnie przekonała do robienia paznokci to byłby to najgorszy czas w tym roku.
Osobiście już nigdy nie pójdę do tej szkoły i szczerze będę ją odradzać  ponieważ jedyne co oni potrafią to upominać się o pieniądze i obiecywać cuda wianki podczas zapisów. Wyobraźcie sobie, że mimo regularnego co miesięcznego opłacania kierunku pod koniec roku (dokładnie w sylwestra) otrzymałam pismo informujące mnie o braku zapłaty za zajęcia ;/ i do tego 20 zł kary. Gdy zadzwoniłam do sekretariatu w celu wyjaśnienia sytuacji i oświadczyłam, że mam wszystkie potwierdzenia wpłaty pieniędzy to pani stwierdziła, że system się pomylił.  No system się pomylił! Wolne żarty!
System się pomylił, ale list wysłała żywa ponoć rozumująca istota! Co nie można było sprawdzić "decyzji" systemu ? Oj! nie macie pojęcia co wtedy działo się w mojej głowie!A epitety określające szkołę do której chodzę (tzn. chodziłam) nie mogę tutaj przedstawić, bo nie wypada!

W sumie to dzięki tej szkole poznałam fajne dziewczyny z okolic (a jedna nawet z dalekiej okolicy ;p) i dzięki pani Monice nauczyłam się przedłużać paznokcie oraz podszkoliłam się z hybryd, które teraz już bez obaw wykonuję klientkom.

 Jednak po szkoleniu Indigo wiem, że zamiast rocznej szkoły lepiej wybrać się na kursy z interesujących nas technik przedłużania i stylizacji paznokci, bo wtedy pracuje się w wygodnych warunkach i na dobrym sprzęcie. Nie ma też czegoś takiego, że brakuje podstawowych kosmetyków. Ja na pewno skorzystam z  oferty szkoleń Indigo w Katowicach, w Akademii Metamorfoz Asi Bandurskiej, a i Wam to miejsce polecam ;)

Wracając jednak do owej katowickiej szkoły ...nie wiem jak inne oddziały , ale szkołę w Katowicach szczerze Wam odradzam. Wiem, że w necie znajdziecie dużo pozytywnych opinii, ale są to sztuczne, opłacone wersje osób, które tak naprawdę nigdy nic wspólnego z "tą szkołą" nie miały. Moje słowa na pewno potwierdzą koleżanki z grupy. Wiem też, że podobne zdanie mają słuchacze innych kierunków jak chociażby TUK.

Ta szkoła to porażka i mam nadzieję, że jej obecność na edukacyjnym rynku bardzo szybko się zakończy!

81 komentarzy:

  1. Tragedia... współczuję Ci użerania się :( Tak traktują ludzi, jak chcą nachapać się kasy, a na jakości im nie zależy ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uczestniczyłam kiedyś w jednym kursie i uważam, że na takich zajęciach jesteśmy się w stanie więcej nauczyć jeśli chodzi o praktykę :)

    Kochana jeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi masakrycznie...Człowiek płaci, chce się czegoś nauczyć, a tutaj takie coś ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to jest, kiedy dotacje dostają i nikt tego nie kontroluje. Dla nich liczy się ilość osób na starcie kursu, bo z tego mają kasę :). Cała reszta jest bez znaczenia i tak jak piszesz, na początku wszystko da się u nich załatwić itp. Później już mają człowieka gdzieś, bo już kasę dostali :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że system płatności we wszystkich Oddziałach szkoły Nova działa tak samo. Ja skończyłam tam wizaż i co dwa-trzy miesiące regularnie dostawałam wezwanie do zapłąty plus naliecznie 20 złotych za niepłacenie. Bzdura, bo płaciłam co miesiąc nawet jak była dwumiesięczna przerwa. Pierwsze wezwanie wyjaśniałam później już sobie darowałam, bo okazało się, że cała szkoła dostaje wezwania do zapłaty. Uznałam, że nie ma sensu się szarpać skoro płacę. Później przy odbiorze dyplomu chcieli żebym zapłaciła 68 złotych za te wezwania. Odmówiłam i zażądałam dyplomu mówiąc im jeszce co myślę o ich systemie płatności. Dyplom dali i resztę dokumentów, ale mieli jeszcze wyjaśniać tą płatność. Nikt nie zadzwonił i dobrze, bo i tak bym nie zapłaciła.
    Co do zajęć to były bardzo dobre. Pani Kasia, która prowadziła zajęcia potrafiła przeazać nam wiedzę wytłumaczyć itp. Dużo ćwiczyłyśmy i nabrałam wprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah zapomniałam. Kosmetyków też praktycznie nie miałyśmy każda kompltowała swój kuferek sama. Nie było na czym pracować. Żenujące :)

      Usuń
    2. No to uważaj jak z akilka lat dostaniesz wezwanie kolejne...

      Usuń
    3. No nie! porażka ;/

      Usuń
    4. Pewnie dostanę, ale na adres pod którym już od roku nie mieszkam :) A jeśli mnie znajdą mam wszystkie dowody wpłat więc sorry nie mają żadnych podstaw, a że im system nie działa tak jak potrzeba to mam w głebokim poważaniu :)

      Usuń
    5. A jeszcze żeby było ciekawiej moja koleżanka dostała puste wezwanie do zapłaty z naliczeniem 20 złotych :) To była dopiero porażka.

      Usuń
  6. Cieszę się, że jak szłam na TUK wybrałam TEB. Wprawdzie i tam organizacja idealna nie była, ale poziom zajęć (może poza drobnymi uhybieniami), kadra nauczycielska i panie z sekretariatu na piątkę z plusem. Teraz wybieram się na kolejny, roczny kierunek, ale kto wie, może i na paznokcie się wybiorę, przy czym, jak radzisz, wybiorę raczej kursy aniżeli roczną szkołę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam w planie kolejny kierunek, ale na pewno już nigdy więcej do tej "szkoły" nie zawitam. A na co się wybierasz ?

      Usuń
    2. Tym razem na dietetykę. Niestety pracując zawodowo nie mam czasu ani siły spełniać się w zawodzie kosmetyczki, a trudno znaleźć zatrudnienie w tym zawodzie, więc, bardzo hobbystycznie, zrobię sobie dietetykę :) Zawsze się tym interesowałam, więc wydaje się to być dobry kierunek dla uporządkowania i usystematyzowania własnej wiedzy :) A Ty co kolejnego planujesz?

      Usuń
  7. Ojjj chodziłam tam na technika usług kosmetycznych;) daj spokój... w sierpniu, przed ostatnim semestrem zostałam poinformowana przez koleżankę z grupy, że właśnie nasza grupa zostaje rozwiązana:) mogłabym wiele napisać, ale nie chcę się denerwować:) generalnie syf w (małej) sali kosmetycznej i w sekretariacie:) przeniosłam się do zaka i tam się wiecej nauczyłam niż przez 1,5roku w Novej, technik dzięki temu zdobyty;) a zajęcia tez tak miałam, nagle w czerwcu co weekend, a tu jeszcze sesja na studiach..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudnie Was załatwili ;/ dobrze, że to już za nami ;)

      Usuń
  8. przeczytałam tekst do samego końca i aż trudno uwierzyć, dziwię się, że opłacałyście takie zajęcia
    może chociaż teraz można to reklamować
    żenada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opłacałyśmy, bo inaczej dostałybyśmy kary ;/

      Usuń
  9. Okropne. Wstyd dosłownie! Dobrze, że o tym napisałaś...

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś okropnego ;( Szkoda, że musiałaś przez to przechodzić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście już nigdy więcej do tej pseudoszkoły nie zawitam.

      Usuń
  11. Ja robiłam osobne kursy manicure, przedłużania i stylizacji paznokci. W dwóch ośrodkach szkoleniowych; pierwszy też był żenujący, pomimo że płaciłam sporo i były tylko 3 spotkania, nie wiele z tego wyniosłam. Drugi kurs super, z paznokci akrylowych, których niestety teraz już sie nie robi, jednak na tym kursie ostatecznie nauczyłam się stylizacji. Niestety już nie jestem w zawodzie przez chorobę kręgosłupa. Szkołę kosmetyczną wspominam różnie, takie policealne szkoły to zazwyczaj dno. Co się dziwić, jak na profesjonalnych studiach potrafią tak lekceważyć studenta, a płacić trzeba i tak. Także wcale nie dziwi mnie twoja relacja, poziom nauczania mamy kiepski w PL i zero szacunku dla człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat pani, która uczyła nas "robić" paznokcie spisała się na 5 i dużo nas nauczyła jednam cała organizacja, podejście szkoły i podejście do słuchacza jest karygodne ;/

      Usuń
  12. O matko ja to bym tam taką wojnę zrobiła i takie qrwy by tam leciały że całą dyrekcja trzęsła by portkami na mój widok :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahha ;) my się też nie dałyśmy, ale tak jak napisałam dyrekcja przestała pojawiać się na zajęciach ;/

      Usuń
  13. Bardzo przykre, zwłaszcza, że biorą kasę. Dobrze, że napisałaś ten post, może komuś pomoże podjąć lepszą decyzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przynajmniej kilka osób zrezygnuje z nauki u nich ;) choć nie zdziwię się, jak za jakiś czas pojawi się pod tą notką masa pozytywnych komentarzy od "anonimów" ;)

      Usuń
  14. Robiłam TUK w TEBie,później skusiłam się na wizaż/stylizację w novej. Nie ma porównania.NOVA zjadła mi sporo czasu i nerwów. A i tak obawiam się, że to jeszcze nie koniec, bo czytałam, że rezygnującym z ich usług kursantom po 2-3 latach przychodziły pisma sądowe w których to upominali się o rzekome odsetki dotyczące kosztów wyssanych z palca... Nikomu nie życzę trafienia do takiej maszynki do robienia pieniędzy, bo szkołą zdecydowanie nazwać tego nie można. Myślałam, że tylko w Rzeszowie było tak beznadziejnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mi Mariola przyszło wezwanie do zapłaty.

      Usuń
    2. No chyba żartujesz ? normalnie porażka ;/

      Usuń
  15. Okropne! I jeszcze trzeba pieniądze płacić! Obecnie szukam szkoły bo chcę robić technika usług kosmetycznych i teraz wiem, której szkoły unikać! Fajnie, że o tym napisałaś! Jak stracą słuchaczy, to może pójdą po rozum do głowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odradzam odradzam! właśnie najbardziej boli, że takie nerwy sprawiłam sobie za własne pieniądze ;/

      Usuń
  16. Porażka. Ale nie wiem co oni myślą, przecież każdy niezadowolony klient będzie przekazywał informację o ich szkole dalej i w końcu nikt nie będzie chciał tam iść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale ciągle chętni są, bo już kilka lat szkoła na rynku edukacyjnym istnieje ;/

      Usuń
  17. Niestety, ale prawdopodobnie większość tego typu szkół tak prosperuje. Robią, aby zrobic - bez większego angażowania sie. W jednej ze szkół policealnych w której sie uczyłam sekretarki potrafiły idealnie odwzorować podpis dyrekcji - za jej zgoda. A na trzecim semestrze dostaliśmy informacje, ze bezpłatne zajęcia zmieniają sie w płatne. Generalnie zaczynałam trzy rożne kierunki w trzech rożnych szkołach i żadnego nie skonczylam, bo po prostu sie nie dało.
    Na reklamie jeden z egzaminów polegał na tym, ze na pytanie jaki kolor ma niebo mamy odpowiedzieć, ze zielone. Przez odbicia wydaje nam sie, ze niebieskie. Jesli ktoś odpowiedział inaczej niż zielone - oblewał. Serio, ale reklama kojarzyła mi sie z trochę innymi zagadnieniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co napisałaś jest dla mnie abstrakcją ... nawet na myśl by mi nie przyszło coś takiego ;/

      Usuń
  18. Totalne dno. Z całym szacunkiem, ale mimo tych osób, które tam były ja bym zrezygnowała z tej szkoły. Płaciłaś tak na prawdę za nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rezygnacja wiązała się z karą ;/ i to nie były małe pieniądze ;/

      Usuń
  19. No to mają dobrą opinię. Szkoda tylko twojego czasu oraz pieniędzy :) Ale karma wraca pamiętaj !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwłaszcza tych pieniędzy ;( co do karny to mam nadzieję ;p

      Usuń
  20. Oj ja się tam uczyłam. Po dwóch latach się do mnie odezwali, że jakiś im tam zaległości mam zapłacić, ale dziwna sprawa bo jak konczyłam szkole to bez zapłacenia pieniędzy nie wydali świadectwa i najgorsze że pewnie jakas pinda tego nie odnotowała że zapłaciłam i musiałam 300 zł bulić bo nie miałam potwierdzenia...Albo to celowe....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty ? i zapłaciłaś ? kurcze nawet mnie nie strasz!

      Usuń
    2. Tak, musiałam bo grozili że wciągną mnie do kr.

      Usuń
  21. Ja skończyłam Proedukację w Katowicach i jestem mega zadowolona. Nie dosyć, że mam kasę z tego, to poznałam super dziewczyny. Ale prowadząca to wykładowca na kosmetologii na UŚ...więc bez porównania. Dobrze, że nie wybrałam tej szkoły chociaż wybrałam w ciemno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś szczęście ;) akurat prowadzącej nic zarzucić nie mogę, bo faktycznie była to specjalistka w swojej dziedzinie i dużo nas nauczyła, a to że warunki były do d*** i nie było materiałów to nie jej wina ;(

      Usuń
  22. Współczuję... Dobrze, że informujesz o tym innych i z tego co widać w komentarzach w miastach dzieje się podobnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zaskoczona, że w innych oddziałach są podobne sytuacje ;/

      Usuń
  23. O matko... tyle mogę rzec... no ja bhm byla tak samo zła. Nie dziwię się wcale Twoim reakcjom... klient nasz pan, placisz to wymagasz ro chyba oczywiste...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni chyba wychodzą z innego założenia ;/

      Usuń
  24. Tragedia... Mnie takie szkoły w ogóle nie kręcą, strata czasu i pieniędzy. Jestem na studiach państwowych, wiedza teoretyczna poziom super, gorzej z praktyką. Ale od czego są szkolenia. Niestety, liczy się tylko kasa :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już Państwowe studia dawno skończyłam i nawet nie można tych 2 insytucji porównywać, ale liczyłam, że szkoła profesjonalnie podchodzi do słuchaczy tym bardziej, że duża konkurencja na rynku. Niestety myliłam się ;(

      Usuń
  25. Totalna masakra... Brak szacunku do człowieka ze strony szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  26. Totalna masakra... Brak szacunku do człowieka ze strony szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  27. Rzeczywiście szkoda pieniążków :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Za każdym razem gdy się zapisywałaś płaciłaś „wpisowe” ? o zajęciach , rozpoczęciu szkoły powinnaś zostać poinformowana listownie, ta szkołą to jakaś dziwna, chyba nie cieszy się u Ciebie dobrą renomą. Grupa bardzo mała ale to akurat to plus . nie słyszałam, aby egzaminy były w jakieś szkole płatne dodatkowo, chodziłam na studia zaoczne i do szkół policealnych, zrobiłam 7 kursów ( tematyka niekosmetyczna) takich numerów nie było. współczuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Wpisowe było gratis tak samo jak czesne za (uwaga!) lipiec i sierpień, dopiero od września się płaciło mimo, że zajęcia rozpoczęły się pod koniec października ;/

      Usuń
  29. Szok! Jak maja takie podejscie, powinnyscie jakas zbiorowa reklamacje zglosic i starac sie odzyskac chociaz czesc kosztow :/

    OdpowiedzUsuń
  30. To smutne, że teraz wszędzie stawiają na ilość, a nie na jakość...

    OdpowiedzUsuń
  31. Współczuję takich nie miłych przeżyć. Czasami lepiej pójść po prostu na kurs z jakiejś znanej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Miałam zapisać się do tej szkoły,tyle,że w RZESZOWIE - jak dobrze,że tego nie zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeja współczuję Ci, mój znajomy zapisał się w Warszawie, ale było tak beznadziejnie z jakimś tam kursem, ze zrezygnował.

    OdpowiedzUsuń
  34. Niedawno chciałam zapisać się tam na kurs tylko, że na inny i w innym mieście. Poczytałam opinie i dałam sobie spokój. Były bardzo podobne do Twojej.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dobrze ,że o tym napisałaś . Powinno być więcej takich prawdziwych opinii,a nie opłacanych i fałszywych. Kiedyś też miałam ochotę zapisać sie do podobnej szkoły ,ale wybrałam studia dzienne i to była bardzo dobra decyzja.
    Zapraszam :) http://natalie-forever.blogspot.com/2016/06/koenzym-q10-eliksir-modosci.html

    OdpowiedzUsuń
  36. Tragedia, współczuję takich przygód ze szkołą. Widocznie bardziej im zależy na pieniądzach niż na dobrej opinii przez co cierpią kursantki.

    OdpowiedzUsuń
  37. Obciach dla szkoły jednym słowem.

    OdpowiedzUsuń
  38. Jejku ;o nie wiedziałam, że może być aż tak źle...

    OdpowiedzUsuń
  39. Jeśli mieli dotację zewnętrzną skądś na ten kierunek, to wystarczy dowiedzieć się skąd (zazwyczaj jest wymóg umieszczenia takiej informacji na stronie www) i niech któraś z Was, albo cała grupa złoży donos, to będą mieli taką kontrolę, że się pos...ają - dotacje zwraca się chyba z dodatkowymi odsetkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...