Pogoda typowo wakacyjna dlatego też dziś przedstawię Wam kosmetyk, którego nie powinno zabraknąć w wakacyjne kosmetyczce ;) Jeśli marzy Wam się pobyt w tropikach, ale na razie nie możecie się tam wybrać to przynajmniej zafundujcie skórze rajskie wakacje ;p Wakacyjne doznania zapewni puszyste masło i peeling do ciała Perfecta SPA Pina colada
Puszyste masło do ciała szczególnie przypadło mi do gustu.
Według producenta jest to kosmetyk antycellulitowy, który dodatkowo intensywnie nawilża, łagodzi podrażnienia i zmiękcza. Producent chwali się 3 składnikami aktywnymi: olej kokosowy, kwas hialuronowy i olejek z ziaren zielonej kawy. Jednak w składzie wszystkie te i inne oleje (a dość trochę ich jest) znajdziemy za parafiną. Jak wiecie mnie parafina w kosmetykach do ciała nie przeszkadza dlatego też z przyjemnością używam tego kosmetyku.
Mimo, że skład jest przeciętny - drogeryjny, z początkiem parafinowym to masło bardzo dobrze się u mnie sprawdziło. Konsystencja jest bajeczna - lekka, puszysta, rewelacyjnie się to masło rozprowadza i błyskawicznie się wchłania
Zapach jest zniewalający! Bardzo naturalny.
Idealnie oddaje woń prawdziwej pina colady. Wąchają ten balsam czuję się jak na Karaibach. Piękny! ;) Z działania również jestem zadowolona ponieważ balsam zapewnia mi idealną pielęgnację. Doskonale nawilża, ujędrnia, uelastycznia i wygładza skórę. Ten produkt bardzo fajnie sprawdza się w pielęgnacji biustu ;) Mam wrażenie, że ujędrnia lepiej niż nie jeden produkt typowo przeznaczony do pielęgnacji biustu. Wiadomo, że cellulitu się nim nie pozbędziemy, ale na pewno świetnie ujędrnimy ciało ;)
Oprócz masła z tej serii dostępny jest również cukrowy peeling antycellulitowy
Jednak ja miłośniczką peelingów nie jestem więc używam go tylko od czasu do czasu. Zapach podobnie jak w balsamie jest przecudowny i przyjemnie się tego produktu używa jednak parafinowy film, który pozostawia ten peeling nie do końca mi odpowiada ;/ Masło mnie zachwyciło, a peeling lubię tylko ze względu na zapach. Oba produkty dostępne są w drogeriach,a także widziałam je w biedronce. Można je też kupić w internetowym sklepie producenta. Ich cena oscyluje w granicach 10 - 15 zł przy czym masło jest tańsze i mogę je Wam szczerze polecić ;)
Lubicie połączenie kokosa z ananasem ? ;>
Puszyste masło do ciała szczególnie przypadło mi do gustu.
Według producenta jest to kosmetyk antycellulitowy, który dodatkowo intensywnie nawilża, łagodzi podrażnienia i zmiękcza. Producent chwali się 3 składnikami aktywnymi: olej kokosowy, kwas hialuronowy i olejek z ziaren zielonej kawy. Jednak w składzie wszystkie te i inne oleje (a dość trochę ich jest) znajdziemy za parafiną. Jak wiecie mnie parafina w kosmetykach do ciała nie przeszkadza dlatego też z przyjemnością używam tego kosmetyku.
Mimo, że skład jest przeciętny - drogeryjny, z początkiem parafinowym to masło bardzo dobrze się u mnie sprawdziło. Konsystencja jest bajeczna - lekka, puszysta, rewelacyjnie się to masło rozprowadza i błyskawicznie się wchłania
Zapach jest zniewalający! Bardzo naturalny.
Idealnie oddaje woń prawdziwej pina colady. Wąchają ten balsam czuję się jak na Karaibach. Piękny! ;) Z działania również jestem zadowolona ponieważ balsam zapewnia mi idealną pielęgnację. Doskonale nawilża, ujędrnia, uelastycznia i wygładza skórę. Ten produkt bardzo fajnie sprawdza się w pielęgnacji biustu ;) Mam wrażenie, że ujędrnia lepiej niż nie jeden produkt typowo przeznaczony do pielęgnacji biustu. Wiadomo, że cellulitu się nim nie pozbędziemy, ale na pewno świetnie ujędrnimy ciało ;)
Oprócz masła z tej serii dostępny jest również cukrowy peeling antycellulitowy
Jednak ja miłośniczką peelingów nie jestem więc używam go tylko od czasu do czasu. Zapach podobnie jak w balsamie jest przecudowny i przyjemnie się tego produktu używa jednak parafinowy film, który pozostawia ten peeling nie do końca mi odpowiada ;/ Masło mnie zachwyciło, a peeling lubię tylko ze względu na zapach. Oba produkty dostępne są w drogeriach,a także widziałam je w biedronce. Można je też kupić w internetowym sklepie producenta. Ich cena oscyluje w granicach 10 - 15 zł przy czym masło jest tańsze i mogę je Wam szczerze polecić ;)
Lubicie połączenie kokosa z ananasem ? ;>
Masełko rzeczywiście kusi <3
OdpowiedzUsuńWarto lubić i za same zapachy.
OdpowiedzUsuńPeeling chętnie wypróbuję. Film mi nie przeszkadza, zawsze używam żelu po peelingach :) masełko miałam w innym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńPeelingowi mówie nie ze względu na parafinę, ale maselko...ojjj tak :)
OdpowiedzUsuńProszę proszę co za oryginalny zapach, musi być cudowny! :)
OdpowiedzUsuńnie znam tych wersji zapachowych ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że masełko zawiera parafinę bo chętnie bym się skusiła, tym bardziej ze nadchodzi lato a to wakacyjna wersja zapachowa :D
OdpowiedzUsuńMasełko miałam w wersji sorbet gruszkowy :) fajne jest i pewnie i to bym polubiła bo uwielbiam kokos i ananasa :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym powąchała. Mam wersję czekoladowe trufle - masełko jest bardzo przyjemne śle peelingu jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńTen duet wygląda bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńLubię masła Perfecty :) Tej wersji jeszcze nie miałam, ale na pewno wypróbuję. Od siebie mogę polecić wersję Lody Melba, cudownie pachnie :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że zapach mógłby mi przypaść do gustu, ale mnie nawet w masłach czy balsamach parafina przeszkadza, no chyba, że jest bardzo daleko w składzie, a w peelingach jej nienawidzę
OdpowiedzUsuńzapach z pewnością przypadłby mi do gustu. Poza tym uwielbiam masełka.
OdpowiedzUsuńSandicious
Uwielbiam zapach pinacolady, mniammm jest apetyczny . na pewno odpowiadał by mi w tych kosmetykach, tym bardziej, że jak piszesz jest naturalny. parafiny unikam.
OdpowiedzUsuńzapachy pewnie by mi sie spdoobały
OdpowiedzUsuńNa peeling napewno się skuszę, a masło niestety otpada z powodu parafiny((((
OdpowiedzUsuńSuper zapach! :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować - szkoda, że zapachu nie można poczuć :)
OdpowiedzUsuńchętnie sprawdzę inne wersje zapachowe..bo ananas nie specjalnie dogaduje się z moim nosem :-)
OdpowiedzUsuńChoć nie jestem fanką maseł do ciała, zainteresowałaś mnie tym ujędrnianiem. Może się skuszę jak zuzyję zapasy :)
OdpowiedzUsuńMam inne masło pina colada i zapach jest boski :) Jak mi się skończy to kupię Perfectę :)
OdpowiedzUsuń