FOTOmaj 2016

Kończący się miesiąc był bardzo intensywny. Jeśli interesuje Was jak spędziłam maj zapraszam na zdjęciowe podsumowanie miesiąca ;)



W tym miesiącu wyjątkowo dużo podróżowałam różnymi środkami komunikacji ;) Podróż Polskimbusem jest wyjątkowo komfortowa i chyba zostanę ich stałą klientką ;)
Odwiedziłam Wrocław, który urzekł mnie od pierwszej chwili. Miasto ma swój klimacik, który jest zupełnie inny niż mój magiczny Kraków.
Na pewno tam wrócę i to już niebawem ;)

Kila razy w tym miesiącu odwiedziłam moje ukochane góry ;)
Uwielbiam Szczyrk, Wisłę, Ustroń i Koniaków, i bardzo się cieszę, że mogę tam często bywać ;)
W Ustroniu serwują wyjątkowe zapiekanki ;p

Odwiedziłam też lokalne atrakcje turystyczne. W Śląskim Parku Etnograficznym - Skansienie pomagałam pszczelarzowi i pszczółkom
Do skansenu warto się udać zwłaszcza na imprezy plenerowe. Wtedy będziecie mieć okazję skosztować przepysznego, lokalnego ciasta - warkocz Św. Doroty, którego przepis jest certyfikowany i objęty tajemnicą 
Niebo  w gębie ;)

Śląski Ogród botaniczny mimo, że młody ma w sobie "coś". 
Jeśli jesteście z okolic Mikołowa koniecznie odwiedźcie to miejsce ;)

Uwielbiam zachody słońca - zwłaszcza takie ;)

Kulturalnie się nie obijałam. Byłam w kinie na "Byli sobie człowieki" i  serdecznie Wam ten film polecam. 

Lekki, zabawny, poprawia humor ;)

W maju byłam na kosmetycznym detoksie
Jednak dzięki BLOGmedia i zBLOGowani moja kosmetyczka pęka w szwach ;)Ilość kosmetyków Dax Cosmetics mnie zaskoczyła
Moja mama testuje nowy duet od Nivea Q10 - oba kosmetyki sprawdzają się rewelacyjnie i już za kilka dni opowiem Wam o nich więcej ;)

Moja dieta w maju była wystawiona na szereg pokus. Co prawda nie przepadam za fast foodami, ale gdy inni jedzą to ślinka sama cieknie. 
Tak zjadłam chessburgera i frytki ;p  ale za to następnego dnia na obiad była sałatka ;p Sezon truskawkowy sprawia, że jeszcze bardziej chce mi się piec ciasta ;p Ale za każdym razem testuję nowe przepisy do przepiśnika

Jako, że maj to sezon grillowy my również grillowaliśmy nawet jeśli pogoda nie sprzyjała. Elektryczny grill to super sprawa

Z działu kulinarnego to już prawie wszystko. A nie jeszcze nie. W tym miesiącu pierwszy raz w życiu jadłam jajecznicę z jaja gęsiego ;)

W maju mocno (bardzo mocno) przyciemniłam włosy
Pierwszy raz użyłam czarnej farby i chyba przy czerni pozostanę ;)
W pracy też jest gorący okres zwłaszcza na paznokcie, które coraz bardziej lubię robić. Chociaż na sobie jeszcze trochę mi trudno, za to klientki są zadowolone

Jak wicie kocham lawendę i obecnie mam w domu lawendowy kącik ;)
Jeszcze przyjemniej się wypoczywa ;)

I na koniec wydarzenie miesiąca, czyli warsztaty Indigo, które odbyły się wczoraj w Katowicach
Niesamowicie przyjemnie spędziłam dzień w towarzystwie blogerek i vlogerek (głównie vlogerek) oraz szkoleniowca firmy Indigo - Asi Bandurskiej, która sprawiła, że manicure hybrydowy nie ma przed nami tajemnic ;)
Nagadałyśmy się, naśmiałyśmy, zjadłyśmy prawdziwy - smaczny - mięsny obiad jak prawdziwe dziołchy ze śląska ;) I do tego jeszcze każda z nas wyszła z pomalowanymi pazurami i to w dodatku w najmodniejszych kolorach Indigo ;)
Jestem zachwycona warsztatami i na pewno skorzystam jeszcze z oferty szkoleniowej marki ;) A i Wam serdecznie polecam szkolenia przeprowadzone przez Asię.

To chyba najważniejsze "momenty" z majowego życia ;)
Mam nadzieję, że czerwiec również będzie atrakcyjny i bogaty w niezapomniane wydarzenia ;) Napiszcie jak Wam minął maj i jakie macie plany na czerwiec.
Pozdrawiam serdecznie, buziaki ;*

24 komentarze:

  1. Ale się działo :) we Wrocławiu nigdy nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. działo się i widać piękną wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo podróżujesz. Jakie smakołyki! Bardzo ładnie ci w nowym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze te zdjęcia kulinarne! Mniam! :)))
    I popieram, kolor bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo podróży w tym miesiącu miałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ogród botaniczny muszę koniecznie odwiedzić
    jestem ciekawa jak smakowała jajecznica:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie jadłam jaja gęsiego duża różnica jest pomiędzy jajka od kury? :)
    Przyznam się że nie wiem kiedy ten maj zleciał :) ja zostałam ciocia 2x w maju :) dwie bliskie koleżanki urodziły :) to tAkie najmilsze co mnie spotkało w maju :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do Wrocławia też mam zamiar się wybrać, może w wakacje :) Góry również uwielbiam, ale jak na razie jestem przywiązana do Tatr :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachodzę w głowę jak tyle wydarzeń i wyjazdów zmieściłaś w jednym, krótkim miesiącu... Chyba przyjdę do Ciebie na kurs organizacji czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa jestem tego warkocza bo ja kupuję w jednej cukierni bardzo podobny w centralnej Polsce. Ten mój jest z ciasta francuskiego, jest też dżem i właśnie lukier na wierzchu :)
    Wczoraj go jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem tego warkocza bo ja kupuję w jednej cukierni bardzo podobny w centralnej Polsce. Ten mój jest z ciasta francuskiego, jest też dżem i właśnie lukier na wierzchu :)
    Wczoraj go jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale się działo u Ciebie- super :) no i smaka mi narobiłaś, sałatka, ciacho....mniam , mniam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Musisz być świetnie zorganizowana, że masz czas na te wszystkie rzeczy :) Z chęcią spróbowałabym tego ciastka-warkocza :) Wrocław jest pięknym miastem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Wrocław! Bardzo aktywnie spędziłaś ten miesiąc :P melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Czyli miesiąc bogaty w przygody :)
    Rozbawiły mnie nazwy ustrońskich zapiekanek :)
    Wrocław to piękne miasto :)
    A ciasto z truskawkami wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę warsztatów Indigo, chętnie się na takie wybiorę jak będą u mnie w pobliżu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczna fryzurka :) co do Polskiego Busa to ja się osobiście zawiodłam (jechałam z Gdańska do Torunia) i doszłam do wniosku, że znacznie wygodniej podróżuje mi się pociągami :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Faktycznie, działo się, działo! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne zdjęcia, przez Karków tylko przejeżdżałam a we Wrocławiu nigdy nie byłam, apetyczne jedzonko, u mnie często jest teraz grill. Myślałam, że to strusie jajko, wielkie.

    OdpowiedzUsuń
  20. jakie cudowne zdjęcia i widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przyjemny i atrakcyjny mix:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam Wrocław :) Bardzo klimatyczne miasto.
    Ale i do Twojego Krakowa bardzo bym pojechała,nie byłam tam dobre parę lat.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...