W moim domu od zawsze szampony ziołowe miały swoje miejsce. Moja mama jest fanką szamponu pokrzywowego, szałwiowego i chmielowego. Ja do szamponu z lat młodości wróciłam dzięki Farmonie, która na ostatnim spotkaniu blogerek w Krakowie <relacja klik> obdarowała nas kilkoma swoimi produktami. W mojej paczuszce znalazłam między innymi chmielowy szampon Farmona Herbal Care
Co prawda z opisu producenta wynika, że niekoniecznie jest to szampon dla mnie, bo nie mam włosów matowych, a i objętości im nie brakuje. Jednak bądźmy szczerzy szampon ma głównie oczyszczać, a tego potrzebuje każda skóra głowy i każdy włos. Mimo, że przeznaczenie niekoniecznie jest do mojej czupryny to działanie wzmacniające i regenerujące tego szamponu już jak najbardziej jest dla mnie ;p
Szampon jest bardzo gęsty, przezroczysty i przyjemnie pachnie. Może niekoniecznie jest to zapach naturalnego chmielu, ale ziołowe nuty są wyczuwalne. Szampon bardzo dobrze się pieni i dość mocno oczyszcza. Nie ma się co dziwić skład jest typowo dla mocnych szamponów oczyszczających
Moje włosy bardzo lubią szampony z SLS i SLES jednak ten szampon okazał się zbyt mocny i nie mogłam go używać codziennie. Bardzo szybko zmywa się z włosów, ale pozostawia jest szorstkie, tępe i niesamowicie splątane. Odżywka po tym szamponie jest obowiązkowa gdy chcemy pokazać się ludziom ;/ Włosy owszem są błyszczące i zdecydowanie zyskują na objętości. Jednak w moim przypadku to nie jest ładny efekt. Moje włosy są sztywne, napuszone i niestety oporne na układanie. Mam też wrażenie, że szampon przesusza moje włosy i sprawia, że są sztywne ;/ Jedwabista miękkość, nawilżenie i ułatwione rozczesywanie to tylko obietnice producenta nie mające pokrycia w rzeczywistości. Minusem jest też aplikator szamponu. Odkręcany korek to nie jest moje ulubione otwarcie szamponu ;/
I mimo, że nie jest to poręczne to prezentuję się ładnie - tak jak przystało na kosmetyki zielarskie. W ogóle cała szata graficzna buteleczki oraz informacje znajdujące się na opakowaniu wyglądają profesjonalnie i zielarsko ;)
Dla mnie jest to szampon przeciętny, który owszem wzmacnia włosy, dodaje blasku i objętości. Jednak moje włosy po tym szamponie są suche, napuszone i niestety trudne do ułożenia. Szampon dostała mama i mimo, że ma krótkie włosy to też po umyciu są one szorstkie i splątane ;/
Lubię ziołowe, przezroczyste szampony, ale ten niestety nie sprawdził się na moich włosach. Jeśli macie włosy cienkie, pozbawione blasku i objętości to być może ten szampon okaże się dla Was fantastyczny. Ale jeśli macie bujny, długi włos to raczej nie jest to szampon dla Was ;/
Cena tego szamponu nie jest wygórowana, na pewno nie przekracza 10 zł (za 330 ml) więc można przetestować ;)
Lubicie takie proste szampony z dodatkiem ekstraktów ziołowych ?
mam inną wersję, ale też bez rewelacji
OdpowiedzUsuńOdkręcana buteleczka za bardzo by mnie denerwowała pod prysznicem z:)
OdpowiedzUsuńZiołowe szamponu uwielbiam !
OdpowiedzUsuńLubiłam szampony z Farmona. Zwłaszcza seria Med z apteki mi podeszła.
OdpowiedzUsuńLubię szampony Farmony, jednak aktualnie kupuje regularnie Radical :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/04/wiosenne-nowosci-z-romwe-i-shein.html
Bardzo mi zależy, dzięki ;*
Lubię szampony tej marki ale tego akurat nie używałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził, coś mi się wydaje, że dla mnie też nie byłby odpowiedni...
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam
OdpowiedzUsuńCzasem lubię takie mocne oczyszczacze, ale na pewno nie do użytku codziennego :)
OdpowiedzUsuńmimo wszystko chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ze względu na SLS i widzę, że nic mnie nie ominęło xD
OdpowiedzUsuńskoro do bujnych i długich włosów się nie nadaje to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZ ziołowych lubię rumiankowe :) A chmiel preferuję w innej postaci :)
OdpowiedzUsuńja mam w tym momencie szampon z Zaji z ekstraktem z figi i jestem zadowolona z dość prostego składu
OdpowiedzUsuńTakich mocno oczyszczających szamponów lubię używać raz na jakiś czas - najczęściej do zmywania masek ze skalpu
OdpowiedzUsuńLubię ziołowe szampony Farmony :) Nie do codziennego stosowania, ale raz na jakiś czas do mocniejszego oczyszczania sprawdzają się u mnie świetnie.
OdpowiedzUsuńJa raz na czas stosuje takie szamponu ale nie za długo bo przesuszają u mnie włosy zazwyczaj
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak kiepsko wypadł...
OdpowiedzUsuńU mnie czeka w kolejce ale będę go używać raczej od czasu do czasu, jako coś co mocno oczyszcza :)
OdpowiedzUsuńPoznałam nie dawno wersję szamponu tej serii Czarna Rzepa. Okazała się być dobra, ale używam jej co kilka myć.
OdpowiedzUsuńu mnie szampony ziołowe dają bardzo podobny efekt...
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie kusi, mam włosy cieńkie i delikatne
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego szamponu.
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie używałam ziołowych szamponów :D na razie czeka mnie nowa paczka produktów do testowania więc nie prędko coś kupię :P
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie lubią takich szamponów, szczególnie jeśli je plączą ;/
OdpowiedzUsuńNie przepadam za szamponami ziołowymi, bo nie mogę po nich rozczesać włosów. Jak byłam młodsza, lubiłam szampon rumiankowy za piękny zapach i działanie rozjaśniające włosy, teraz używam czystej chemii ;)
OdpowiedzUsuńJA od czasu do czasu sięgam po ziołowe szampony :)
OdpowiedzUsuń