Na początku lutego otrzymałam paczkę koreańskich dobroci kosmetycznych marki Mizon. Jest to mój pierwszy kontakt z azjatyckimi kosmetykami. Po ponad miesięcznych testach opowiem Wam o słynnym - wielofunkcyjnym kremie All In One Snail Repair Cream zawierającym 92% śluzu ślimaka
Napaliłam się na ten krem ponieważ zapewnienia producenta pobudziły moją wyobraźnię. Liczyłam, że moje marzenia o cerze idealnej w końcu się spełnią. Krem silnie regeneruje skórę, ujędrnia, działa przeciwzmarszczkowo, rozjaśnia przebarwienia, niweluje rozszerzone pory, wspomaga walkę z niedoskonałościami skóry.
Jednym słowem krem marzenie
Ale czy faktycznie ten krem to wybawiciel cer problematycznych ?
Jak się okazało moje marzenie o cerze idealnej jeszcze czeka na spełnienie
Skład kremu jak mam być szczera nie jest zły, ale liczyłam na coś lepszego.
Faktycznie bazę stanowi filtrat śluzu ślimaka. Od razu zaznaczę, że Ślimakowe kosmetyki produkuje się w specjalnie przygotowanych dla ślimaków warunkach. Aby osiągnąć odpowiedniej jakości śluz do kosmetyków, potrzebna jest naukowa wiedza oraz rzetelność i umiejętności pobierania śluzu od ślimaka. Zwierzęta te podczas całego procesu muszą być zdrowe i nienarażone na stres – w przeciwnym wypadku śluz nie będzie miał odpowiedniego składu. Wykwalifikowani pracownicy po pobraniu śluzu ślimaka – zwracają go do miejsca hodowli.
Jednak jest tu kilka substancji, które mogą zaszkodzić skórze problematycznej bo są komedogenne jak np. butylene glycol, dimethicone, polysorbate 20, propylene glycol, hydrogenated vegetable oil (oleje roślinne uwodornione). Krem zawiera też alkohol co niekoniecznie służy cerze wrażliwej. Poza tymi niekorzystnymi substancjami krem zawiera też liczne ekstrakty i wyciągi: z krwawnika pospolitego, wąkrotki azjatyckiej, ziela bylicy, arniki, goryczki, zielonej herbaty, malin.
Krem ma lekką, śluzowatą konsystencję. Jest bezzapachowy.
Bardzo szybko się wchłania i pozostawia skórę matową. Sprawdza się pod makijaż, ale jako krem na noc jak dla mnie jest trochę za słaby. Mimo wszystko stosowałam go wieczorem czasami mieszając z moim autorskim serum olejowym. Działanie kremu oceniam na 4 ponieważ bardzo dobrze nawilża skórę, delikatnie ją rozjaśnia, jednak nie pomaga w walce z niedoskonałościami - owszem zapobiega powstawaniu przebarwień, ale nie przyspiesza ich gojenia. Za to ładnie zwęża rozszerzone pory. Nie eliminuje ich całkowicie, ale widocznie są mniejsze ;) Co do ujędrnienia i działania odmładzającego to się nie wypowiem ponieważ moja cera jeszcze tego nie wymaga ;)
Mimo wszystko nie skuszę się na kolejne opakowanie, bo wydaje mi się, że naturalne oleje lepiej działają na moją skórę.
Jeśli jednak macie ochotę wypróbować ten krem to teraz jest ku temu korzystna okazja ponieważ krem ma promocyjną cenę. W sklepie mizon-Polska 35 ml kremu kosztuje 49,72 zł, a nie 76,49 ;)
lubie produkty z Mizona
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zawsze jak czytam o tych ślimakowych kosmetykach, to martwię się o te biedne ślimaczki, dobrze, że nie dzieje im się krzywda ;)
Niektórzy są zakochani w tych kremach. Przyznam, że cena trochę za wysoka jak na takie mieszane uczucia.
Fajnie, że zwężył pory :)
OdpowiedzUsuńcały czas mnie brzydzi myśl o tym śluzie, hah :D
OdpowiedzUsuńMiałam krem ze ślimakiem tylko ten "różowy" i BB ze Skin79 też ze śluzem ślimaka. niby fajne ale jakoś tak bardzo to mi nie podeszły
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że Mizon ma polską stronę :) z tej ślimakowej serii ciekawa jestem kremu pod oczy
OdpowiedzUsuńSłyszałam coś ostatnio na temat kremów ze śluzem ślimaka :-) mam chęć jakiś wypróbować
OdpowiedzUsuńOh ile to juz lat ten krem jest na mojej wish liście... cały czas powstrzymuje mnie cena. Również pokładam wielkie nadzieje w tym śluzie.. ale skoro mówisz, że u Ciebie średnio...
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam wypróbować jakiś krem ze śluzem ślimaka, ale chyba sobie daruje
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym kosmetyk ze śluzem ślimaka, ale o naturalniejszym składzie :) Duży plus za śluz na pierwszym miejscu!
OdpowiedzUsuńDrogi, ale za takie składniki.... no cóż czego się nie robi dla piękna ;)
OdpowiedzUsuńTrochę o nim czytałam, też mnie ciekawi choć zbiera właśnie różne opinie :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam sporo dobrych opinii na temat kosmetyków ze śluzem ślimaka.
OdpowiedzUsuńkosmetyki azjatyckie dopiero poznaję, jestem przywiązana do marki Skin79, mają cudowną śliczmaczkową serię kosmetyków, zwłaszcza krem BB ze śluzem ślimaka - genialny :-)
OdpowiedzUsuńchyba nie byłabym nim zainteresowana, ma dość sporą cenę
OdpowiedzUsuńchętnie bym go wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńMi kremy ze śluzem ślimaka niestety nie spasowały :(
OdpowiedzUsuńDziałanie nawet fajne, ale ja się nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, że zwęża pory i to przekonuje mnie do jego wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńKochana czy mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
Z góry dziękuję <3
Ja od dawna noszę się z zamiarem kupna kremu ze śluzem ślimaka, ale tak jakoś nic nie umie mnie dostatecznie przekonać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno go sobie sprawiłam :) Też wezmę się niedługo za testy :D
OdpowiedzUsuńZupełnie nie kuszą mnie kosmetyki ze śluzem ślimaka, dobrze jednak wiedzieć, że zwierzęta nie cierpią podczas produkcji tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMarka Mizon jest jedną z moich ulubionych a krem ze ślimakiem jest moim absolutnym numerem jeden w pielęgnacji - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo, że zwęża pory trochę mnie zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki ze śluzem ślimaka :)
OdpowiedzUsuń