W mojej łazience mieszka coraz więcej kosmetyków firmy Bielenda.
Już Wam pisałam, że firmę bardzo lubię ponieważ ich kosmetyki są dobre, w przyjemnych cenach i ogólnie dostępne.
Kilka tygodni temu udałam się do Rossmana żeby znaleźć krem na dzień dla mojej kapryśnej cery. Wybór padł na krem korygujący z serii ARGAN+MAKADAMIA+MARULA z kompleksem kontrolującym wydzielanie sebum.
Moja mama miała z tej serii krem nawilżający i była nim oczarowana. Poleciłam go też moim klientkom i z tego co wiem one również były zachwycone. Ja wybrałam wersję do cery mieszanej i tłustej.
Opis producenta brzmi świetnie:
Co prawda każdy opis producenta brzmi bajecznie jednak Bielendzie ufam, a i skład jak kosmetyk drogeryjny w cenie do 15 zł wcale nie jest zły.
W dobrze opisanym kartoniku znajdziemy krem w ciężkim szklanym słoiczku.Nie powiem wszystko wygląda elegancko i profesjonalnie ;) Zapach kremu jest delikatny, bardzo podobny do kremu redukującego niedoskonałości z serii profesjonalnej, o którym pisałam niedawno <recenzja klik>
Tak jak zapewnia producent krem ma lekką formułę. Szybko się wchłania i pozostawia cerę matową. Można go stosować zarówno na dzień jak i na noc jednak ja używam go tylko rano.
Jeśli chodzi o działanie to .... po kilku pierwszych aplikacjach bardzo mnie wysypało. Miałam kilkanaście olbrzymich, podskórnych, bardzo bolących gul. Resztki jeszcze widnieją na mojej twarzy ;( Ogólnie krem nie jest zły jednak liczyłam na coś więcej ... Owszem krem idealnie nadaje się pod podkład, nie przesusza skóry, trzyma w ryzach wydzielanie sebum, wygładza twarz, ale działanie pielęgnacyjne niekoniecznie mnie zachwyca ;/
Krem jest bardzo wydajny, co oczywiście jest jego plusem jednak na pewno nie skuszę się na niego ponownie.
Jestem ciekawa czy znacie kosmetyki z olejami firmy Bielenda ?
Mnie też by po nim wysypało, dużo olejków zawiera i cera może zwariować.
OdpowiedzUsuńbałabym się go używać.. :(
OdpowiedzUsuńja teraz też. bolących wyprysków nikt nie chce mieć. le ja właściwie teraz nie mam do nich skłonności.
Usuńakurat tego nie znam, ale lubię kremy do twarzy bielendy
OdpowiedzUsuńBielendę lubię, ale z tej serii nic nie miałam. Szkoda, że wysypało Ci buźkę :(
OdpowiedzUsuńProdukty z olejami często powodują wysyp, choć z moich obserwacji wynika, że skóra może się do tego przyzwyczaić :) Jednak raczej unikałabym produktów powodujących powstawanie podskórnych gul.
OdpowiedzUsuńOjej, na pewno go nie kupię!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam kosmetyków z olejkami do twarzy, i na razie się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bardzo lubię Bielendę
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego kremu do twarzy Bielendy...
OdpowiedzUsuńJa na dzień używam kremu matującego z Ziaji, o tym myślałam, ale jakoś się nie skusiłam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za kosmetykami z Bielendy. Jak już jakieś kupuję to z tej linii Bielenda Professional.
OdpowiedzUsuńlubię bielendę jeśli chodzi o ciao, bielenda pro też sie u mnie fajnie sprawdza, jednak produkty do twarzy lubią mnie zapchać
OdpowiedzUsuńteż go miałam i tak samo zanieczyścił moją skórę :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapycha. Ja polecam krem Bielendy Ogórek&Limonka,jest lekki i nie zapycha.
OdpowiedzUsuńBielende znam od lat i bardzo lubię, ale z serii z olejkami znam tylko (i lubię) płyny micelarne przy czym ten z olejem arganowym jest OK a ten z olejem marula super :-)
OdpowiedzUsuńja oddałam ten kremik mojej mamie- jest bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kremy to niestety nie testowałam akurat nigdy z Bielenda.
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego:*
Uu.. to bardzo niedobrze, że tak na Ciebie podziałał, szkoda, bo byłabym nim zainteresowana, ale jednak wolę go omijać.
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam jeszcze kremów Bielendy,szkoda, że tak Cię po nim wysypało
OdpowiedzUsuńJa miałam z tej serii nawilżający i bardzo mi do gustu przypadł. A te podskórne tworzy, może się robią od tych kontrolujących sebum składników na zasadzie zapychania.
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam odo nich kremu:P
OdpowiedzUsuńEhh ja też mam cerę mieszaną w kierunku tłustej. O kremie który będzie regulował pracę sebum to juz nawet przestałam marzyć. U mnie mało co się sprawdza i tak naprawdę do dopiero w ostatnim czasie u daje mi się zużywać kremy do końca. Kilka lat temu przerzuciłam się na dermokosmetyki bo niestety te drogeryjne rzadko mi się sprawdzają. Teraz wiosna idzie słońca coraz więcej to i tak trzeba krem z filtrem na dzień ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat używam już kremów na zmarszczki, więc na ten raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kremu z tej firmy.
OdpowiedzUsuńAkurat tego kremu nie znam... Być może skuszę się na wersję nawilżającą :)
OdpowiedzUsuńLubię kremy do twarzy w szklanych pojemniczkach.
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię kosmetyki tej marki. I podoba mi się, że nie oszczędzają na opakowaniach pakując kremy w tani plastik, tylko inwestują w piękne opakowania z ciężkiego szkła.
OdpowiedzUsuńDość podobnie się u mnie spisał, chociaż aż tak bardzo mnie nie wysypało ;)
OdpowiedzUsuń