Pamiętacie jeszcze kremy na bazie oleju arganowego firmy Argan Group?Kiedyś na blogach było o nich głośno!
Miałam okazję poznać całą, wesołą czwórkę. Pierwszym kremem, który testowałam był krem arganowy z różą damasceńską, który pozostawił mieszane uczucia i na pewno nie zagości u mnie ponownie. Krem arganowy z werbeną sprawdził się lepiej, ale też nie polubiłam go na tyle żeby kupić go ponownie. Najlepszym z całej czwórki okazał się krem arganowy z kwasem hialuronowym, który w zeszłym roku pomógł mojej kapryśnej skórze.
Dziś opowiem Wam o kremie arganowym z opuncją, który obecnie stosuję w pielęgnacji wieczornej.
Z olejem z opuncji się nie lubię dlatego też ta wersja kremu naczekała się na testowanie. Jednak wg producenta krem ten intensywnie nawilża i regeneruje, a tego teraz moja skóra potrzebuje. Niestety praca w suchym pomieszczeniu oraz silny wiatr nie służą mojej cerze ;/
Skład tego kremu jest dobry jednak olej z opuncji figowej występuje dopiero na 6 miejscu. Bazę stanowi olej arganowy, następnie znajdziemy hydrolat z opuncji, masło shea, olej kokosowy, wosk pszczeli, olej z opuncji figowej i 2 konserwanty. Dokładny skład prezentuje się następująco:
Argania Sipnosa Kernel Oil, Opuntia Ficus-Indica (Prickly Pear) Water, Butyrospermum Parkii (Shea butter) Fruit, Cocos Nucifera, Cera Alba, Opuntia Ficus-Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.
Krem jest z rodzaju tych ciężkich. Pozostawia tłusty film i cały czas czuć go na skórze. Nie wyobrażam sobie stosować go na dzień pod makijaż, za to na noc jak najbardziej może być. Bardzo szybko poradził sobie ze suchymi skórkami, które dręczyły mój nos i policzki jednak nie dał takiego ukojenia jakbym chciała. Zawsze pod ten krem nakładam kwas hialuronowy żeby poczuć ulgę. Ogólnie krem nie jest zły jednak jego specyficzny zapach, tłustość oraz przeciętne działanie sprawia, że na pewno nie pojawi się u mnie ponownie. Z tego co widzę działalność Argan Group została zawieszona i na razie nie można kupić ich kosmetyków. Według mnie najlepszy był ich olej arganowy <recenzja klik>, który zdenkowałam w grudniu <klik>.
Kremy niczym szczególnym się nie wyróżniały, a och cena była dość wysoka - 45 zł za 30 ml.
Jestem bardzo ciekawa czy miałyście okazję poznać kremy arganowe Argan Group ?
Skład tego kremu jest dobry jednak olej z opuncji figowej występuje dopiero na 6 miejscu. Bazę stanowi olej arganowy, następnie znajdziemy hydrolat z opuncji, masło shea, olej kokosowy, wosk pszczeli, olej z opuncji figowej i 2 konserwanty. Dokładny skład prezentuje się następująco:
Argania Sipnosa Kernel Oil, Opuntia Ficus-Indica (Prickly Pear) Water, Butyrospermum Parkii (Shea butter) Fruit, Cocos Nucifera, Cera Alba, Opuntia Ficus-Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.
Krem jest z rodzaju tych ciężkich. Pozostawia tłusty film i cały czas czuć go na skórze. Nie wyobrażam sobie stosować go na dzień pod makijaż, za to na noc jak najbardziej może być. Bardzo szybko poradził sobie ze suchymi skórkami, które dręczyły mój nos i policzki jednak nie dał takiego ukojenia jakbym chciała. Zawsze pod ten krem nakładam kwas hialuronowy żeby poczuć ulgę. Ogólnie krem nie jest zły jednak jego specyficzny zapach, tłustość oraz przeciętne działanie sprawia, że na pewno nie pojawi się u mnie ponownie. Z tego co widzę działalność Argan Group została zawieszona i na razie nie można kupić ich kosmetyków. Według mnie najlepszy był ich olej arganowy <recenzja klik>, który zdenkowałam w grudniu <klik>.
Kremy niczym szczególnym się nie wyróżniały, a och cena była dość wysoka - 45 zł za 30 ml.
Jestem bardzo ciekawa czy miałyście okazję poznać kremy arganowe Argan Group ?
nie znam tych produktów, ale obawiam się, że nie są dla mnnie stworzone, zależy mi na szybkim wchłanianiu
OdpowiedzUsuńJa za to pierwszy raz o nich słyszę:)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńTeż jakoś wcześniej się z nimi nie spotkałam.
UsuńTeż jakoś wcześniej się z nimi nie spotkałam.
UsuńNawet nie zdążyłam o nich wcześniej usłyszeć :) Fajne mają opakowania ale cena jak widać przesadzona troszkę biorąc pod uwagę działanie. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńteż miałam wszystkie i niestety żaden dobrze się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji ich poznać :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nie poznałam osobiście ale skoro nie robią nic szczególnego to faktycznie 45 pln to trochę wygórowana kwota.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
NIe poznałam żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńCzyli wychodzi na to, że nie warto go kupić...no za taką cenę można mieć skuteczniejszy produkt
OdpowiedzUsuńNie lubię takich ciężkich, tłustych kremów.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji się o nich nawet dowiedzieć;) ja stosuję tylko Cetaphil obecnie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kremów. Może kiedyś będę miała okazję poznać choć jeden ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę te kremy ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich, ale mega mnie zaciekawiłaś, zajebisty skład widzę :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce, ale skoro kremy są dość tłuste, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńgo raibh maith agat eolas an-úsáideach dúinn, súil againn gur féidir an bhlag seo ar aghaidh le bheith úsáideach dúinn. Beannacht rathúil i gcónaí ó siopa zahra luibhe
OdpowiedzUsuńObat Fistula Ani Paling Ampuh
wiele o nich czytałam na blogach, ale sama nie miałam okazji ich zapoznać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego o olejku z opuncji, podobno działa jak botox :) i jest dośc drogi. Chętnie wypróbowałabym ten krem.
OdpowiedzUsuńZe względu na pozostającą po aplikacji warstwę, też nie stosowałabym go na dzień.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kremów :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że ta seria mogłaby się u mnie nieźle sprawdzić w zimę, gdyż pozostawia warstwę po aplikacji, co w zimowej aurze może stanowić zaletę:)
OdpowiedzUsuń~ Zapraszam na BLONDBlog.pl
Ciekawe czemu zawiesili działalność. Jak wiez, nie przepadam za olejami w pielęgnacji, więc raczej bym się nie skusiła, zwłaszcza, że mam juz swój ulubiony, cudownie nawilżający duet.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie...
OdpowiedzUsuńZimą wolę cięższe kremy, ale o tych jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuń